Rano Taehyung obudził się w objęciach Jeona. Mógłby nadal spać, jednak przeszkodził mu w tym dzwonek do drzwi. Zauważając, że gospodarz nie jest chętny, by otworzyć, sam musiał wstać z łóżka. Starał się wyplątać z uścisku bruneta, jednak jak na złość on jeszcze bardziej go przytulił. Wreszcie używając całej swojej siły wydostał się i szybko podbiegł do drzwi. Przejrzał się jeszcze w lustrze, stwierdzając przy tym, że w sumie nie obchodzi go jak wygląda. Otworzył je, ujrzawszy za progiem Yoongiego z wyrazem zirytowana na twarzy. Jednak jego mimika zmieniła się na zaskoczenie, gdy ujrzał Kima.
– Eee, obudziłem was? – zapytał zdezorientowany.
– Um, tak. Jeon nie powiedział mi, że ma się zajmować dzisiaj Minseo – zaśmiał się zakłopotany blondyn.
– Co za dzban... Tylko zanim wpuszczę tam moje dziecko mam jeszcze jedno pytanie... – przygryzł wargę Min.
– Jakie?
– On na pewno jest ubrany? – Taehyung zarumienił się, wiedząc o czym pomyślał Min.
– A-ale to nie tak jak myślisz i na sto procent jest ubrany, uh...
– Ah, przepraszam. To ja spadam, bo jestem już spóźniony. Pa, Minseo! – Yoongi skierował się w stronę swojego auta z uśmiechem na ustach, uprzednio jeszcze cmokając dziewczynkę w polik.
Taehyung wraz z dziewczynką wszedł do domu i pomógł jej się rozebrać. Była ona nadzwyczajnie cicho. Wreszcie spojrzała na niego zasmucona.
– Nie chciałam przeszkadzać tobie i Kookiemu – powiedziała cichutko.
– Jejku, mała przecież nie przeszkadzasz, tylko jeszcze się nie wyspaliśmy. Może popatrzysz chwilkę na bajki, a ja pójdę się jeszcze położyć?
– Jasne – uśmiechnęła się zadowolona Minseo. Nie przeszkadzał jej taki obrót spraw.
Kim zaprowadził ją do salonu i włączył odpowiedni kanał, po czym wrócił do sypialni, mając nadzieję, że zdoła jeszcze zasnąć. Przytulił się do Jungkooka, który w tej samej chwili otworzył oczy.
– Dzień dobry, księżniczko... – szepnął Jeon.
– Daj mi jeszcze spać – jęknął blondyn.
– Minseo jest czymś zajęta i niczego nie chce na te chwile?
– Ty dupku, czyli udawaleś, że śpisz? Ughh, wkurwiasz mnie. Ale tak jest zajęta oglądaniem bajek w telewizji – brunet tylko zaśmiał się i mocniej przytulił Kima.
Mając na celu zawstydzenie Taehyunga, potarł swoim noskiem o ten jego i uśmiechnął się szeroko. Blondyn oczywiście zarumienił się, ukrywając twarz w poduszcze, bo nie chciał, by ktoś tak perfidnie przeszkadzał mu w spanku. Jeon tylko wplątał palce w jego włoski, zaczynając go masować. To już bardziej spodobało się drugiemu.
– Dobra, ja wstaję! – poinformował Jungkook z delikatnym uśmiechem.
– Czekaj! Jeszcze chcę buzi na dzień dobry – Kim zarumienił się, zdawając sobie dopiero wtedy sprawę z tego co powiedział.
Minseo za to nudząc się sama, weszła w idealnym momencie do sypialni Jeona i widziała ich pocałunek. Głośni pisknęła z radości, tym samym zwracając na siebie uwagę. Jungkook tylko przewrócił oczami i rzucił coś na temat podglądania, nie chcąc ciągnąć tej rozmowy dalej przy blondynie. Wiedział jakie dziewczynka zacznie zadawać pytania. Dlatego wziął ją do kuchni i zapytał czy chce coś do jedzenia. Otrzymawszy odpowiedź, zabrał się do gotowania.
– Podoba ci się Taehyung, Kookie? – zapytała, nie wiedząc od czego zacząć.
– Jest uroczy i śliczny, a tobie się podoba? – zaśmiał się brunet.
– Ładny jest, a kochasz go? – dziewczynka nie zdawała sobie sprawy z wagi tego słowa, ale wiedziała, że jest to bardzo miłe, pozytywne uczucie.
– Kocham go calutkim sercem~
– Bardziej niż mnie? – Minseo zadała pytanie smutna, wydymając przy tym wargę.
– Na równi, mała – uśmiechnął się rozczulony chłopak.
~•~
potrzebuje 2 followków🌝
CZYTASZ
sledge • vkook
Fiksi Penggemartaehyung i jungkook opiekują się dziećmi, przy czym często spotykają się na sankach, a niekoniecznie pałają do siebie sympatią short chapters; top! jjk; ultra mega fluff; pobocznie yoonseok; ogólnie moje pierwsze ff takie pisane i to jeszcze na szy...