Usłyszawszy dźwięk przekręcanego zamka w drzwiach, Taehyung wstał i po cichu zaczął iść w tamtą stronę. W idealnym momencie wyskoczył zza ściany, przez co Jeon się aż wzdrygnął.
– Liczyłem na jakieś buzi z twojej strony, a nie coś takiego – prychnął brunet, jednocześnie śmiejąc się.
– To chyba nie umiesz liczyć – uśmiechnął się Kim.
Jungkook tylko wywrócił oczami, wziął sprawy w swoje ręce. Przyciągnął młodszego do siebie, umieszczając dłonie na talii drobniejszego chłopca. Taehyung od razu się zarumienił i ułożył głowę w zagłębieniu ramienia bruneta, by ten nie widział jego czerwonej twarzy.
– Nie wykorzystasz mnie? – szepnął cicho Kim.
– Jejku, to chyba oczywiste – Jeona zdziwiło i trochę zbiło z tropu to pytanie. Nie wiedział, skąd młodszemu przyszło to do głowy.
– Bo wiesz, właściwie nic nas nie zobowiązuje...
– Zależy mi na tobie Taeś, nie masz się o co martwić – uśmiechnął się delikatnie brunet.
– Mi też na tobie zależy Kookie... – młodszy już nie drążył tematu, od razu uwierzył w słowa Jeona.
Po chwili chłopcy przenieśli się do salonu, konkretniej na kanapę. Na początku siedzieli sztywno w dosyć dużej odległości od siebie, jednak szybko zmienili pozycje. Taehyung leżał z głową na kolanach Jeona, który przeczesywał ręka jego tlenione włoski. Czasami chwilowo o czymś rozmawiali, jednak większość czasu przesiedzieli w ciszy. Bardzo przyjemnej ciszy.
Mniej przyjemnie zrobiło się, gdy Tae musiał iść do domu. Jungkook starał się go przytrzymać, jednak pomimo swojego uroku osobistego, misja poległa w gruzach. Blondyn ubrał się i przytulił Jeona na pożegnanie, a po krótkiej chwili, podczas której chłopak patrzył na niego, robiąc tzw. „dziubek" z ust, dodał również całusa. Dopiero wtedy pozwolił mu wyjść.
~•~
jungkook: już za tobą tęsknie, skarbie
taehyung: weź dopiero co wyszedłem
jungkook: ale ja już cię chcę z powrotem
taehyung: whyy?
jungkook: bo cię kocham
taehyung: TY MNIE CO-
jungkook: djsjjajak nieważne
jungkook: zignoruj to ziom djsjsj
taehyung: też cię kocham przecież głupku
jungkook: oh
jungkook: ale chyba nie w tym sensie co ja
*nie wysłano*taehyung: teraz żałuje
jungkook: czego
taehyung: że nie całowaliśmy się tak poważniej
jungkook: luz, jeszcze będzie okazja;))))
taehyung: to um miło
~•~
miłego
CZYTASZ
sledge • vkook
Fanfictaehyung i jungkook opiekują się dziećmi, przy czym często spotykają się na sankach, a niekoniecznie pałają do siebie sympatią short chapters; top! jjk; ultra mega fluff; pobocznie yoonseok; ogólnie moje pierwsze ff takie pisane i to jeszcze na szy...