Daisy
Stanęłam przed wielką bramą. Bez namysłu wcisnęłam domofon, po chwili zobaczyłam kamerkę, która była skierowana na mnie.
-Halo?- Odezwała się jakaś kobieta.
-Dzień dobry. Przyszłam, bo miałam robić projekt z Adrienem do szkoły.- Powiedziałam.
Furtka się otworzyła i weszłam na teren rezydencji. Podeszłam do drzwi gdzie już czekała jakaś kobieta.
-Dzień dobry.- Przywitałam się ponownie. Kobieta zaprosiła mnie do środka. No to muszę powiedzieć, że to dopiero pałac.
-Pokój Adriena jest na górze. Pierwsze piętro, w prawo, przed ostatnie drzwi.
-Dziękuje.- Podziękowałam i weszłam po schodach na pierwsze piętro, gdzie rozchodziły się dźwięki gitary, które dochodziły z pokoju, którego właścicielem miał być Adrien. Zapukałam w drzwi jednak nikt nie otworzył, więc sama to zrobiłam.
-Co ty tu robisz?- Spytałam widząc siedzącego na łóżku Luke'a, który grał na gitarze.
-Chyba, ja powinienem o to zapytać.- Powiedział i odłożył gitarę.
-Pierwsza zadałam pytanie, więc ty odpowiedz na mnie pierwszy.
-Mieszkam jakbyś nie widziała.- Odpowiedział.- No, a ty co tu robisz, kotku?
-Po pierwsze: Nie nazywaj mnie kotkiem. A po drugie: Przyszłam zrobić projekt z Adrienem i Marinette. I byłabym ci bardzo wdzięczna gdybyś powiedział mi gdzie jest jego pokój.
-A co z tego będę miał?
-A co byś chciał?- Odpowiedziałam pytaniem na pytanie.
-Całusa tu, tu i tu.- Pokazał palcem na dwa policzki i na usta.
-Obawiam się, że nie będę mogła spełnić twojej prośby.
-W takim razie ja nie będę mógł spełnić twojej.
Przewróciłam oczami.
-Jak nie, to sama znajdę ten pokój.- Powiedziałam i odwróciłam się na pięcie, aby wyjść.
-Pokój obok.- Usłyszałam za sobą jego głos.- Skoro twoją prośbę spełniłem, ty będziesz musiała spełnić moją.- Udając, że nie usłyszałam ostatniego zdania wyszłam z pokoju. Westchnęłam głośno, po czym zapukałam do pokoju obok. Usłyszałam głos blondyna i weszłam.
-Cześć.- Przywitałam się zamykając drzwi od pokoju. Marinette już była.
-Cześć- Odpowiedzieli równocześnie.
-Wow, Adrien nie mów mi, że to jest tylko TWÓJ pokój. Już moje mieszkanie jest od niego mniejsze.- Dosiadłam się do nich na łóżko.
\\\\\\\\\\\
-Pani mówiła, że musimy opisać to uczucie na podstawie własnych przeżyć.- Powiedziałam.- Jak się czuje miłość?- Złapałam się za podbrudek.- Miłość, miłość, miłość... Byłeś kiedyś zakochany Adrien? Wiem, że takie głupie pytanie, ale kompletnie nie wiemy co mamy napisać/
-Miłość... Mógłbyś zrobić wszystko dla osoby, którą kochasz. Nigdybyś nie pozwolił jej zrobić krzywdy. Byłaby twoim oczkiem w głowie. Myślałbyś o niej godzinami i nie mógłbyś przestać. Chroniłbyś ją przed niebezpieczeństwem. Uważałbyś, że jest idealny, mimo wad, które można dostrzec gołym okiem. Radowałbyś się na jej widok. Chciałbyś być z nią jak najdłużej.
Wow, to było... głębokie.
Podałam chłopakowi kartkę i długopis.
-Teraz pisz to wszystko tutaj, na brudno, a my, Marinnette napiszemy tytuł.
Wyjęłam z torby piórnik, a Mari wielką kartkę, na której neonowym markerem napisałyśmy "MIŁOŚĆ".
-Dobra, skończyłem. Mari, mogłabyś pisać na czysto?-Zapytał blondyn
-O-ok, nie ma prawy, znaczy sprawy.- Opowiedziała jąkając się. Coś czułam, że to jest dobry moment do zmycia się.
-Adrien gdzie masz łazienkę?- Pokazał na drzwi wpatrując się w kartkę. Weszłam do pomieszczenia i zostawiłam lekko uchylone drzwi, aby móc podglądać.
Chłopak zaczął dyktować coś Marinette, a ona pisała. Widziałam jak trzęsie się jej ręka. W pewnym momencie jęknęła, przez co chłopak do niej podszedł.
-O co chodzi?- Spytał
-Widzisz te koślawe litery? Trzeba to przepisywać jeszcze raz.
-Wcale nie, trzeba je tylko trochę poprawić.- Mówiąc to wsadził jej do ręki długopis i złapał ją za nią. Zaczęli poprawiać litery, a kiedy już skończyli wyszłam z ukrycia.
-I co skończyliście?- Spytałam
-Tak, już jest dobrze.- Odpowiedziała Mari
-To my będziemy się już zbierać. Pa!- Powiedziałam.
-Pa, Adrien.
Wyszłyśmy z domu.
-No i?- Zapytałam
-Złapał mnie za rękę!
CZYTASZ
Miraculum: Nowi Bohaterowie
Fanfiction"-No, no kogo ja tu widzę?- wzdrygnęłam się, gdy usłyszałam ten głos. -No nie wiem. Emm... Może mnie?- podszedł do mnie. -Daisy, tak? Luke.- podał mi rękę. -Ta, Daisy. -Co robisz po szkole? -Na pewno nic związanego z tobą. -Jejku, tylko pytam. -A ja...