*Elias pov
Jedyne o czym wiedziałem to to, iż całe moje ciało trawił ogień.
Gdzieś z daleka przebijał się w mojej głowie zdrowy rozsądek mówiący mi, że to tylko gorączka, jednak wydawało mi się jakby moje ciało było palone na stosie.Gdy po jakimś czasie udało mi się w końcu uchylić powieki, zamiast ciemności ujrzałem przed sobą zarys postaci. Zamrugałem więc kilkukrotnie powiekami, aby dostrzec kto siedzi obok mojego łóżka, a następnie stwierdziłem, iż to co widzę musi być snem.
W prostym, szarym pokoju, gdzie stały zaledwie szafka, łóżko i krzesło, oprócz mnie znajdował się Gabriel. Rzadko zdarzało się, żeby zainteresował się zwykłym człowiekiem, dlatego opierając się zmęczeniu zadałem mu pytanie.
- Czego chcesz? - wyszeptałem zaczerpniętym głosem.
Wampir ledwie dostrzegalnie drgnął, jakby został wyrwany z głębokich przemyśleń, szybko jednak opanował się i przybrał wyniosłą postawę, wieńcząc ją zimnym spojrzeniem.
- Może trochę milej? W końcu dzięki mnie nadal żyjesz. - Usłyszałem złośliwą odpowiedź, wypowiedzianą jednak zmęczonym tonem.
Mając już doświadczenie w rozmowie z Gabrielem nie odezwałem się kolejny raz, czekając aż odpowie na moje pytanie. Milczenie jakie zapanowało na chwilę, sprawiało iż jeszcze ciężej było mi odepchnąć zmęczenie na bok. Czułem, jak wiele sił odebrało mi zakażenie.
- Camilla nie chce ze mną rozmawiać. - Westchnął ciężko. - Znalazła pokój, gdzie pobieramy z ludzi krew i cała dobra relacja, jaką nawiązaliśmy zniknęła.
Słysząc to, w jaki sposób wampir mówił, próbowałem podnieść się nieco na łokciu, by zobaczyć jaką ma minę. Niestety zaraz opadłem na poduszkę i jedyne co zrobiłem to wygiąłem kącik ust w uśmieszku. Każda smutna chwila dla wampira była moją pociechą.
- Chciałeś to masz, może zrozumiesz w końcu, że ona nie przynależy do twojego świata. Jest zbyt niewinna, żeby oglądać świat wampirów.
- Widzę, że cieszy cię obrót sytuacji. Nie rozumiesz tylko, że ostatkiem sił powstrzymuję swoje instynkty. A kiedy ja zmienię się w bestię i zacznę zabijać ludzi bez opamiętania, to mój klan straci przywódcę i bardzo szybko pójdzie w moje ślady. - Zamilkł na chwilę i przetarł twarz dłonią. - Chciałbym powiedzieć jej całą prawdę, ale za każdym razem ode mnie ucieka, dlatego ty to musisz zrobić.
- Nie podoba mi się zarówno wizja twoich krwawych polowań, jak i Camilli, która wybiera ciebie na wieczność.
- Tak jak ja nie mogę jej do niczego zmusić, tak ty nie możesz ukrywać przed nią prawdy.
- Porozmawiam z nią. Ale z pewnością nie będę jej namawiał do pozostania z tobą. Tylko daj mi już spokój. - Mimo, że nie chciałem namawiać Cam do niczego związanego z tymi potworami, to musiałem przyznać Gabrielowi rację, trzymanie dziewczyny w niewiedzy nie było w porządku.
- Dobrze. - Odpowiedział, wstając z krzesła. Nie spodziewałem się, że mi podziękuje, ponieważ wampiry nigdy tego nie robiły, tak jakby to słowo wcale nie istniało w ich słowniku.
CZYTASZ
Zmienić Przeznaczenie
VampirW Smallville dla bezpieczeństwa ludzi, zawarto układ z żyjącym na tych terenach odwiecznym klanem wampirów.. Wyznaczono granice, których żadna ze stron nie powinna bez pozwolenia przekroczyć, nie mówiąc już o zabijaniu przeciwnej rasy. Przywódcy i p...