Gdy widzi ciebie z innym chłopakiem/dziewczyną

4.6K 183 260
                                    

[T/I]-Twoje imię

[T/N]-twoje nazwisko

[T/U/N]-Twój ulubiony napój

[I/P]-Imię przyjaciółki

[I/Ch]-Imię chłopaka

Takashi

Szłaś do szkoły i nagle na kogoś wpadłaś. Okazał się, że jest to twój dawny nauczyciel od matematyki. Profesor Christophe Mathieu. Był nie tylko nauczycielem ale i przyjacielem:

-Dzień dobry, Christophe-tak. Każdy uczeń mówił do niego po imieniu. W końcu miał tylko 26 lat a jego zdaniem jak ktoś na niego mówi "pan" czuję się o wiele starszy:

-Witaj [T/I]. Jak się ma moja ulubiona uczennica?-uśmiechnął się promiennie:

-Dobrze. Nawet nie wiesz jak się cieszę, że ciebie widzę-nagle jakaś brunetka podeszła do nas:

-Hej jestem Akemi Dan, a ty?-mówiąc to puściła mu oczko:

-Christophe Mathieu, nowy nauczyciel matematyki-dziewczyna zdrętwiała i poszła. Spojrzał na ciebie zdziwiony:

-Tutaj jak w tamtej każdy pewnie uważa ciebie za ucznia- oboje zaśmialiście się. Poczochrał ciebie po włosach i odszedł. 

Pov Takashi

"Jak on śmiał ją dotknąć! Co z tego, że nauczyciel. Długo nie pożyję" pomyślałem i wyciągnąłem telefon. Nie lubiłem brudzić się krwią śmieci. Tak. Śmieci. W końcu tak się nazywali. Ja jestem tym dobrym. Ja tylko bronię [T/I]-chan przed takimi jak on. Zhackowałem tego profesorka telefon i zacząłem z nim pisać. Najpierw niech mi zaufa. Potem zniszczę mu psychikę i sam się zabiję. Hahahahaha. To będzie idealna kara dla niego. Idealna kara dla takiego śmiecia. Idioty. Imbecyla. Nieudacznika. Pchły. Karalucha, którego można zdeptać! A może wydam jego informacje i zlecę zabicie go jakiemuś mordercy? Nie ważne jak...on umrze. Tylko niech grzecznie poczeka

Naoki

Szłaś do domu po ciężkim dniu pracy. Tylko nie swojego lecz swojego chłopaka, Hikaru. Znacie się od dziecka a od miesiąca jesteście razem. Gdy byłaś przy drzwiach zapukałaś. Hikaru nie otworzył. Weszłaś. Zobaczyłaś coś co nie chciałaś widzieć. Twój chłopak pieprzył się z twoim największym wrogiem:

-Hi...Hikaru?-spojrzał na ciebie i zamarł:

-[T/I]. Wiele razy ci to proponowałem. Miałem za wielką chcicę a ty nie chciałaś. Więc...rozumiesz-wyszłaś od niego z płaczem. Jak on mógł?! Znałaś go praktycznie od zawsze. Zawsze był prawdomówny, opiekuńczy, czuły, miły, uczciwy i wierny osobą, które kochał. A może to kłamstwo? Biegłaś przed siebie nie zważając na nic. Nagle poczułaś, że ktoś łapie ciebie w pasie. Spojrzałaś przed siebie. Gdybyś biegła dalej wpadłaś byś pod auto. Byłabyś martwa. Nie żyłabyś. Spojrzałaś za siebie. Był tam Naoki. Zobaczył twoje łzy:

-Co się stało? A  w ogóle powinnaś uważać na siebie-wytarł twoje łzy:

-Mój chłopak. Były chłopak mnie zdradził. Ja...ja mu ufałam. Był moim przyjacielem od zawsze. Myślałam, że wiem jaki jest-spojrzał na ciebie smutno ale w środku skakał z radości ale i był wściekły. "Jak on śmiał ją zranić?!" pomyślał zły:

-Może pójdziemy do jakieś kawiarenki i napijemy się [T/U/N]?-przytaknęłaś a on uśmiechnął się delikatnie. Pod wpływem emocji przytuliłaś się do niego i wypłakałaś się. Głaskał ciebie po głowie i był w siódmym niebie. Przytuliłaś go. Złapałaś go za rękę i poszliście do kawiarni. Nie zauważyłaś nawet, że ma na plecach gitarę. Wyciągnął i zaczął grać

Yandere~PreferencjeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz