Przeszłość

1.3K 52 14
                                    

Info: Są tutaj ukazane czasy zanim ciebie poznali. Ich wiek będzie tuż obok postaci więc zgadywać nie trzeba. Oczywiście pisane perspektywą chłopaków. Reszta na samym dole. No i co.... witam po ponad roku!

Takashi (10 lat)

Znowu po szkole musiałem wrócić do domu. Nienawidziłem tego miejsca ale muszę zająć się moją młodszą siostrą Aiko. Ech. Gdy tylko przekroczyłem próg usłyszałem wrzaski:

-CZY TY KIEDYKOLWIEK PRZESTANIESZ PIĆ I WEŹMIESZ SIĘ ZA PRACĘ?!- spojrzałem znudzony na rodziców. Dzień w dzień to samo. Ojciec pije, matka drze się na niego, że nie pracuję a potem idzie do pracy na nockę i na pierwszą zmianę. Normalka:

-ZAMKNIJ SIĘ... KOBITO- lekko zły poszedłem do pokoju Aiko. Wcześniej musiałem zapukać. Rok temu gdy ojciec miał pracę też pił ale mniej. Teraz pije tyle, że boję się o nią, mamę i o siebie samego. Po chwili usłyszałem cienki, dziewczęcy głos:

-Kto to?

-To ja ,siostrzyczko- dziewczynka od razu mi otworzyła i przytuliła się:

-Boję się, braciszku! Rodzice znowu na siebie krzyczą- westchnąłem i zacząłem ją głaskać po włosach. Usłyszałem śmiechy innych mężczyzn i przełknąłem ślinę. Koledzy taty przyszli. Szybko wepchnąłem Aiko do jej pokoju i szepnąłem:

-Zamknij się od środka i nie wychodź, zrozumiano?- dziewczynka przytaknęła i zrobiła to o czym jej mówiłem. I to akurat w dobrym momencie bo podszedł do mnie mój ojciec:

-Takashi, przebirz się. Stefan wziął ze sobą syna swojego. Zapoznacie się. Pobawicie się. Co ty na to- i rzucił mi ubrania. Lekko się zarumieniłem ale i przeraziłem. Był to strój pokojówki czy tam służącej. Jak zwał tak zwał. Ale i tak wyglądało jakby miała to nosić jakaś dziwka. Westchnąłem. Jeśli ja cierpię to Aiko jest bezpieczna. Muszę o tym pamiętać. Wszedłem do łazienki przebrać się a potem skierowałem się do swojego pokoju. Muszę się przygotować... psychicznie. Chciałem. Bo w moim pokoju. Na MOIM łóżku siedział jakiś nastolatek. Nastolatek o czarnych włosach z czerwonym, niebieskim i żółtym pasemkiem i błękitnymi oczami. Nie no co do włosów to chyba jednorożec się zrzygał i wszystkiego nie mógł domyć. Już miałem wyjść ale zamknął drzwi. Kurwa! Czemu ja klucz od swojego pokoju położyłem na biurku?!:

-Gdzie uciekasz, króliczku? Wiesz, że to nie ładnie uciekać od swojego senpaia?- przełknąłem ślinę:

-J...ja. No ten...ten tego- chłopak zachichotał i podniósł mój podbródek:

-Zamknij się. Idioci piją, w sumie mają cię gdzieś więc mogę zrobić w tobą co chce- i wbił mi sięw usta. To wcale nie było przyjemne. Ugryzłem go mocno w wargę, że aż poczułem krew. Spoliczkował mnie- Ty szmato! Tak się bawimy?!- rzucił mnie na łóżko i z szafy wziął moje dwa krawaty. Po co je mam? Nie wiem. Brutalnie chwycił moje ręce przywiązując do ram łóżka a drugim związał mi oczy. Nie wiedziałem o co chodzi. Wiedziałem tylko, że potwornie się boje:

-Wypuść mnie!- usłyszałem śmiech i jak ktoś mnie przewraca na drugą  stronę. Teraz o ile się nie mylę chłopak ma dostęp do mojego tyłka. Nie myliłem się. Po chwili poczułem ból. Klapsa mi dał:

-Niegrzeczny byłeś. Za ugryzienie mnie dostaniesz 13 klapsów i ciesz się, że ręką. Następne będą pasem- jak powiedział tak zrobił. Nie widziałem swojego siedzenia ale na bank było czerwone. Gdy skończył z tymi klapsami jakoś zrzucił mnie z łóżka (dalej był przywiązany) i walnął mnie w brzuch. Chcąc nie chcąc otworzyłem usta. Wtedy włożył mi coś do ust i chwycił za głowę. Przybliżał i oddalał ją od tego czegoś aż w końcu coś z tego wytrysnęło. Chciałem wypluć ale zatkał mi usta a co gorsza jeszcze nos- Połknij bo inaczej będzie gorzej- nie miałem wyboru. Musiałem połknąć. Słyszałem jego śmiech. Nie chcąc mu dać satysfakcji nie płakałem. Ale potem stało się. Zgwałcił mnie. Zgwałcił mnie syn kumpla mojego ojca. Co najlepsze mój ojciec, który jest teraz pijany pozwolił mu na to. Nie będę taki jak on.Nigdy!

Yandere~PreferencjeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz