Na początek wzięłam się za żelki. Poszłam do kuchni po jakąś dużą miskę. Rudzielec w tym czasie wybierał jakiś film.
Gdy wróciłam do salonu z dość sporą miską, film był już gotowy. Wszystkie żelki wsypałam do tej jednej miski i tak zaczął się dzień słodkiego lenistwa.Na pierwszy ogień poszła komedia. Jak się okazało komedia była bardzo dobra i trafiła w nasze poczucie humoru.
Następny był jakiś film science fiction. Też był całkiem spoko. Leżeliśmy z Mattem na kanapie, naciągnęłam go, żeby on też żarł te pyszności.Leniuchowaliśmy przed telewizorem i objadaliśmy się słodyczami.
Wtedy dotarło do mnie, że przekroczyłam górną granicę cukru. Zaczęło mi się kręcić w głowie. Na szczęście to ustało, ale było mi po prostu za słodko i zwyczajnie zasnęłam.Pov. Matt
Oglądaliśmy właśnie jakiś film akcji, czy coś. [T.I.] zasnęła oparta o moje ramię. Dobra, chrzanić to. Ja chyba też się zdrzemnę.Pov. Edd
Wróciliśmy do domu dopiero po południu. Gdy wszedłem do salonu, zobaczyłem Matta i [T.I] śpiących razem na kanapie. Wyglądali na prawdę uroczo, muszę przyznać że pasują do siebie. Tylko co na to Tom...Pov. Ty
Obudziło mnie pstryknięcie. Tak jakby... Zdjęcie... Czekaj co?!
Otworzyłam oczy i zobaczyłam Edda stojącego nade mną z telefonem.Byłam nieco zdezorientowana, ale zaraz potem tak się wkurwiłam...
Ok, tylko spokojnie. Ten dzień miał być świetny, miałaś spędzić go z przyjacielem [T.I]. Właśnie, Matt.
*nadal leżysz na kanapie*
Odwróciłam się do rudowłosego, ja pierdole, on też śpi. Czyli o to cała afera.Już chciałam się na niego rzucić, już chciałam mu przypierdolić. Ale szczerze? Nie chce mi się.
- Wal się Edd. Mam to gdzieś.
Zgrywałam opanowaną, oaza spokoju. Chyba mi się udało. Chłopak nieco zawiedziony, że mnie dostatecznie nie wkurwił zajął się swoimi sprawami i dał wreszcie spokój.
Trochę się o nim dowiedziałam i znam jego słaby punkt. Pobiegłam do lodówki i wyciągnęłam z niej tyle puszek coli, ile tylko zdołałam unieść. Jak najszybciej pobiegłam do swojego pokoju i zakluczyłam drzwi.
Wszystkie puszki z colą pochowałam w różnych miejscach w moim pokoju. Chłopak chyba na razie się nie zorientował. W sumie to nawet lepiej.
Wróciłam na dół, postanowiłam, że zrobię mu jeszcze bardziej na złość. Jako, że Matt jeszcze spał, skorzystałam z tego i z powrotem położyłam się obok niego. Tomowi jakoś się potem wytłumaczę.
*Time skip*
Obudziłam się o 8.46. Co dziwne, obudziłam się w swoim pokoju. Tom powinien jeszcze spać o tej porze... Szybko się ogarnęłam i zeszłam na dół. Matt siedział już w kuchni i zajadał się śniadankiem (wybrane danie)- Cześć Matt!
- Hej [T.I.]. Jak się czujesz?
- Dziś już nie będę tykającą bombą zegarową. A tak poza tym, kto mnie zaniósł do pokoju?
- Tom. Uprzedzam następne pytanie, nie opieprzył mnie.
- To świetnie, musiał mieć świetny humor.
- Rzadkie zjawisko.
*Time skip*
Po śniadaniu wyszłam na spacer. Ahhh... Świerze powietrze. Tego mi było trzeba. Swoją drogą to bardzo dziwne, że Tom nie zareagował.
Lubię Matta, ale chyba mam go tylko za przyjaciela. A nawet jeśli - to on jest dorosły a ze mnie jest gówniara i małolata.Chodziłam tak, nie wiedząc co ze sobą zrobić. Nagle na ratunek przybywa moja najlepsza BFF - [I.P.].
Bardzo dawno się nie widziałyśmy i straciłam z nią kontakt.BFF
- Hej, masz teraz czas?
Ty
- Jasne
BFF
- To dawaj teraz do naszej cukierni.
Ty
- Zaraz będę!
CZYTASZ
Spójrz za siebie | Matt x Reader [PORZUCONE]
FanficZnów mam wpierdol za nic od ojca. Jak zwykle... Matka nigdy nie była lepsza. Te moje życie jest normalnie usłane różami. Z bardzo bolesnym kolcami. Brat, który jest z resztą świeżo po osiemnastce zamierza mnie stąd zabrać, jednak cały proces trwa...