Siedzieliśmy właśnie w salonie i oglądaliśmy telewizję. Wszystko było dobrze, dopóki nie usłyszałam pytania, którego najbardziej się obawiałam.
- Jak było na imprezie? - zapytał Edd.
- Bardzo dobrze. Poznaliśmy chłopaka mojej przyjaciółki i okazało się że..
- .. Chłopak tej przyjaciółki to mój kumpel z podstawówki, Bill.
- To świetnie, a coś oprócz tego? - zapytał tym razem Tom.
- Nic nadzwyczajnego.
- Napewno? - co jeśli on wie?
- Tak. - odpowiedziałam przełykając ślinę.
- Czyli impreza się udała?
- Zgadza się, była świetna. - powiedział rudzielec. Przypomniał mi się taniec z Mattem. Mi się podobało, tylko... DOBRA. NIE MYŚL O TYM.
Nudziło mi się, więc poszłam do pokoju Toma i zajebałam mu jego gitarę. Szybko ewakuowałam się do siebie, usiadłam na łóżku i zaczęłam grać moją ulubioną piosenkę.
Pamiętam jak Tom mnie tego nauczył.
Uwielbiałam jak gra, podziwiałam go.Byłam bardzo skupiona na grze, to była już chyba szósta piosenka.
Gdy ją skończyłam w progu drzwi usłyszałam jak ktoś bije brawo.
Podniosłam głowę i zobaczyłam Torda. Podniosłam się z łóżka i ukłoniłam teatralnie.- Nie wiedziałem, że moja królewna umie tak pięknie grać ~
- Nie jestem twoja. - odpowiedziałam krótko. Dużo razy słyszałam od niego takie teksty.
- Na razie.. - usłyszałam cichą odpowiedź. - Mam pytanie cukiereczku.
- Słucham?
- Chciałabyś się wybrać do wesołego miasteczka w tę sobotę?
- Hmmm... Nie mam nic przeciwko.
- Świetnie. A i jeszcze jedno.
- Tak?
- Edd kazał przekazać, że on i Tom jadą na zakupy.
- Ok. - chłopak wyszedł z pokoju, ja poszłam do pokoju brata odłożyć gitarę. Nudziło mi się, więc poszłam na ploteczki do Matta. Zapukałam do jego pokoju, usłyszałam krótkie "proszę" i weszłam do środka.
- Co tam?
- Nudzi mi się. Co robimy?
- Nie wiem. Jakiś film?
- Świetny pomysł! No to jaki?
- Ja obejrzałbym jakąś komedię.
*Time Skip*
Siedzieliśmy na kanapie i od pół godziny oglądaliśmy jakąś komedię. Była nawet spoko. Gdy zaczęło mi się z lekka nudzić, jak to ja, zaczęłam rozwalać się na kanapie w jakichś dziwnych pozycjach. Rudy też na tym ucierpiał... Wylądowałam z głową na jego kolanach, a nogami na oparciu kanapy. Jak ja to zrobiłam?Oglądaliśmy tak chwilę, kiedy poczułam, że chłopak głaszcze mnie po włosach. Zarumieniłam się lekko. Wtedy też dostałam laga mózgu i przestałam zwracać uwagę na film. Rozmyślałam nad moim mieszkaniem tutaj. Czy ja mogę coś czuć do Matta? Może... Ale on traktuje mnie jak młodszą siostrę. Tak jak Tom.
No właśnie, jestem młodsza od Matta. Między nami są 2 lata różnicy.
Nie jestem dla niego zbyt dojrzała...Rozmarzyłam się trochę, a moje myśli uciekły daleko stąd. Poza tym Matt nadal delikatnie przeczesywał i bawił się moimi włosami. Niczego więcej nie było trzeba, abym zasnęła.
*Time Skip*
Obudziłam się w swoim pokoju przykryta kocem. Spojrzałam na zegarek, który wskazywał 3:28.
Świetnie. Jak teraz zasnę?
Wygrzebałam się z łóżka i zeszłam na dół do kuchni. Zapaliłam światło, żeby przypadkiem nie zabić się w ciemnościach. Nalałam sobie wody i napiłam się trochę. Olśniło mnie. Zaczęłam przeszukiwać szafki.
Po chwili znalazłam upragnione tabletki nasenne. Zaczęłam czytać etykietę. Wystarczy jedna, a zasnę szybko i głęboko. Postanowiłam wziąć je dopiero w pokoju, tam też się skierowałam. Jednak ktoś mi przeszkodził.- Czemu nie śpisz? - zapytał zaspanym głosem Tom. Cud, że nie zauważył tabletek.
- Obudziłam się i zachciało mi się pić. - skłamałam. Nie powiem mu przecież, że nie mogę spać i będę faszerować się tabletkami.
- Obudziłaś się przez..?
- A jak myślisz... - podszedł i mnie przytulił.
- To był tylko zły sen. Każdy ma koszmary. - jak on dobrze mnie zna. Czasem to może wydać się komuś dziwne. Wtuliłam się w chłopaka.
Staliśmy tak chwilę. W końcu mnie puścił. Ja poszłam do pokoju mówiąc mu "dobranoc". Odpowiedział mi tym samym, zostając jeszcze w kuchni.Gdy układałam się do spania, usłyszałam jak drzwi do mojego pokoju się uchylają. Udawałam, że już śpię, chyba podziałało. Drzwi zamknęły się, a ja wzięłam tabletkę i popiłam ją wodą. Zasnęłam niemalże od razu.
CZYTASZ
Spójrz za siebie | Matt x Reader [PORZUCONE]
FanficZnów mam wpierdol za nic od ojca. Jak zwykle... Matka nigdy nie była lepsza. Te moje życie jest normalnie usłane różami. Z bardzo bolesnym kolcami. Brat, który jest z resztą świeżo po osiemnastce zamierza mnie stąd zabrać, jednak cały proces trwa...