Byliśmy już w galerii, Matt'owi (tak to się odmienia?) udało się zaciągnąć (😏) mnie chyba do każdego sklepu z ubraniami. On to ma talent..
Znalazł mi przepiękną sukienkę:
(mniej więcej taki krój, kolor wybierasz Ty)
Ta sukienka wydała mi się na prawdę ładna. Matt uparł się jeszcze, że trzeba wybrać mi jakieś buty.
Przyszedł do mnie z 15 pudełkami, w każdym inna para butów. W oko szczególnie wpadły dwie pary.- Nie moge się zdecydować! - pokazałam mu dwie pary, które mi się spodobały.
- Klasyczna czerwień, czy piękne szpilki nude... Matt, pomóż!- Teraz bierzemy nude, ale po te czerwone jeszcze tu wrócimy!
- Ok!
(Sry że wybieram za was)
Mój wybór:Teraz kolej na strojenie się Matta.
Biegał po sklepach jak opętany ledwo co za nim nadążałam.Po udanych zakupach wróciliśmy do domu. Ze swoimi rzeczami poszłam do siebie i walnęłam się na łóżko. Było coś koło 12.00 więc mamy jeszcze dużo czasu. Zaczęłam sobie przeglądać social media itp. Nagle do pokoju wparował lekko poddenerwowany Matt.
- Co ty sobie wyobrażasz?! - krzyknął oburzony.
- O co ci chodzi?
- O co mi chodzi?! Przecież musimy się przygotować!
- Spokojnie, przecież mamy jeszcze jakieś 7 godzin do imprezy.
- Właśnie, a w tym czasie muszę ogarnąć ciebie i siebie. - wskazał palcem najpierw w moją stronę a potem na siebie.
- No dobra... To co najpierw?
- Bierz zakupy i idziemy do mnie!
Wzięłam nowe ubrania i poszłam za chłopakiem do jego pokoju. Usiadłam na łóżku i czekałam, aż Matt powie co dalej. On włączył wszystkie światła, usiadł przede mną i zaczął dobierać kosmetyki, których użyje do makijażu.
- Matt, skąd masz te kosmetyki?
- Gdy szukałem ubrań dla siebie, wstąpiłem do drogerii i kupiłem co nieco.
Zdjęłam gumkę do włosów pełniącą rolę bransoletki i zrobiłam sobie wysokiego kucyka. Chłopak zaczął robić mi make-up. Wiecie, nałożył podkład, puder, ogólnie wszystko.
Trzeba przyznać, że chłopak się postarał. Ciekawe jak się tego nauczył.
Szczerze to nie za bardzo chciało mi się nad tym teraz zastanawiać.- To teraz do fryzjera!
- Jak to?
- No przecież trzeba cię uczesać! A ja nie za bardzo to umiem.
- A daleko musimy iść?
- Nie, to kilka domów stąd. Mój dobry znajomy jest świetnym fryzjerem.
- No to chodźmy.
*Time Skip*
Wróciliśmy od fryzjera. Rzeczywiście, ten "dobry znajomy Matta" serio jest świetnym fryzjerem. Na głowie miałam coś w tym stylu:(Chodzi tu tylko o fryzurę)
Z tylnej kieszeni moich spodni wyjęłam telefon, o którym całkiem zapomniałam. Usiadłam sobie wygodnie na łóżku i zaczęłam przeglądać Instagrama. Dopiero teraz zdałam sobie z czegoś sprawę. Z chłopakami praktycznie kontakt mam tylko na Messengerze.
- Matt, jak nazywasz się na Insta?
- Wpisz po prostu imię i nazwisko.
- Spoko. - zrobiłam jak powiedział. Stwierdziłam, że przejrzę jego zdjęcia jutro.
Chłopak był już gotowy, a do wyjścia zostało nam ok. pół godziny. Poszłam do łazienki i przebrałam się w sukienkę. Wymknęłam się do pokoju Rudzielca, zabronił mi pokazywać się chłopakom przed wyjściem.
Gdy weszłam, Matt na chwilę zaniemówił.. Zwarzając na to jaka z niego zazwyczaj gaduła, trochę się zdziwiłam.- Ślicznie wyglądasz.
- Wszystko dzięki tobie.
- uśmiechnęłam się lekko co chłopak odwzajemnił. Po chwili podszedł do mnie i zapiął mi na nadgarstku piękną, złotą bransoletkę z listkiem na łańcuszku. Idealnie dopełniała całości.- Chodź za mną. - powiedział Matt.
- Ok... - troszkę się bałam, ale poszłam za chłopakiem do salonu.
- Hej, jesteście tu? - krzyknął najpewniej do chłopaków siedzących w salonie.
- Yep.
- Chodźcie tu wszyscy!
- No dobra... - westchnęli głośno.
Stanęli wszyscy przed Mattem.- Tadaaa! - chłopak odsunął się odsłaniając mnie.
Edd z Tordem stali z lekko rozchylonymi ustami, nawet Toma trochę zamurowało.
- No co? - zapytałam lekko zakłopotana.
- Wow siostra, ale żeś się wystroiła. -
Matt miał wymalowaną satysfakcję na twarzy. Widać, że był z siebie dumny.Wróciłam się na górę, wzięłam małą torebkę z telefonem, kluczami, portfelem i pomadką którą kazał mi wziąć Matt. Zeszłam na dół do chłopaka i wyszliśmy z domu.
Zdążyłam tylko usłyszeć Edda:
- Udanej imprezy!
CZYTASZ
Spójrz za siebie | Matt x Reader [PORZUCONE]
FanficZnów mam wpierdol za nic od ojca. Jak zwykle... Matka nigdy nie była lepsza. Te moje życie jest normalnie usłane różami. Z bardzo bolesnym kolcami. Brat, który jest z resztą świeżo po osiemnastce zamierza mnie stąd zabrać, jednak cały proces trwa...