Rozdział VII

29 8 0
                                    

Przestając liczyć otworzyłam oczy i widziałam rozmazywane postacie z daleka. Już sama nie wiedziałam czy to omamy czy tylko wzrok mi się pogorszył. Zaczęłam się znacznie bac tego co nadejdzie. Chyba nie byłam zwykłym wampirem. Posiadałam umiejętności jakich zwykły wampir nie mógł posiadać. NAWET.. Szeroko utalentowany Dawid.. Nie potrafił robić takich rzeczy jak ja. Nie pokazywałam mu tego. Wolałam żeby nie wiedział ile o sobie odkryłam. Narazie byłam skazana znowu na bezczynne siedzenie w domu. Zastanowiłam się jeszcze nad możliwościami skąd są te omamy. Może to być z powodu niewysypiania się, ale tez niekoniecznie. To zależy od organizmu. Jeżeli dużo umiem to powinnam należeć do tych najsilniejszych.. Prawda? Myśle, że w tej kwestii raczej się ze mną zgadzasz. No chyba, że jednak jest inaczej. Byłam naprawdę ciekawska, niecierpliwa, dociekliwa. Wpatrując się bardziej ujrzałam tę samą kobietę co wcześniej. Napisała mi palcem na szybie coś w stylu ostrzeżenia lub jakiejś przestrogi.. A może groźby? Różnie to można zinterpretować. Sama naprawdę nie mogę do tego dojść co miała na myśli. To był mój sen. Nic z niego nie rozumiem. Przytłaczało mnie to bardzo. Wolałam wiedzieć na czym stoję. Ty raczej tez byś nie wszedł na lód w stuprocentową pewnością, że się pod tobą nie załamie. To zależy nie tylko od ciężaru. Też zależy od grubości pokrywy lodowej. Podobnie jest w śnie. To nie zależy dokładnie o de mnie co się może tam wydarzyć jest pewna rzecz, która pozwala mi to przewidzieć. Coś w stylu wieszczki. Przewiduje w swoich wizjach to co się zdarzy. O tak! To było to! W ten sposób mogę ocalić siebie i mojego wampirzego partnera od tych ciemności. Nie żeby coś, ale zdecydowanie jestem po stornie jasności. Cały czas wierzę, że będąc po tej dobrej stronie zaznam spokoju i szczęścia. Z kolei będąc po tej złej.. Będę bez przerwy napawać się pożądaniem zemsty. Słyszeć krzyki z rozpaczy i płaczu, rozczarowania. Tylko to byłoby moim celem. W ten sposób nic bym nie mogła osiągnąć w swoim życiu. Zupełnie nic.. Będąc wampirem nauczyłam się tylu rzeczy. Zdaje sobie z tego sprawę, że to nie jest łatwa rzecz. Na początku było naprawdę ciężko rozpoznać wszystkie zmysły, możliwości, doznania, lęki, obawy. Jak wyczuć swój pokarm.. Haha dobra nie ukrywam, że zaczęłam trochę zlizywać krwi z Dawida. Ale to tylko powiązanie takiej ogromnej miłości, odpowiedzialności.. Zresztą ani on, ani ja nie miałam nic przeciwko. Bycie wampirem naprawdę potrafiło sprawiać frajdę. Nie wtedy kiedy nadciągała nowa zgraja wrogów by nas unicestwić. By nie dać początku dobru, by każdy na świecie cierpiał z goryczy. Zdarzało mi się trochę czytać o osobach z potrzebą wyżywania się na kimś. Nie dość, że to totalne wariactwo to na dodatek dochodziło przez to do wielu zabójstw. Nie mogłabym ich zliczyć na palcach jednej ręki. Każdy morderca ma motyw żeby zabić. Nie zabija tak po prostu. Taki palant lub psychopata mógłby, ale ułożone wampiry znają zasady. Bez wyjątków. Te zle też wiedzą tylko nie chcą przyjąć tego do swoich własnych wiadomości. Praktykują życie własna drogą, mądrościami, pozyskiwaniem tylko dobrobytu. A co mogłoby być dla nich innego ważniejsze. Chciwość widzi tylko jedną drogę przez całe życie. Ta Pycha zawsze będzie ich przerastać. Mówią osobie jak najlepiej w tym samym czasie poniżając dobre i wspaniałe osoby.

Tylko taki obraz może się wyświetlić człowiekowi, który dla innych ludzi nie był człowiekiem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Tylko taki obraz może się wyświetlić człowiekowi, który dla innych ludzi nie był człowiekiem. Stracić można równie dobrze wszystko jak i nic. Zależy jak do tego podejdziesz. Ostatecznie stwierdziłam, że popełnię ryzyko i porozmawiam z moim chłopakiem o tutejszych rzeczach, zamiarach, planach, celach, marzeniach, co chciałabym jeszcze zrobić żeby zapomnieć o starym budzącym odrazę życiu. Postawiłam przed sobą pewien warunek. Jeżeli mu powiem o tym co sądzę, jedyne czego mu nie powiem to tylko tego, że nabyłam te nowe umiejętności. Miewam wątpliwości czy jest po dobrej stronie czy przeciągną go jednak na tą niewłaściwą. Zaczynając się trochę martwić schowałam głowę w kolanach patrząc na palce u stóp. Nie wyobrażam sobie Dawida w roli przestępcy. Złego łotra.. Własnego przeciwnika. Lecz doskonale pojmuje, że czarna strona ma większe szanse. Liczą się chęci. Jak mi nie pójdzie i tak postaram się po raz kolejny żeby mi następnym razem wyszło. Tak prowadząc dialog między sobą zauważyłam, że ukochany nie przyszedł do mnie. Wstałam i zaczęłam go szukać. Lecz nie mogłam znaleźć. Zaczynając od przeszukania piwnicy po aż sam stryszek. Nigdzie go nie było. Zaglądając do sypialni tylko znalazłam list. Z napisem „Dla mojej księżniczki". Przeczytałam list i klęknęłam na podłogę zalewając się ogromnym płaczem..

 Przeczytałam list i klęknęłam na podłogę zalewając się ogromnym płaczem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Szeptałam tylko po cichu.. Dlaczego? Dlaczego on mnie tak nagle zostawił. Całkiem samą z tym wszystkim. Zachłystując się ciągle z powodu płaczu.. Największe rozczarowanie sprawił mi ostatni wers. „Nie wiem czy wrócę." Ostatecznie ścisnęłam list w rękach próbując przekazać myśl do miłości mojego życia. Nic nie słysząc w swoją stronę.. Położyłam się tak na podłodze zalewając ją z bólu w łzach i szlochając głośno.. Leżałam tak dopóki nie usłyszałam trzasku drzwi.. Po tem już tylko urwał mi się film.

_One_Breath_Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz