Wojna się co raz bardziej zbliżała. Czułam, że jest tuż tuż. Jakby chodziła nam po piętach. Nadszedł czas na powstrzymanie chaosu, który miał właśnie niedługo nadejść. Powstrzymywałam się od złych myśli. Nie ujmowałam w głowie słów typu „przegramy, nie damy rady, czas się poddać i oddać w ręce naszego wroga". Wiem, że w głębi serca każdy na nas liczy. Jakiekolwiek korytarze zdawały się ciemniejsze niż zawsze. Sprawiało to wrażenie takie jakby ktoś pomalował cały świat na czarno. A realistycznie rzecz biorąc to był nasz wróg. Ukrywał się w kątach żeby ponownie nie spotkać się ze światłem. Już raz odbył walkę. Przegrał ją gdy promienie słońca przyczyniły się do usuwania jego ciała. Po części począwszy znikać. Planował zemstę przez wiele, wiele lat będąc w ukryciu. Jak rozpoczęły się jakiegoś typu napaście, wypadki, zamieszki, samobójstwa, zwłoki na ulicach, podpalane budynki, rusztowania poniszczone. Dużo osób się zaniepokoiło. Tak naprawdę to nikt nie miał prawa nie zauważyć tego co się dzieje z naszym miastem. A tak niedawno było jeszcze pięknie, pogodne, szczęśliwie, promieniste, można było poczuć zapach rozpoczynającej się wiosny po zimie. Lecz kiedy zło powróciło w naszą stronę zima wróciła. Pojawiły się mordercze sople lodu, zamarznięte ulice, drogi, co raz większa ilość smogu w po bliższym obszarze powiększała się z sekundy na sekundę. Każdy czas grał wtedy role. Trzeba się pozbierać.
Mimo tego co nas czeka. Zawsze liczyłam na dobre rozwikłanie mojej sytuacji. W sumie to nie tylko mojej. Wygląda na to, że naszej. Każda przygoda pokazywała jakiś fragment małej osobowości innych bohaterów. Nie zwlekając dłużej przystąpiliśmy do wcielania wszystkiego w życie. Teraz będziemy widzieć historie moich przyjaciół z dwóch perspektyw.. Zostaliśmy podzieleni na dwie grupy. Pierwszą historie rozpoczął jednak tajemniczy nasz przyjaciel Edward, którego poznaliśmy dziś. Dzwonił, pisał oraz opowiadał o wszystkim pokolei..~Edward~
Gdy się zaorientowałem każdy zaczął odgrywać swoją rolę. Stawali na odpowiednie im stanowiska. Przygotowywali bardzo ważne szczegóły do stanu perfekcji. Istotna była charyzma w ich pierwszorzędnych ruchach. Nikt od nich tego nie wymagał. Sami wiedzieli, że czeka ich coś co nie jest zależne od nich samych. Obecnie walczą o wolny świat. O tą kulę ziemską, o którą walczyli nasi przodkowie. Ten fenomenalny krajobraz nie mógł zniknąć w oczach tak prędko. Podjąłem się też tego zadania. Dla mnie to był zaszczyt robić przysługę florze i faunie. W duszy czułem, że jest pełna podziwu oraz zachwytu widząc jak się staramy. Wpatrując się w swoich towarzyszy realizujących nadane im zadania przekazywałem z daleka wszystkie najbardziej istotne informacje. Tak, do mnie należało takie zadanie. Dlaczego? Mi jako wampirowi przyznano najciekawsze oblicze. Gdy przeszedłem przemianę zyskałem moc niewidzialności. Gołym okiem żadne stworzenie nie potrafiło mnie dostrzec. Ani jedna technika nie pozwalała na to, aby mnie ujrzeć. Mogła mnie zobaczyć tylko osoba, która nie miała złych zamiarów i była również krwiopijcą. Tylko im ufałem. Do tej pory kiedy doszła Kaya. Ona była zupełnie inna niż reszta krwiożerczych towarzyszy. Zatrzymała w sobie więcej człowieczeństwa niż kiedykolwiek ktoś mógłby sobie wyobrazić. Traktowaliśmy ją jak jakieś bóstwo. Nie miałem nic przeciwko. Całe to wrażenie zrobiło na mnie jakieś przeczucia, że ma ogromną potęgę. Oczywiście jeszcze nikt o tym nie wie. Nawet ona. Tylko zastanawiało mnie czemu akurat mało doświadczona wampirka mogła zyskać tak ogromne przywileje. Spojrzawszy w niebo ujrzałem księżyc odbijający się w jeziorze jak w lustrze.
Co raz piękniejsze zjawiska pogodowe. Mimo to wolałem te jaśniejsze. Były bardziej radosne. Czyste niebo sprawiało po prostu, że każdy był szczęśliwy. U Kayi widziałem zmianę nastroju. Jej kąciki ust były o wiele niżej niż wtedy kiedy widziała jeszcze niebieskie niebo i żółte słońce.
CZYTASZ
_One_Breath_
RomanceW tej powieści jest wiele rzeczy, które są pod znakiem zapytania. Bohaterka znajduje się w dzisiejszym świecie, który ją przeraża. Opisuje swoje przeżycia w jednym ze swoich zeszytów. Nikomu go nie pokazując. Pewnego dnia znajduje się w trudnej syt...