Harry Szyszka Grayham siedział na kanapie z drzew. Lubił pić picie, bo tak. Jego całe rodzeństwo i Kokarzu wyjechało na piknik dębowy, zabrakło bananów dla Ojki, to było smutne. Siedziała w pokoju z karmelu i popadła w głęboką depresję. Harry rozejrzał się po pseudopokoju w poszukiwaniu gnogoli. A co to gnogola? Nie wiem. Nagle objawiło mu się dobrozło:
Było niezwykle podobne do CDFa, co bardzo zaskoczyło Harry'ego.
- Kim jesteś? - Zapytał.
- Tobą.
- Mną?
- Nie.
- To kim?
- Tobą.
- Co?
- Dobrozło.
- Kim ty w końcu jesteś?
- Tobą.
- Kim?
- Nie.Widocznie był jakoś zaprogramowany, gdyż jego odpowiedzi były dziwniejsze niż Kokarzu.
- Co tu robisz, po co tu jesteś? - Spytał Szyszka.
- Y, nie wiem.Harry nie wiedział co odpowiedzieć, zamurowało go i to dosłownie. Stał się murem. Co teraz? Spytacie. No otóż nic. Heh.
- Ziemniaki mnie wzywały no - odezwał się duch, który był duchem.
- W jakim celu? - Ponownie spytał.
- Hm... Gejos jest na wolności.
- Kim jest Gejos?
- Wujkiem psa babci sąsiada ojca syna babci Jadzi spod trójki z ulicy popierdoleńców - wyrecytował.Nagle się stało coś, czego nikt się nie spodziewał... mrożący w aorcie krzyk rozległ się po świecie!
- Onietomójbratwrócił.
—//—//—
Przepraszam, że tak krótko ;(((((((((((((
Nadalczekamnafanarty
CZYTASZ
Ród Grayhamów
HumorHarry Szyszka Grayham, Kokarzu Grayham, Ojka Grayham, Daoj Grayham, Udusz Grayham, Sir Bucio Grayham, Graham Grayham, Cdf Grayham, Bozr Grayham, Zhesc Grayham tworzą ród. Jak potoczą się ich kosy?