12.Nie podam ci ręki

4.5K 186 48
                                    

25 stycznia godz. 15:27

- Scar! Chodź do salonu! - Musi krzyczeć? Nie może jak cywilizowany człowiek wejść po schodach i przyjść do mojego pokoju?

- Czego chcesz!?

- Mam pytanie! No chodź!

- Napisz sms'a! - Naprawdę nie miałam ochoty wychodzić spod cieplutkiej kołderki.

Od: Jane

Jedziesz ze mną na lodowisko?

Przecież ja nie umiem jeździć na łyżwach. Kiedyś próbowałam, ale zrezygnowałam, gdy jakiś typ spod ciemnej gwiazdy prawie pozbawił mnie palców u dłoni.

Do: Jane

Po co niby mam tam jechac?

Zdecydowanie wolę zostać w domu i oglądać jakieś niestraszne horrory, tak jak przez kilka poprzednich dni. Jane zapraszała mnie na spotkania ze swoimi znajomymi, ale jakoś nie miałam ochoty nigdzie wychodzić. To nie tak, że ich nie lubię, ale mam wrażenie, że niektórzy nie lubią mnie. Zwłaszcza Meghan, na ostatnim spotkaniu była w stosunku do mnie bardzo zgryźliwa, przecież nic złego nie zrobiłam.

Od: Jane

Nie rób z siebie kretynki, błagam. Po to, żeby pojeździć na łyżwach.

Nie będę jej odpisywała i będę udawała, że śpię. Nie chcę mieć do końca życia przed oczami ludzi śmiejących się z mojego pokractwa. Jestem pewna, że gdybym pojechała, zaliczyłabym upadek, który okazałby się hitem internetu.

- Nie udawaj, że nie widzisz i odpisz mi bo cię kopnę w twarz jak do ciebie przyjdę.

Czy ta kobieta może odpuścić?

Do: Jane

Nie pojadę bo twoi znajomi mnie nie lubią.

Napisałam jej to co zaobserwowałam. Nie spodziewałam się, że zrobi z tego taką dramę.

Od: Aaron

Dlaczego uznałaś, że cie nie lubie? Wręcz przeciwnie, bardzo cie polubiłem. Chyba sie obraże za to, że w ogóle tak pomyślałaś.

O serio Jane?

Do: Aaron

W żadnym wypadku nie mówiłam o tobie. Jak mogę nie lubić kogoś, kto nosił za mnie walizki.

Po upływie około pięciu minut otrzymałam wiadomość. Myślałam, że to Jane, albo Aaron. Myliłam się.

Od: Ashton

Aż tak zależy ci na tym, żebym cię lubił?

Nie widzę go teraz, ale jestem pewna, że się uśmiecha. No ale nie dziwię się. Gdybym miała tak powalający uśmiech, też bym go bez przerwy używała. Ten chłopak ma wszystko czego nie mają chłopcy w mojej szkole, tylko nieliczni są przystojni. Pewnie wystarczy, że się uśmiechnie i rzuci jakimś uroczym tekstem i każda jest jego.

Love Runs OutOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz