-dzień dobry czy rozmawiam z Lee Soo ? - zapytał a ja się zaniepokoiłam
-tak w czym mogę pomóc ? - zapytałam
-przykro mi o tym mówić ale pani rodzice mieli dość poważny wypadek samochodowy-powiedział
-ale jak to-zapytałam bliska płaczu
-proszę przyjechać do szpitala (adres)-powiedział
-dobrze już jadę-odpowiedziałam po czym się rozłączyłam
Po tej rozmowie nie mogłam się pozbierać ale stwierdziłam że to mnie nie ominie i z wielkim trudem muszę tam jechać postanowiłam że zadzwonię do sugi bo sama tak nie dam rady dotrzeć...
pierwszy sygnał...drugi sygnał...trzeci sygnał
-halo-powiedział
-suga...-powiedziałaś płacząc
-co się stało ? dobra nie mów za 10 min będę- powiedział i się rozłączył
Byłaś bardzo wdzięczna że poznałaś takiego przyjaciela jak suga mimo początkowych nieporozumień...
(pov suga)
Po rozmowie z Soo wiedziałem że jest coś nie tak więc postanowiłem do niej szybko jechać...
-chłopaki muszę iść-oznajmiłem
-a co dziewczyna wzywa-zapytał jimin
-TO KURWA NIE JEST ŚMIESZNE COŚ SIĘ STAŁO BO PŁAKAŁA A TY SE KURWA ŻARTY ROBISZ ? JEBAĆ WRÓCĘ WIECZOREM...- krzyknąłem po czym wybiegłem z wytwórni do samochodu kierując się do domu dziewczyny...
Dojechałem po 10 minutach a powinienem po 20 no ale nic na to nie poradzę. Bez zastanowienia wbiegłem do domu Soo i znalazłem ją całą zapłakaną w kuchni
-Soo co się stało-gdy mnie zauważyła od razu podbiegła i się przytuliła a ja odwzajemniłem uścisk
-suga...kurwa moi rodzice mieli poważny wypadek-powiedziała jeszcze bardziej płacząc
-wiesz w jakim szpitalu są ?-zapytałem
-tak (adres) -odpowiedziała
-dobra jedziemy tam-powiedziałem
(pov Soo)
Jechaliśmy w ciszy słychać było tylko mój szloch a droga dłużyła mi się nie miłosiernie. Gdy dojechaliśmy jak poparzona pobiegłam do recepcji a suga zamną
-przepraszam gdzie leżą państwo Lee po wypadku samochodowym ?- zapytałam recepcjonistki
-a pani jest...?-powiedziała
-jestem córką-dokończyła
-dobrze 2 piętro sala 307-powiiedziała
-dziękuję-powiedziałam kierując się do windy
Jechaliśmy windą na podane piętro a ja w głowie miałam same najgorsze scenariusze suga chyba zauważył to że się zamartwiam bo podszedł i mnie przytulił
-spokojnie wszystko będzie dobrze-pocieszał lecz coś mu to nie wychodziło
Winda się zatrzymała a ja wybiegłam z niej kierując się do wspomnianej sali. Gdy zauważyłam że moich rodziców tam wiozą przyśpieszyłam tępa