Epilog

1.6K 49 43
                                    

2 lata później

(Soo)
Minęły już dwa lata mojego związku z Yoongim, mieszkamy razem w naszym spólnym mieszkanku blisko centrum, które wspólnie wybraliśmy. Rok temu zaczęłam studiować zaocznie, a w tygodniu pracuje jako sekretarka w biurze. Suga za to nadal uczesniczy w zespole, który trwa i raczej nie zamierza się rozpadać.

-No stara robisz to-powiedziała Ji wręczając mi test ciążowy

-Ciebie chyba pojebało, nie jestem w ciąży

-o nie, nie, nie, to nie mnie pojebało, skąd sie niby wzięły wymioty i różne zachcianki?-zapytała

-to tylko zatrucie, zluzuj

- No to jak jesteś tego taka pewna to zrób go i daj mi tą satysfakcje-nalegała

-dawaj to-powiedzialam zirytowana widząc jak jej uśmich wrada sie na twarz

10 minut później

-I co?-zapytała

-Boje sie na niego spojrzeć

-Laska ty to jednak pizda jesteś, wchodze do łazienki-powiedziała-daj mi to, o kurwa

-Co sie stało?

-Ja chce być chrzestną-krzyknęła

-Powiedz że żartujesz

-Nie tym razem mała, bedzie dobrze-powiedziała przytulając mnie

Jest jakoś 16 co oznacza ze Yoongi już powinien wrócić z Bighitu.Już dziś mu to tym powiem. Szczerze to troche obawiam się jego reakcji ale mam nadzieje że zareaguje w miły sposób, chociaż znając jego wszystko jest możliwe.

Chcąc być oryginalną stwierdziłam że nie zrobie rzadnej romantycznej kolacji ani nic, bo po chuj? Przecież jakby ze mną zerwał to kolacja poszłaby się jebać.

-Wróciłem-usłyszałam krzyk z karytarza-gdzie jestes?

-Salon-odkrzyknęłam

-Hej słońce-powiedział całując mnie w usta

-Hej-odpowiedziałam-zagrajmy w grę na wzrok, jeżeli ty wygrasz mówie ci dobrą wiadomość, jezeli ja wygram mówie złą, okej?

-Dobra? Mam sie bać?-zapytał

-Zobaczymy... gramy do trzech razy

Jak mam być szczera to nie wiem skąd mi sie ta gra wzięła ale pomyślałam, że będzie to jakaś ciekawsza forma aby mu to przekazać. Jak zwykle on wygrał.

-To jaka ta dobra wiadomość?-zapytał uroczo się uśmiechając, że aż ja się uśmiechnęłam

-Jestem u ciąży-powiedziałam patrząc mu w oczy

Suga wyglądał jakby się zaciął, przez dłuższą chwile wpatrywał się we mnie nie zmieniając swojej pozycji.

-Serio?

-Nie, wiesz tak sobie żartuje

-A to spoko, co jemy?-zapytał udając głupiego

-Serio idioto-odpowiedziałam

-No to też spoko, głodny jestem-powiedział na co tym razem ja się zaciełam

-Ja pierdole-złapałam sie za glowe a po chwili poczułam jak ktoś mnie przytula, na co się lekko uśmiechnęłam

-a po co była ta gra? I co ze złą wiadomością?

-na tą gre wpadłam jak wszedłeś do domu a wiadomość miałam ci tylko jedną do przekazania, a to czy ona była zła, czy dobra miało się okazać przez wygraną- powiedziałam śmiejąc się

Życie bez uczuć... | SUGAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz