UWAGA: książka może zawierać spoilery do gier z serii "Ace Attorney", konkretnie "Phoenix Wright: Ace Attorney" i "Phoenix Wright: Ace Attorney - Justice For All"!!! Polecam zapoznać się z nimi lub utworzonym na ich podstawie anime, by zrozumieć uni...
Do stanowiska świadka podeszła kobieta. Ubrana była w zieloną kurtkę, na głowie miała beżową opaskę podtrzymującą jej rude afro (interesujący styl...), a na szyi lornetkę. Stanęła pewnie przy barierce i oparła dłonie na biodrach.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
- Niech świadek poda swoje imię i zawód - poprosił sędzia.
- Yo! Lotta Hart, jestem samozatrudnionym fotografem! - powiedziała z dość ciekawym akcentem (jakby to była Ameryka, powiedziałabym że brzmi jak mieszkanka Teksasu... Tak tam mówią, co nie?).
- No dobrze... Była pani na koncercie, gdy incydent miał miejsce, zgadza się?
- Pewka! Kazali robić zdjęcia, to robiłam! No i wtedy BANG! i wszyscy zaczęli krzyczeć, a tam zwłoki! Normalnie masakra!
- Rozumiem... - sędzia kiwnął głową. - To proszę dokładnie opowiedzieć, co pani widziała.
- Jasne! - krzyknęła Lotta, po czym zaczęła mówić:
Przyszłam na koncert, by zrobić kilka zdjęć do gazety.
Było gdzieś po 1:00, nie pamiętam dokładnie, gdy nagle usłyszałam strzał.
Wszyscy wybiegli na zewnątrz, podczas gdy ja pobiegłam na balkon, by zobaczyć wszystko z góry.
Na ziemi leżał postrzelony facet! Dostał kulkę w łeb! Od razu musiałam zrobić kilka zdjęć!
Słyszałam, jak ludzie krzyczą, i nieco po tym pojawił się ten cały Bendā!
Wszyscy wiedzą, że nienawidził ofiary, plus jest sprzedawcą broni, więc ma dostęp do sprzętu.
Nie mówiąc o tym, że podobno był niedaleko kilka minut wcześniej.
Na pewno schował się za jakimś budynkiem i go zastrzelił!
>do czytelników: jeśli chcecie się pobawić w detektywa, to po każdych zeznaniach (tych podkreślonych, jak wyżej) zatrzymajcie się i znajdźcie fragment, który się nie zgadza z tym, czego dowiedzieliście się w poprzednich rozdziałach, tzn. podczas dochodzenia i w noc zabójstwa. Jeśli nie, nie zmuszam, choć jak macie ochotę, to was nie zatrzymuję ;)<
- Hm... - mruknął sędzia. - To wszystko, pani Hart?
- No jasne! Powiedziałam wszystko, co pamiętam! - odparła Lotta.
Nie odezwałam się. Od razu zauważyłam, że coś jest nie tak z tym, co powiedziała...
- Co jest, Elyssa? - spytała mnie Maya.
- Nic... Po prostu zauważyłam, że coś w jej wypowiedzi się nie zgadza - odpowiedziałam, przeglądając wszystkie dowody, jakie miałam przy sobie.
- HUH?! Jak?
- Oczywiście... To było tak oczywiste, że w sumie dziwię się iż sędzia sam tego nie zauważył.
- Znaczy... On JEST dość stary, więc...
- W takim razie... - usłyszałam sędziego i obróciłam się w jego kierunku. - Pani Justine, czy zechce pani przesłuchać świadka?
To prawda... Teraz czas na przesłuchanie. Teraz mam okazję, by zwrócić uwagę, jeśli coś, co świadek mówi, nie zgadza się...
- Oczywiście, Wysoki Sądzie.
- W takim razie proszę bardzo.
- Hmph. Zobaczymy, jak sobie poradzisz - widziałam, jak Franziska szykuje swój bicz.
- No dobrze... Pani Hart, zgadza się? - wyszłam zza swojej ławy i podeszłam do niej. - Twierdzi pani, że podejrzany zastrzelił ofiarę zza jakiegoś budynku, zgadza się?
- No jasne!
- Czyli twierdzi pani w ten sposób, że strzał został oddany z ulicy, za jakimś rogiem, z jakiejś małej broni?
- No... tak - odparła, mniej pewnie.
- Tylko że to nie jest możliwe, ponieważ... Strzał oddano ze snajperki, z dachu odległego budynku!