♡
♡
- Lekcja gotowania! – Klasnęłam wesoło w ręce i chwyciłam pod ramię Jiwoo.
Podeszłam z przyjaciółką do stolika, przy którym pracowali Jeongguk i Taehyung. Mimo że było mi ciężko zachowywać się normalnie w jego obecności, starałam się, jak tylko mogłam.
- Możemy się przyłączyć? – zapytałam chłopaków.
- Tak, nie ma sprawy – odpowiedział mi Taehyung, a ja cała już byłam w skowronkach. Chciałam piszczeć, ale musiałam zachowywać się, jak na damę przystało.
Taehyung i Jeongguk mieli założone białe fartuszki. Aw, aż mało nie umarłam z zachwytu, widząc go w tak uroczej odsłonie.
„I jeszcze umie gotować, normalnie mąż idealny!" – zamyśliłam się o Taehyungu.
Spojrzałam na mojego kumpla w niedoli i zobaczyłam, że krzywo zawiązał sobie strój kucharza. Podeszłam do niego od tyłu i zawiązałam dwa sznurki na śliczną kokardkę. Jeon lekko się spiął, gdy dotknęłam jego pleców i chciał się odwrócić, ale go przytrzymałam.
- Nie ruszaj się kundlu! – Poprawiłam też wiązanie na jego karku.
Gdy dotknęłam lekko jego tyłu głowy, przejechałam palcem po wystającej kości. Boże, co ja wyprawiam? Chłopak również zaskoczony odwrócił się nagle. W tej samej chwili złapałam go za szyję i zaczęłam podduszać. Spanikowałam, okej?
- Wszystko z tobą w porządku? – Zaczął się szarpać.
Dalej musiałam już brnąć w to, co zaczęłam, więc zacisnęłam dłoń mocniej. OMG zabije go zaraz.
Jeongguk złapał moje dłonie i odsunął je od swojej szyi. Ścisnął je i spojrzał na mnie jak na wariatkę, wyrwałam mu się i złapałam foremkę do ciast, a później rzuciłam mu nią w twarz i uciekłam na drugi koniec stołu.
Nieśmiało podałam Jeonggukowi małą foremkę w kształcie serduszka, na co skrzywił się, nie chciał jej wziąć, więc wcisnęłam mu ją w ręce z groźną miną.
Może i gotowanie nie było moją najmocniejszą stroną, ale w wyrabianie ciasta na ciasteczka włożyłam całe serce i dusze, a przy tym chciałam wyglądać atrakcyjnie. Dlatego też wzięłam mój uroczy różowy fartuszek. Założyłam go i dumnie położyłam dłonie na biodrach. Jeon widząc mnie w nim, zaczął się krztusić, ten kundel, później oberwie mu się za to.
Pieczenie ciasteczek było super zabawą, ale Jiwoo i Jeongguk praktycznie ze sobą nie rozmawiali. Chłopak zachowywał się, jakby odcięli mu język. Szturchnęłam go dyskretnie, żeby zagadał do brunetki, ale on tylko odsunął się i dalej milczał.
„Czy to czas, aby Mijin wkroczyła do akcji?" – zapytałam sama siebie w myślach.
- Jiwoo – zagadałam do niej – Jeongguk to kompletnie sobie nie radzi z tymi ciasteczkami, weź mu pomóż. – Wskazałam na chłopaka palcem.
Szatyn podniósł głowę zestresowany i spanikował, złapał wałek i próbował rozwałkować ciasto, ale wkładał w to zbyt dużo siły.
Jiwoo złapała go za ramię, a ten mało nie zeszedł na zawał.
Spojrzałam w dół na moje ciasteczka i przygryzłam wargę. Czekało mnie tylko ozdobienie ich i cyk, do piekarnika.
Serduszka wyglądał cudnie. Piękny napis „I love you" białym lukrem wyglądał nad wyraz ładnie i estetycznie, i co dziwne smacznie.
Gdy czekałam aż pierniczki ostygnął przybiegła do naszego stolika Hyomi. Zacisnęłam dłoń w pięść. Czego ona tu chcesz?
- Taeś spróbuj. – Wcisnęła mu brzydkiego piernika prosto do buzi i zaczęła chichotać. Co za idiotka.
Bardziej zraniło mnie to, że Taehyung również się zaśmiał i zjadł ciasteczko, a na koniec skomentował, że wyszły przepyszne.
Spojrzałam wtedy na moje ciasteczka i jakoś już nie wyglądały tak ładnie. Zasmuciłam się, ale wciąż nie poddałam. Zapakowałam je do małej różowej torebeczki i zawiązałam czerwoną wstążkę na kokardkę.
Wtedy podszedł do mnie Jeongguk.
- I jak? – zapytał.
- Co jak? – Uderzyłam go w ramię. – Opowiadaj jak gotowanie z Jiwoo.
Chłopak zaśmiał się i uroczo uśmiechnął. Dopiero teraz zauważyłam, że jest całkiem słodki.
- Było całkiem fanie. – Podrapał się po karku, ale widać było, że był prze szczęśliwy. – Oprócz tego, że ciasteczka się spaliły.
Jeon zaczął się śmiać i o dziwo ja też pozwoliłam sobie zaśmiać się z tej sytuacji.
- Dasz spróbować? – Chciał chwycić zapakowane ciasteczka, ale dostał szmatą po łapach.
- Nie dla psa kiełbasa, kundlu.
CZYTASZ
zbiór siedmiu historii
FanficSiedem historii, które nie są ze sobą powiązane. To po prostu siedem krótkich historii różniących się od siebie dosłownie wszystkim. 1. love letter - Miyouni (zakończone) Uważacie, że dawanie sobie liścików miłosnych jest żałosne? 2. the gate...