♡
♡
Uważacie, że dawanie sobie liścików miłosnych jest żałosne?
Właśnie skończyłam pisać najpiękniejszy wiersz wyrażający moje uczucia. Śliczna koperta z podpisanym imieniem i nazwiskiem wraz z serduszkiem, różowa kartka, którą uprzednio spryskałam moimi słodkimi perfumami a na niej wyznanie miłosne, czekała tylko na odpowiedni moment aż zyskam tę odwagę.
„Tym razem uda mi się, wyznam mu moje uczucia" – pomyślałam i naśliniłam brzeg koperty, zaklejając ją.
Zestresowana trzymałam papier w ręku i wbiegłam do jeszcze pustej klasy. Teraz tylko zostało znaleźć jego plecak, podrzucić to i uciec.
Kim Taehyung, miłość mojego życia, od kiedy podał mi rękę w pierwszej klasie, uśmiechając się przy tym uroczo i pomagając mi wstać, gdy niezdarnie upadłam, wylewając na siebie herbatę. Od tego pamiętnego dnia jestem w nim nieszczęśliwie zakochana. Nieszczęśliwie, bo on nic o tym nie wiem i traktuje mnie tylko jak znajomą z klasy, która dodatkowo jest lekko niezdarna.
Co mnie nakłoniło do tak nagłej próby wyznania mu uczuć? To nie tak, że nie próbowałam, wiele razy próbowałam z nim porozmawiać, ale jestem zbyt nieśmiała, żeby powiedzieć mu to prosto w twarz. Jego osoba mnie onieśmiela, jego przepiękne rysy twarzy, jego miękkie włosy i głos, który sprawia, że nie jedna dziewczyna rozpływa się po zwykłym „cześć". Jednak, gdy zobaczyłam tę lafiryndę Hyomi z młodszej klasy, która się do niego pindrzy i wykrzykuje „Taeś", coś we mnie pękło. To ja chcę go tak nazywać!
Przykucnęłam przy ławce i rozsunęłam zamek czarnego plecaka. Ostrożnie włożyłam liścik, żeby tylko go nie pogiąć.
Zamarłam i przestałam oddychać, gdy drzwi do klasy nagle się rozsunęły. Zastygłam w bezruchu, myśląc, że jak się nie ruszę, to mnie nie zauważy. Głupia!
Odwróciłam głowę i zobaczyłam Jeongguk, przyjaciela Taehyunga i jednocześnie towarzysza z ławki obok.
- Co robisz z moim plecakiem? – zapytał, a ja spojrzałam na tornister, który trzymałam w dłoniach.
Wewnętrznie zaczęłam krzyczeć z przerażenia. Pomyliłam plecaki, Taehyung ma niebieski plecak!
- A-ale ja-jak to! – Schowałam go za siebie i zaczęłam kierować się w stronę wyjścia. – To nie tak jak myślisz!
- Chciałaś mnie okraść?! – oskarżył mnie i chwycił przedmiot.
- Nie!
Zaczęliśmy ciągnąć plecak. Nie odpuszczałam, w końcu tam włożyłam ten głupi list! Szatyn szarpnął mocniej, a ja miałam wrażenie, że zaraz mi wyrwie ręce. Puściłam przedmiot i Jeongguk przewrócił się do tyłu na ziemię. Niewiele myśląc, chwyciłam miotłę, która stała w kącie klasy. Zaczęłam okładać go szczotą. Biedak zasłonił się plecakiem, inaczej nieźle by oberwał.
CZYTASZ
zbiór siedmiu historii
FanficSiedem historii, które nie są ze sobą powiązane. To po prostu siedem krótkich historii różniących się od siebie dosłownie wszystkim. 1. love letter - Miyouni (zakończone) Uważacie, że dawanie sobie liścików miłosnych jest żałosne? 2. the gate...