♡
♡
Tym razem nie czekałam na Jeongguka jak co dzień rano. Wyszłam wcześniej z domu, żeby przypadkiem na niego nie wpaść.
Podjęłam decyzje to dziś wyznam Taehyungowi moje uczucia.
Złapałam go na korytarzu i poprosiłam o rozmowę za szkołą. Nie chciałam, żeby ktoś to usłyszał.
Ręce trzęsły mi się niemiłosiernie, ale już nie było odwrotu, Taehyung stał przede mną i czekał na to, co zaraz mu oznajmię.
- Tae-taehyung – zaczęłam, nerwowo bawiąc się palcami.
- Tak? – Spojrzał na mnie zdziwiony.
- Ja-ja... – Starałam się, jak tylko mogłam, ale słowa nie chciały wyjść z mojego gardła.
Chłopak jedynie mnie obserwował i czekał, aż się uspokoję.
- Ja – zebrałam się w sobie – kocham Cię.
- Rozumiem – skomentował krótko.
- Co czekaj?! Słyszałeś, co powiedziałam? – Zadrżałam.
- Czy czujesz coś do Jeongguka?
- Co? Czemu o niego teraz pytasz? – Jego pytanie zbiło mnie z tropu.
- Czy lubisz go? –zadał kolejne pytanie i zbliżył się do mnie.
- Ja nie wiem – zawahałam się. Jezu, czemu powiedziałam mu, że nie wiem? – Znaczy, lubię go. Dużo mi pomagał, ocierał moje łzy, gdy już miałam się poddać, motywował mnie! Sporo czasu razem spędzaliśmy, dużo się śmialiśmy, nawet zeżarł te ciasteczka, które zrobiłam dla ciebie! – Machałam rękoma. – A były ohydne, ale on powiedział, że pyszne! Więc tak lubię go! Ale jako przyjaciela! Nie wiem, czy rozumiesz?
Boże co ja wygaduje.
- Rozumiem. – Posłał mi przyjacielskie spojrzenie. – Postaram się, żebyśmy spędzali razem więcej czasu, żebyśmy się zaprzyjaźnili. – Uśmiechnął się.
- Ja ci tu wyznaje uczucia a ty mi mówisz żebyśmy zostali przyjaciółmi? – Spuściłam głowę w dół, czułam się w tej chwili żałośnie.
Rozległ się dzwonek na lekcje.
- Chodźmy na zajęcia, bo się spóźnimy. – Ruszył w stronę szkoły.
- Idź pierwszy, dogonię cię.
Właśnie zostałam odrzucona, moja wielka miłość olała moje uczucia. Złapałam przypadkowy kij i zaczęłam okładać drzewo, musiałam się wyżyć.
- Mijin... - Usłyszałam głos i zobaczyłam Jeona. Podniosłam kij i chciałam go uderzyć, on od razu zasłonił się rękoma.
- Podsłuchiwałeś? – wyszeptałam i upuściłam kij na ziemię. – To pewnie już wiesz. Rozumiesz to? Ten dupek dał mi kosza. A najlepsze jest to, że to chyba twoja wina!
CZYTASZ
zbiór siedmiu historii
Fiksi PenggemarSiedem historii, które nie są ze sobą powiązane. To po prostu siedem krótkich historii różniących się od siebie dosłownie wszystkim. 1. love letter - Miyouni (zakończone) Uważacie, że dawanie sobie liścików miłosnych jest żałosne? 2. the gate...