♡
♡
Jeongguk ponownie przysunął mnie do siebie, tylko tym razem zamykając w mocniejszym uścisku. Na jego wcześniejsze słowa kilka łez niekontrolowanie poleciało po moich policzkach. Głaskał mnie po włosach, a ja zacisnęłam dłonie na jego bluzie. Nie chciałam, żeby przestał mnie obejmować, bo było mi za dobrze w jego ramionach, a to, dlatego, że on rozumie mój ból. Również jak ja darzył kogoś uczuciem i przez długi czas ukrywał to w sobie.
- Wiesz, dlaczego nie chciałem ci mówić, co powiedział mi Tae? – szepnął, a ja lekko się spięłam, słysząc imię mojej miłość. Podniosłam głowę. – Bo bałem się, że...
Szatyn nie dokończył, gdyż wyrwałam się z jego objęć i pobiegłam. Gdy podniosłam głowę spotkałam się wzrokiem z Jiwoo, która patrzyła jak Jeongguk mnie obejmuje, więc musiałam za nią biec, żeby nie pomyślała sobie nie wiadomo czego.
- Jiwoo zaczekaj! – Złapałam ją za rękę. Ledwo łapałam oddech, bo skubana szybko biega.
Dziewczyna spojrzała na mnie i zobaczyła mokre od łez policzki.
- Jeongguk mnie tylko pocieszał! – próbowałam się wytłumaczyć, przecież nie doszło do niczego dziwnego.
Zauważyłam, że brunetka trzyma w dłoniach kopertę, którą próbuje ukryć przede mną za plecami.
- To list? Miłosny? Dla Jeona? – Chciałam zabrać jej papier, ale ona zręcznie unikała moich chwytów.
- Nie! – krzyknęła i zgniotła przedmiot. – Ja nic do niego nie czuje. – Brunetka spuściła głowę.
- Kłamiesz! – oskarżyłam ją.
- I dziś jednak musimy odwołać spotkanie, nie dam rady – powiedziała smutno i odwróciła głowę.
- Dlaczego to robisz? Mnie i tego kundla nic nie łączy!
Dziewczyna odgarnęła włosy za uchu i spojrzała na mnie.
- Ale ty spotkaj się dzisiaj z nim. – Bawiła się palcami. – Muszę już iść – pożegnała się ze mną i szybko poszła wzdłuż korytarza.
Nie miałam odwagi podejść do Jeongguka i powiedzieć mu, że Jiwoo prawdopodobnie przeze mnie nie przyjdzie na umówione spotkanie. Wiem, że pomyślała, że jednak coś nas łączy i specjalnie chce się od niego odsunąć, żeby nie stać nam na przeszkodzie. Ale to niedorzeczność!
Uderzyłam czołem o ławkę i tak przeleżałam całą lekcję. Ten kundel ani razu nie spojrzał w moją stronę, tylko zawzięcie coś pisał w zeszycie. Może to i zresztą lepiej, bo czułabym się niezręcznie, gdyby mnie obserwował.
Jak tylko lekcja się skończyła, wybiegłam z klasy, nie miałam siły wracać z nim do domu, bo jak powinnam się zachować w takiej sytuacji? Udawać, że jest wszystko w porządku, czy okłamać go tak jak zrobił to on?
Nie pamiętam, kiedy ostatni raz tak szybko wracałam do domu. Przez pomyłkę zamiast na swoje podwórko weszłam na posesje Jeona. Skarciłam się za tak szybkie przywiązanie do niego. Strzeliłam sobie w policzek i wbiegłam do swojego domu. Zamknęłam się w pokoju i rzuciłam na łóżko. Zakryłam twarz rękoma, ale długo tak nie leżałam, nagle poderwałam się i znowu strzeliłam sobie, tylko tym razem w drugi policzek.
- Czemu o nim myślę! – wydarłam się na całe mieszkanie i zaczęłam nogami kopać w powietrzu.
Opadłam zmęczona na łóżko i postanowiłam przyszykować się na spotkanie z Jeonggukiem. Nie wiem czemu, ale dalej miałam zamiar na nie iść.
Po szybkim prysznicu zaczęłam grzebać w szafie w poszukiwaniu odpowiedniego stroju. Wyrzuciłam wszystko na środek i zdesperowana doszłam do wniosku, że nie mam żadnych ładnych ciuchów. Najpierw chwilę po wyklinałam cały wszechświat, później załamana tarzałam się w tych ciuchach i moich łzach, a na koniec postanowiłam, że pójdę nago.
Ostatecznie założyłam krótką czarną spódniczkę i beżowy sweterek. Elegancko, ale i dziewczęco. Strój wykończyłam złotą biżuterią i dodatkowo wzięłam czarną małą torebeczkę, w której właściwie nic się nie mieściło.
- Aaaa – krzyknęłam zła na siebie – po co ja się tak stroję?!
Podeszłam do mojej toaletki i zrobiłam sobie lekki makijaż. Usta pomalowałam różowym truskawkowym błyszczykiem i wytuszowałam rzęsy. Przeczesałam moje krótkie włosy i ostatni raz przejrzałam się w lustrze.
- Idealnie! Na pewno mu się spodoba. – Zamknęłam oczy zażenowana tym, co powiedziałam. – Cofnij te słowa idiotko!
CZYTASZ
zbiór siedmiu historii
FanfictionSiedem historii, które nie są ze sobą powiązane. To po prostu siedem krótkich historii różniących się od siebie dosłownie wszystkim. 1. love letter - Miyouni (zakończone) Uważacie, że dawanie sobie liścików miłosnych jest żałosne? 2. the gate...