4

345 19 7
                                    

Lila

Po wypitej herbacie u chłopaków i powrocie do  mieszkania od razu zaczęłam się rozpakowywać. Miałam mnóstwo ubrań, i innych drobiazgów zupełnie nie potrzebnych. Kilka dni spędziłam na odpoczynku w moim domku i przesiadując na balkonie.
Stwierdziłam, że pójdę juz spać. Była godzina 00:37, strasznie zmęczona padłam na miękką jak puch poduszkę i po kilku chwilach zasnęłam.
Obudziłam sie o 10:20, zerknęłam na telefon i zaczęłam przeglądać social media. Z ulgą odetchnęłam gdy nie zobaczyłam żadnej wiadomości od Hobiego oznaczało to, że nic przez noc sie nie działo. Napisałam do Namjoona i zapytałam czy możemy sie spotkać.

Ja: No hej... możemy sie spotkać?

Namjoon: No pewnie ale kiedy i o której?

Ja: Najlepiej zaraz...

Namjoon: Ale coś sie stało?

Ja: Pogadamy jak przyjdziesz

Chciałam z nim pogadać o pewnej sprawie, nie chciałam sie spotkać z Hobim bo to właśnie o nim była sprawa warta uwagi. Umówiłam sie z Namjoonem koło parku. Stwierdziłam, że park obok ich dormu ma charakterystyczny urok. Przyszedł Nam:

-Hej- przywitałam sie jako pierwsza wtulając się w jego ramiona.

-Hej suzi coś sie stało?- zapytał zaniepokojony o mnie i moją psychikę.

-Właściwie to... tak- odpowiedziałam lekko posmutniając

-No to mów o co chodzi- zapytał prosto z mostu

-Wiesz, to jest sprawa związana z Hobim. Dlatego spotkałam się z Tobą a nie z nim- dodałam

-No okej, mów co sie dzieje?!- zapytał ponownie zdziwiony

-Bo... no... Hobi... tak jakby... zauroczyłam sie...- w końcu powiedziałam mu to, tyle, że nie Hobiemu a Nam'owi

-Yy... wow to super, ale kiedy zmierzasz mu to powiedzieć- zapytał bardzo podekscytowany

-Sama nie wiem czy mnie zaakceptuje. Wiesz ja jestem Polką a on sławnym artystą, raperem, tancerzem- po moim rozpromienionym policzku pociekła szklana łza

-Ale on jest Tobą zauroczony. Jak wychodziłem pytał sie i był niemalże zazdrosny. Musisz mu to powiedzieć- powiedział rozkazująco

-No nie wiem, nie jestem pewna- powiedziałam patrząc mu w twarz

-Jak przemyślisz to napiszesz lub zadzwonisz okej?- zapytał i przytulił mnie do siebie

-Okej napewno napisze- pożegnałam go i poszłam do domu

Tak zakończyło sie nasze spotkanie z Namjoonem. Nie wiedziałam co mam myśleć, powiedzieć mu czy może jednak nie? Sama nie wiem.
W nocy nie umiałam zasnąć, napisałam do Hobiego i chciałam z nim pogadać.

Ja: Cześć Hope...

Hobiasz: Cześć... coś sie stało, że piszesz o 2:19 w nocy?

Ja: W pewnym sensie tak

Hobiasz: No to pisz, pomoge

Ja: Nie umiem zasnąć, cały czas mam wrażenie, że ktoś chodzi po mieszkaniu

Hobiasz: Nie bój sie, zawsze tak jest w pierwsze dni w nowym miejscu

Ja: Dzięki ale strasznie sie boję, nadal

Hobiasz: Uspokój się będzie dobrze, wiesz przecież, że zawsze masz mnie jako przyjaciela co nie?

Ja: No tak. Okej już jest lepiej strasznie chce mi sie spać. Dobranoc Hobiś, buźka

Hobiasz: Dobranoc, śpij spokojnie.

Położyłam sie spać. Zasnęłam około 03:00. Rano obudziły mnie ciepłe promienie słońca muskające mnie po policzku. Zjadłam śniadanie, ubrałam sie i wyszłam na balkon pooddychać świerzym rannym powietrzem.

 Zjadłam śniadanie, ubrałam sie i wyszłam na balkon pooddychać świerzym rannym powietrzem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

______________________________

Właśnie takim rannym akcentem zakończę ten dość długi 4 rozdział.

Piszcie w komentarzach jak wam sie podobał?

Będziemy Biec Do Siebie~ J-Hope [zakończone] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz