7

235 16 2
                                    

J-Hope

Nie mówiłem nic Lili, ale na pół roku wyjeżdżam w trasę koncertową LOVE YOURSELF. Nie powiedziałem jej, żeby nie było jej przykro. Nie wiem co zrobi jak się dowie, mam nadzieję, że nie weźmie sobie do siebie tego, że nie chciałem jej wziąść, po prostu nie wiedziałaby co robić. A po za tym chyba jest na mnie zła.
Nadszedł dzień pakowania, Lila napisała do mnie o spotkanie ale jednym słowem olałem ją. Trochę mi głupio bo w sumie to się nudzę juz tym pakowaniem, ale po tym co odwaliła to trochę sie wkurzyłem.
Namjoon prawie w ogóle ze mną nie gada, nie wiem o co może chodzić, ale to dziwnie wygląda.

-Namjoon- krzyknąłem z kuchni

-Co jest?- zapytał krzycząc z piwnicy w której szukał walizki Sugi

-Chodź na chwile- powiedziałem stanowczo znów krzycząc żeby usłyszał

-Zaraz tylko znajde walizke Sugi w stercie waszych walizek, które przypominam mieliśmy wyrzucić już pare lat temu- powiedział coraz to bardziej podnosząc swój głos żeby wszyscy domownicy usłyszeli

-Wiemy, wiemy- odpowiedziałem śmiejąc sie pod nosem

Gdy szykowałem śniadanie dla reszty doszedł mnie głos telefonu Tae. Dzwoniła do niego Lila, ale uprzedziłem ich żeby nie odbierali od niej.
Wreszcie przyszedł Nam, cały od kurzu, pajęczyn i innych papruchów z piwnicy.

-No to o czym chciałeś gadać- zapytał otrzepując sie ze śmieci

-O tym dlaczego sie do mnie nie oddzywasz?- zapytałem dalej robiąc kanapki

-Może mam swoje powody- odpowiedział- Do cholery jasnej!- dodał nie umiejąc wydostać sie z jednej pajęczyny

-Ale jakie powody, myślę, że nie powiedziałem nic złego co nie?- zapytałem trochę speszony

-Powiedziałeś ale nie do mnie- bardzo zdziwiła mnie ta odpowiedź więc chwile zaniemówiłem

-Chodzi Ci o Lili?- zapytałem kolejny raz ale teraz z zniesmaczeniem na twarzy

-Tak głupku! Tak- krzyknął a reszta domowników zeszła do kuchni na widowisko

-Ale ja jej nic nie powiedziałem?!- dodałem przestając robić kanapki

-Owszem, powiedziałeś- dodał odchodząc od wyspy kuchennej, podeszł do okna i założył ręce na głowę

-Ale co takiego, nic sobie nie przypominam

-Powiedziałeś jej na waszym spotkaniu, że nie chcesz z nią chodzić, dziewczyna sie załamała. Spotykaliśmy sie od razu jak sobie poszedłeś, podeszła do mnie i zaczęła ryczeć, po prostu wodospad łez- dodał załamany moim zachowaniem

-Ale... ona mnie nie kręci po prostu. Musiałem sobie wszystko przemyśleć, to sie stało tak szybko, ale teraz jesteśmy przyjaciółmi- odpowiedziałem na jego rozterki

-Ale jeszcze po koncercie chciałeś biec za tym pociągiem, więc co Ci sie odwidziało?- zapytał zdziwiony

-Ona sama powiedziała, że jesteśmy przyjaciółmi...- Nam mi przerwał

-Ale jak widać zakochała się- dodał RM

-Ale ty nie jesteś na mnie zły prawda?- zapytałem go o naszą przyjaźń

-Nie nie jestem po prostu bronię moją przyjaciółkę

______________________________

Ja myślicie co będzie dalej z miłością naszych bohaterów?

Będziemy Biec Do Siebie~ J-Hope [zakończone] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz