Ciemność

11 1 0
                                    

Yorumi zawsze bała się kapturów. Pewnie przez koszmary senne. Nie mogła mieć nic co chociaz przypominało by jej kaptur. Nikt nigdy nie poznał prawdziwej historii. Ona sama jej nie pamięta.
3:30
Budzik zaczął dzwonić. Obudziła się. Chciała go wyłączyć i pójść spac. Wtedy zorientowała się, że nie ma budzika. Podniosła się z łóżka. Oczywiście szpitalnego bo jakie inne może mieć tani psyhiatryk wydający kasę na nie potrzebne badziewia. Usiadła przy ścianie... i zaczęła się trząść podobnie jak ci opętani. Musiała słyszeć jakies głosy w głowie. Wcześniej ich nie było. Znaczy były raz. Wtedy kiedy to wszystko się zaczęło. Siedziała wtedy na łóżku w domu zawsze była bardzo pogodnym dzieckiem. Aby odpocząć bo wyczerpującej zabawie z kuzynami usiadła na łóżku, przy ścianie. Kuzyni usiedli obok niej. Yorumi nagle zaczęła się trząść i prosić o pomoc. Dzieci wybiegły z pokoju, aby zawiadomić €&€(? Dziewczyny.
Ugh czemu nie można tego napisac? Musiano usunąć jej plik. Jeszcze pare kliknięć. Gotowe.
Dzieci wybiegły z pokoju, aby zawiadomić matkę dziewczyny. Bez zastanowienia sięgnęła po :(€ef:n.
Znowu. Historia ta chyba jednak nie miała miejsca. Jednak w jej wspomnieniach tak. Może ktoś chciał, żeby tak myślała?
Cóż teraz możemy tylko rozmyślać.
Tym razem nie wolała o pomoc. Myślała, że znowu po nią przyjdą. Przyjdą po nią ci, których się boi jeszcze bardziej od tamtych. Że przyjdą ci miłośnicy kawy. Jednak czemu ja tak kochają?
To tylko przykrywka. Ludzie łapiąc ją zostawiają tam cząstkę siebie. Aby bez żadnych podejrzeń ją pożreć musza wypić to obrzydlistwo. Zawsze byli zakapturzeni. Jeśli chciałeś ściągnąć ten kaptur umierałeś z ich rąk. Nikt nie mógł poznać ich sekretu. Ona nie Piła kawy. Znała ich sekret. Każdej nocy próbują zabrać jej duszę. Nie mogli tego zrobić. Ona nie miała już duszy. Straciła ją z dnia na dzień. To wszystko przez psyhiatryk. Ten który miał pomóc stał się więzieniem.
Niby chcą pomóc, lecz prawda jest inna. A przynajmniej tak ona myśli.
Trzeba w prowadzić jeszcze dużo zmian w jej kodzie. Jest bardziej zepsuta niż cały skrypt. Ona o tym nie wiedziała. Jednak nikomu nie było jej żal. Przecież jest tylko obiektem badań.
Miała się o tym nie dowiedzieć. Nie wie rizniez o tym, że sala 13 to miejsce eksperymentów. Jednak nie spodziewali się takich wyników. Były zdumiewające. Byli pewni, że zostaną nagrodzeni. Ona im na to niepozwolila. Odciela mały palec u lewej nogi badacza.
Zakapturzeni wynurzali się ze ścian i tym razem. Czy to paranoja? A może to dzieje się na prawdę? Nic nie jest przesądzone. Podniosła z podłogi mały nóż. Zrobiła ranę i zbliżała krew. Uśmiechnęła się sztucznie szyderczo. Tak jak to prawdopodobnie robią w filmach, które prawdopodobnie widziała. Prawdę jest jednak nie co inna...
Ugh... skrypt tak się wali, że nawet jej sztuczne wspomnienia szwankują.
To byłoby nie do pomyślenia za jego kadencji...
Słońce wstało...

ZagubionaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz