Lekcje zakończyły się po kilku dniach. Nauczycielka nazwała ją mądrą. Równie sprawnie zaczęła naukę japońskiego. Dowiedziała się wiele o kulturze japońskiej. Próbowała zachęcić do tego innych. Myślała, że nie będzie jedyna i ktoś się tym interesuje. Oczywiste jest to, że została wyśmiana. Nawet jeśli by ktoś taki był to podszedł potem do niej. Tak myślała. Wyczuwała jednak, że nikt nie uważa tego za coś interesującego. Speszona poszła poszukać innych ciekawych książek. Mijała kolejno działy: kulinaria, przygodowe, przyrodnicze i natrafiła na jeszcze jeden. Taki bardziej z boku. Dużo pajęczyn i kurzu.
-Aciu!
Coś musiało trafić do jej nosa.
Spacerowała i jeździła palcem po zakurzonych książkach. Nagle się zatrzymała. Spojrzała na książkę, na której właśnie spoczywał jej palec. Wyciągnęła ją. Była dość nietypowa. Tam gdzie powinna być okładka znajdował się tył. Otworzyła na losowej stronie. Czarne rysunki. Postacie miały duże oczy. Dźwięki były zapisywane w postaci onomatopeji. Usiadła przy stole i zaczęła czytać. Na okładce widniał napis Noragami, jakiś chłopak w dresach z mieczem w dłoni i uczennica z długimi włosami. Z tego co wyczytała był jakimś bogiem. Miał zabijać youkashi? Nawet ja nie ogarniam. Nie wiem również w jakim celu to tu dodano. Póki nie patrzy klik! Nożyk wyparował. To jeszcze dwa i dam jej motylkowy. Powinna się ucieszyć.
Szybko skończyła pierwszy tomik. Odłożyła go na miejsce. Wzięła resztę serii i je wypożyczyła. Było tego trochę. Przynajmniej będzie miała co robić. Kiedy słońce zniknęło za horyzontem umyła się i poszła spać. Planowała poćwiczyć następnego dnia robienie eliksirów. Kiedy się obudziła słyszała głośne rozmowy. Dotyczyły... halloween?
Nigdy o tym nie słyszała. Jednak skoro wszyscy o tym rozmawiają musi byc to coś ważnego. Przebrała się i przysłuchiwała się dyskusją. Kłótnie o to kto przebierze się za zombie, czy wampira. Nie było to za ciekawe. Bardziej ją ciekawił stan klasy eliksirów. Prawdopodobnie trwała tam lekcja, więc postanowiła poczekać do zakończenia wszystkich lekcji. Kiedy wszyscy opuścili dom udała się czytać mangi. Miała wszystkie tomy Noragami i Noragami arogoto. Każde miało około 15 tomów. W mgnieniu oka wszystkie przeczytała. Poszła z nimi do biblioteki. Oddała je i poszła szukać nowych. Tokyo ghoul... Wzięła pierwszy i zaczęła przeglądać. T-to coś o niej! Mogła się czegoś dowiedzieć o ghoulach! Zaraz... ale to by oznaczało, że ktoś wie...
Nie... to nie możliwe, a może? Chyba chodziło o to, że ktoś szukał inspiracji i spotkał jednego. Czyżby to była historia z innej wersji wydarzeń? Wzięła wszystkie tomy. Było trochę późno, a zważając na to, że jesień za pasem, była już noc. Pobiegła z książkami do pokoju i je odłożyła na biurko. Nie miała za dużo czasu. Szybko poszła do sali eliksirów. Miała ze sobą książkę, którą dostała do nauki. Co kilka stron w nierównych odstępach były tam zakładki. Prawdopodobnie oddzielały to czego miała się nauczyć w poszczególnych klasach. Weszła do sali.
-Lumos!
Po rozbłyśnięciu światła machnęła różdżką w stronę świecznika zwisającego z sufitu. Każda ze świeczek po kolei się zapaliła. Położyła księgę na stole i otworzyła na pierwszej stronie. Nazwy nie da się przeczytać, przynajmniej ja tak sądzę. Kto to wymyślił? Ech...-Kurwa zamknąć ryje jebane nieroby!
-Czego złamasie?
-Gówna! Zamknij ryj, bo się do ciebie przejdę! Przeszkadzasz.
-Bo co mi zrobisz? Zadzwonisz do mamy?
Wstał z krzesła. Przeszedł się z klawiaturą w dłoni.
-A teraz patrz. D-E-L-E-T-E!
Zniknął. Nie mogłem zrobić nic innego. Prawda? To była jego wina. Sam tego chciał. Nie mam racji?! Przeszkadzał. Nie było innego wyboru.
Oddychaj... To zaszło za daleko. Ach... Głowa mi napieprza. Trzeba zatrzymać progres. Idę spać.
CZYTASZ
Zagubiona
FanfictionOkładka będzie, kiedyś chyba. Yorumi mieszkała w psyhiatryku ze względu matki stanu psychicznego itp. Mimo wszystko to tylko 11-letnie dziecko. Sala 13 pokój 3 Lipiec 30 1908