Ucieczka

7 0 2
                                    

Po tym co zobaczyli nie mogli jej wypuścić. Była za dużym zagrożeniem. Zabronili jej jechać. Był już 30 jeszcze jeden dzień. Jeszcze jeden dzien do wolności i spokoju. To wszystko miało się skończyć. Tylko to się teraz liczy.
Skoro miała dostęp do wentylacji ukradła z kuchni worki próżniowe (te co wysysasz powietrze). Tasakiem pocięła ciało i pochowała do worków. Tym samym tasakiem zrobiła cięcie. Zauważyła dużą różnice. Odkąd się pożywiła była bardziej kolorowa.
Jednym z noży otworzyła okno. Obok psyhiatryka wlasnie za tym oknem. Wyszła bo miała ochotę pooddychać. Miała ochotę na cokolwiek. Tym samym nożem zrobiła cięcie. Kiedy już była śpiąca wróciła do pokoju. To 31 był tym wielkim dniem. Dniem ucieczki. No bo jak zabiła tego stażystę chcieli wybadać ja raz jeszcze. Ostatnim punktem ucieczki było przedziurawienie ogrodzenia. Z jej umiejętnościami było to banalnie proste.
Następnego dnia dołożyła do plecaka kubek. Miała zamiar pic z niego krew. Jednak tez nie za bardzo rozumiała tę całą aferę wokół stażysty. Myślała, ze nic nadzwyczajnego. Myślała, że każdy tak ma i to nic dziwnego.
Bo przecież to prawda, no nie?
Wracając. Ogonem chwyciła bagaż. Nożo-ręką miała zamiar się bronić, a skrzydła miały się przydać do siatki. Yorumi otworzyła okno i przez nie wyskoczyła. Mimo, że jej pokój znajduje się na parterze i tak okno jest metr nad ziemią. Spytacie pewnie co się stanie z jej pokojem? Na jednej karteczkę na bazgrała- I come back. I zrobiła z tego żurawia. Nabazgrała ze względu na to, że nie umie pisać, a jedyne czego się nauczyła to jakies pojedyncze formułki. Ukaku dość szybko poradziło sobie z ogrodzeniem. Wystarczyło rzucić małymi diamencikami. W pośpiechu zaczęła zmierzać w stronę dworca. Oczywiście biegła środkiem ulicy i pytała ludzi o drogę. Chyba każdy wie jak to się skończyło. W końcu w jakimś ciemnym zaułku znalazła kogoś kto wskazał jej drogę. Najpewniej też był ghoulem. Tak ghoulem. Tyle, że Yorumi była nim tylko w połowie.
Po nie długim czasie znalazła się na stacji. Jesienią coraz wcześniej robi się ciemno, prawda? Tak było i tym razem. Był środek dnia, a już ciemno. Ona nie znała takiej anomalii pogodowej. Poszła spac na peronie numer 9...

W województwie łódzkim są ferie (czyli tam gdzie mieszkam), dlatego będę dobrą ciocią i dam więcej rozdziałów. Brawa dla mnie.

ZagubionaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz