4 Witamy w Nowym Yorku.

726 40 4
                                    


3 miesiące później

-Nie chce mi, się wierzyć, że to już jutro... -ze łzami w oczach powiedziała Emily.

-Ja też... Ale są plusy. Mogłam zostać w mieście przynajmniej do końcówki wakacji. - ze słabym uśmiechem odpowiedziała Amy.

To były wakacje, w które postanowiły spędzić ze sobą jak najwięcej czasu. Prawie każdego dnia robiły coś we dwie. Od chodzenia do kina po wyprowadzanie psa blondynki.

Większość rzeczy, które które rodzice i Amy zamierzali zabrać była już spakowana. Telewizora, kanapy, zasłon ani żadnych ozdób już nie było przez co salon wydawał się zimny. Dziewczyny siedziały więc na podłodze, w prawie pustym pokoju co dobijało ich marne humory.

Obydwie siedziały pogrążone we własnych myślach. Szatynka myślała o przyjaciołach, których musi zostawić, ale jednocześnie o ludziach, których ratowała. Od momentu jej wyjazdu będą musieli sobie radzić sami. Chciałaby zapewnić im bezpieczeństwo, ale z dala od nich było to niemożliwe. W trakcie wakacji, zdarzyło jej się jeszcze parę razy prowadzać do akcji Yoso.

-Może coś obejrzymy... od tych myśli głowa mi pęka. -powiedziała Emily jednocześnie masując sobie skronie.

-Czemu nie? Tylko może u ciebie. - powiedziała wskazując na miejsce, w którym wcześniej stał telewizor.

-Dobra.

Dwie dziewczyny wstały i pokierowały się do drzwi.

Szybko trafiły do domu blondynki. Praktycznie moment po przejściu przez drzwi, jedna pokierowała się do salonu, aby wybrać i włączyć film a druga do kuchni po przekąski. Można powiedzieć, że miały swój system działania w większości czynności, które robiły we dwie.

-Transformers?-krzyknęła z przed odtwarzacza Amy.

-Nieeeee... Ile razy możesz to oglądać? -powiedziała Emily wchodząc do pokoju z chipsami w rękach.

-To co chcesz obejrzeć? - odpowiedziała krzyżując ręce.

-World War Z ?

Dziewczyny uśmiechnęły się do siebie i skoczyły na kanapę, włączając film.

<*>

Gdzieś w środku filmu Amy zauważyła policyjne światła za oknem. Nie wiedziała co się stało, ale była praktycznie pewna, że powinna działać.

-Skocze do łazienki. -szepnęła wstając.

-Mhmmm...-machnęła na nią ręką w odpowiedzi przyjaciółka, nie odwracając wzroku od ekranu.

Szatynka szybko weszła do przedpokoju wyjmując z torby swój płaszcz, po czym udała się do łazienki, żeby nie wzbudzać podejrzeń. Zamknęła drzwi i przebrała się. Po chwili otworzyła okno i sprawdzając czy nikt jej nie zobaczy wyskoczyła przez nie. Kiedy była już blisko ziemi na jej nogach pojawił się ogień kierując się do pojazdów policji.

Kiedy była już na miejscu okazało się, że to coś większego. Jeden z mniejszych bloków stał w ogniu. Amy podleciała do najbliższego strażaka.

-Czy ktoś został w środku? -szybko zapytała spoglądając na budynek.

-Nie jesteśmy pewni. Próbowaliśmy dostać się do środka, ale wejście się zawaliło. Pierwsze piętro płonie. Bez jego ugaszenia nie możemy nic zrobić.

Bohaterka bez chwili wahania znów uniosła się i wskoczyła przez okno do pomieszczenia na jednym z wyższych pięter. Rozejrzała się po pokoju po czy pobiegła na schody.

Her superpower [ZAWIESZONE] ||Peter ParkerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz