Doszłyśmy do końca kamiennej alejki prowadzącej do sadu i usiadłyśmy na położnych obok jednej jabłoni, starych skrzynkach na jabłka. Nikola zerwała jeden czerwony owoc, potem wytarła go w fioletową bluzę i podała mi.
-Spróbuj.
Wzięłam gryza. Było wyjątkowo słodkie. Nie przepadałam za jabłkami, ale to bardzo chętnie zjadłam.
-Co prawda, to jeszcze nie pora na zbieranie, ale są już bardzo dobre-uśmiechnęła się.
Uwielbiałam taki sielski klimat. Zawsze wtedy najlepiej odpoczywałam. Czułam się jak na najlepszych wakacjach. Wzięłam głęboki oddech rozkoszując się świeżym powietrzem.
-Nie chcę nalegać-zaczęła dziewczyna-ale opowiesz mi coś o tej Weronice?
-Nie wiem dlaczego cię to tak interesuje, ale mogę-odpowiedziałam niepewnie.
-Dlatego, że Daniel dużo o niej mówił...a nie będę ukrywać, że chciałabym z wami spędzić trochę czasu w te wakacje. Oczywiście, jeśli żadne z was nie będzie miało nic przeciwko. Filipa już trochę znam, a o niej nie wiem prkatycznie nic.
Chciała z nami spędzić wakacje? Z jednej strony, nie do końca byłam przekonana co do tego pomysłu, a z drugiej mogłoby być całkiem zabawnie i...przyjemnie.
-Weronika chodziła ze mną do klasy. Nigdy dużo ze sobą nie rozmawiałyśmy. W wakacje Filip oznajmił, że Weronika mu się podoba i zaczęliśmy razem wychodzić. Też ją bardzo polubiłamm-powiedziałam i połknęłam kawałek jabłka.
-Tak po prostu? Nagle mu się spodobała i zaczęliście wychodzić?-Nikola zapytała z pewną dozą niepewności.
Poruszyłam ramionami na znak, że sama nie wiem jak do tego doszło, chociaż dobrze wiedziałam jak. Wszystko było tylko moją zasługą. Z resztą, byłam nawet z tego dumna. Bardzo szybko udało mi się osiągnąć część mojego celu.
-Niech będzie, że wierzę. To teraz mi powiedz dlaczego jest o ciebie tak cholernie zazdrosna?
-Nie wiem, coś ją ugryzło. Zazwyczaj zachowuje się normalnie. Zmieńmy już temat. Co się u ciebie działo?
Dziewczyna spojrzała na mnie i parsknęła śmiechem.
-Zupełnie nic.
-Nic? Bo zachowujesz się jak zupełnie inny człowiek-powiedziałam ironicznie.
-Nabrałam trochę pewności siebie. Nic więcej.
Znów ten jej uśmiech.
-Chyba, aż za dużo jej nabrałaś-zażartowałam.
Nagle usłyszałyśmy szelest, który dobiegał gdzieś z trawy. Zauważyłyśmy też, że coś się tam sprytnie porusza.
Obie zapatrzyłyśmy się na czarnego kota, który ocierał się delikatnie i prężył przy pniu drzewa na przeciwko nas. Z zamyślenia wyrwała mnie pewna myśl.-Nikola, ale tak szczerze, co to za próba flirtu ze mną?
Musiałam spytać. Chociaż raz chciałam wiedzieć na czym stoję.
-Podobasz mi się, to flirtuje.
Spojrzałam na nią, a ona się zaśmiała.
-Och, to tylko niewinny podryw, wyluzuj. Jeszcze się nie zakochałam-puściła do mnie oczko.
-Ale...Ja myślałam, że jesteś hetero.
Wcale tak nie myślałam. Przynajmniej przestałam tak myśleć po ostatniej rozmowie z Weroniką.
-No widzisz, jak można żyć w błędzie. Lubię chłopców i lubię dziewczyny. Zależy na co mam ochotę.
Mówiła o tym jak o wybieraniu produktu w sklepie. Z jednej strony było to okropnie płytkie, a z drugiej na swój sposób starsznie mnie pociągało.
-O Ciebie to ja nawet nie pytam.
-To znaczy?-zapytałam marszcząc czoło.
-Już dawno zauważyłam, że lecisz na dziewczyny.
-Słucham? Nie prawda-zaczerwieniłam się i delikatnie podniosłam głos.
-Przestań. Nie potrzebuję potwierdzenia. Dziwię się, że jeszcze Filip i Daniel tego nie zauważyli-tutaj na chwilę zatrzymała oddech-ale ode mnie na pewno się tego nie dowiedzą.
Nie wiedziałam co mam odpowiedzieć. Od dawna się nad tym zastanawiałam i biłam się z myślami. Teraz jednak, nie byłam w stanie przyznać, że Nikola najzwyczajniej na świecie, ma po prostu rację. Nie myliła się. Chociaż ja w głębi duszy zapierałam się, że jednak nie.
Dziewczyna siadła koło mnie.-Hej, jak coś, już nie będę sobie tak żartować z tym podrywaniem, okej?-zapytała jakby się o mnie martwiła.
-A co ja kurwa żartów nie rozumiem? Przestań, Nikola. Mam uczucia, ale nie traktuj mnie jak dziecko. Nie przeszkadza mi to-odpowiedziałam lekko zdenerwowana.
Nikola spojrzała na mnie zdziwiona, a potem wstała.
-Albo po prostu ci się to podoba...
-Jescze czego-przewróciłam oczami.
-Hahaha, okej, okej. Jeszcze zobaczymy.
W napływu impulsu złapałam dziewczynę i mocno przytuliłam.
-Tęskniłam za tobą-powiedziałam wciąż trzymając ją w objęciu.
-Wow, tego się nie spodziewałam-zaśmiała się i odwzajemniła uścisk.
Po nasyzch czułościach przeszłyśmy się jeszcze po okolicach rozmawiając i nadrabiając stracony czas. Męczyła mnie myśl związana z tamtym pocałunkiem z przeszłości, ale chciałam poczekać z poruszeniem tego tematu. Do końca dnia nie działo się nic wyjątkowego. No może jedynie warto przyznać, że Nikola cudownie wyglądała w swojej obcisłej koszuli nocnej. Odrobinę mnie tym rozpraszała i sprawiała, że zastanawiałam się co jest pod nią. Ale tylko odrobinkę. Kiedy jednak razem z Nikolą leżałyśmy w łóżku próbując zasnąć, rozbudził mnie świecący się ekran telefonu. Nowa wiadomość. Od Weroniki.
CZYTASZ
Wyświetlono •ZAKOŃCZONE•
RomanceCzasami w naszym życiu pojawia się ktoś, kto zupełnie wywraca je do góry nogami. Zmienia wszystko. Włącznie z naszymi przekonaniami i uczuciami. Problem rodzi się wtedy, kiedy zaczynamy być świadomi, że tak nie powinno być. A mimo wszystko dalej w...