17.

7.6K 420 200
                                    

Doszłyśmy do końca kamiennej alejki prowadzącej do sadu i usiadłyśmy na położnych obok jednej jabłoni, starych skrzynkach na jabłka. Nikola zerwała jeden czerwony owoc, potem wytarła go w fioletową bluzę i podała mi.

-Spróbuj.

Wzięłam gryza. Było wyjątkowo słodkie. Nie przepadałam za jabłkami, ale to bardzo chętnie zjadłam.

-Co prawda, to jeszcze nie pora na zbieranie, ale są już bardzo dobre-uśmiechnęła się.

Uwielbiałam taki sielski klimat. Zawsze wtedy najlepiej odpoczywałam. Czułam się jak na najlepszych wakacjach. Wzięłam głęboki oddech rozkoszując się świeżym powietrzem.

-Nie chcę nalegać-zaczęła dziewczyna-ale opowiesz mi coś o tej Weronice?

-Nie wiem dlaczego cię to tak interesuje, ale mogę-odpowiedziałam niepewnie.

-Dlatego, że Daniel dużo o niej mówił...a nie będę ukrywać, że chciałabym z wami spędzić trochę czasu w te wakacje. Oczywiście, jeśli żadne z was nie będzie miało nic przeciwko. Filipa już trochę znam, a o niej nie wiem prkatycznie nic.

Chciała z nami spędzić wakacje? Z jednej strony, nie do końca byłam przekonana co do tego pomysłu, a z drugiej mogłoby być całkiem zabawnie i...przyjemnie.

-Weronika chodziła ze mną do klasy. Nigdy dużo ze sobą nie rozmawiałyśmy.  W wakacje Filip oznajmił, że Weronika mu się podoba i zaczęliśmy razem wychodzić. Też ją bardzo polubiłamm-powiedziałam i połknęłam kawałek jabłka.

-Tak po prostu? Nagle mu się spodobała i zaczęliście wychodzić?-Nikola zapytała z pewną dozą niepewności.

Poruszyłam ramionami na znak, że sama nie wiem jak do tego doszło, chociaż dobrze wiedziałam jak. Wszystko było tylko moją zasługą. Z resztą, byłam nawet z tego dumna. Bardzo szybko udało mi się osiągnąć część mojego celu.

-Niech będzie, że wierzę. To teraz mi powiedz dlaczego jest o ciebie tak cholernie zazdrosna?

-Nie wiem, coś ją ugryzło. Zazwyczaj zachowuje się normalnie. Zmieńmy już temat. Co się u ciebie działo?

Dziewczyna spojrzała na mnie i parsknęła śmiechem.

-Zupełnie nic.

-Nic? Bo zachowujesz się jak zupełnie inny człowiek-powiedziałam ironicznie.

-Nabrałam trochę pewności siebie. Nic więcej.

Znów ten jej uśmiech.

-Chyba, aż za dużo jej nabrałaś-zażartowałam.

Nagle usłyszałyśmy szelest, który dobiegał gdzieś z trawy. Zauważyłyśmy też, że coś się tam sprytnie porusza.
Obie zapatrzyłyśmy się na czarnego kota, który ocierał się delikatnie i prężył przy pniu drzewa na przeciwko nas. Z zamyślenia wyrwała mnie pewna myśl.

-Nikola, ale tak szczerze, co to za próba flirtu ze mną?

Musiałam spytać. Chociaż raz chciałam wiedzieć na czym stoję.

-Podobasz mi się, to flirtuje.

Spojrzałam na nią, a ona się zaśmiała.

-Och, to tylko niewinny podryw, wyluzuj. Jeszcze się nie zakochałam-puściła do mnie oczko.

-Ale...Ja myślałam, że jesteś hetero.

Wcale tak nie myślałam. Przynajmniej przestałam tak myśleć po ostatniej rozmowie z Weroniką.

-No widzisz, jak można żyć w błędzie. Lubię chłopców i lubię dziewczyny. Zależy na co mam ochotę.

Mówiła o tym jak o wybieraniu produktu w sklepie. Z jednej strony było to okropnie płytkie, a z drugiej na swój sposób starsznie mnie pociągało.

-O Ciebie to ja nawet nie pytam.

-To znaczy?-zapytałam marszcząc czoło.

-Już dawno zauważyłam, że lecisz na dziewczyny.

-Słucham? Nie prawda-zaczerwieniłam się i delikatnie podniosłam głos.

-Przestań. Nie potrzebuję potwierdzenia. Dziwię się, że jeszcze Filip i Daniel tego nie zauważyli-tutaj na chwilę zatrzymała oddech-ale ode mnie na pewno się tego nie dowiedzą.

Nie wiedziałam co mam odpowiedzieć. Od dawna się nad tym zastanawiałam i biłam się z myślami. Teraz jednak, nie byłam w stanie przyznać, że Nikola najzwyczajniej na świecie, ma po prostu rację. Nie myliła się. Chociaż ja w głębi duszy zapierałam się, że jednak nie.
Dziewczyna siadła koło mnie.

-Hej, jak coś, już nie będę sobie tak żartować z tym podrywaniem, okej?-zapytała jakby się o mnie martwiła.

-A co ja kurwa żartów nie rozumiem? Przestań, Nikola. Mam uczucia, ale nie traktuj mnie jak dziecko. Nie przeszkadza mi to-odpowiedziałam lekko zdenerwowana.

Nikola spojrzała na mnie zdziwiona, a potem wstała.

-Albo po prostu ci się to podoba...

-Jescze czego-przewróciłam oczami.

-Hahaha, okej, okej. Jeszcze zobaczymy.

W napływu impulsu złapałam dziewczynę i mocno przytuliłam.

-Tęskniłam za tobą-powiedziałam wciąż trzymając ją w objęciu.

-Wow, tego się nie spodziewałam-zaśmiała się i odwzajemniła uścisk.

Po nasyzch czułościach przeszłyśmy się jeszcze po okolicach rozmawiając i nadrabiając stracony czas. Męczyła mnie myśl związana z tamtym pocałunkiem z przeszłości, ale chciałam poczekać z poruszeniem tego tematu. Do końca dnia nie działo się nic wyjątkowego. No może jedynie warto przyznać, że Nikola cudownie wyglądała w swojej obcisłej koszuli nocnej. Odrobinę mnie tym rozpraszała i sprawiała, że zastanawiałam się co jest pod nią. Ale tylko odrobinkę. Kiedy jednak razem z Nikolą leżałyśmy w łóżku próbując zasnąć, rozbudził mnie świecący się ekran telefonu. Nowa wiadomość. Od Weroniki.

Wyświetlono  •ZAKOŃCZONE•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz