28. +18

20.1K 447 119
                                    

Tak, wiem. Obiecałam. Mówiłam. Tłumaczyłam. Może chciałam przekonać samą siebie. Nie dam rady. Nie jestem w stanie dłużej opierać się Weronice, nawet gdybym bardzo chciała. Tak, jestem świadoma co robię. Rozumiem, że zrobię Filipowi najgorszą rzecz na świecie i będę liczyć, że nigdy się nie dowie. Weronika ma rację, mi nie przeszkadza, że ona z nim jest. Ja jej po prostu chcę i nie myślę o przyszłości. Trochę się boję. Trochę czuję się nieswojo. Widzę, że Weronika chce tego co ja. Cieszę się, chociaż nie wiem ile to jeszcze potrwa. Może skończyć się szybciej niż zaczęło. Wszystko jest tak niepewne, ale czy w miłości cokolwiek jest pewne? Nie wiem czy odwzajemnionej czy nie. Nie obchodzi mnie to teraz. Jeśli mam szansę mieć chociaż część jej dla siebie to nic innego nie ma znaczenia. Całe życie uciekałam od miłości i byłam pewna, że jestem w stanie to robić do jego końca. Dopóki nie spotkałam jej. Zakochałam się, tak. Nie spodziewałam się, że tak się to potoczy. Nie wiem czy będę potem żałować. Bez znaczenia. Chce ją mieć i tyle. Nic więcej. Między nami jest pewna więź i jestem w stanie przysiąc, że Weronika nie rozumie jej tak samo jak ja. Tej relacji nie da się opisać. Nawet nie powinno się tego robić.

Usłyszałam pukanie do drzwi. Niechętnie, ale zeszłam na dół otworzyć. Nie byłam pewna kto to może być. Raczej nikt o tej porze nigdy nie pojawiał się w naszym domu.
Mogłabym skłamać, że byłam zaskoczona osobą, którą za nimi zobaczyłam. Tylko, że wcale nie byłam, bo właściwie podświadomie spodziewałam się tam właśnie Weroniki. Miała na sobie krótkie, obscisłe spodenki, które znakomicie podkreślały jej tyłek. Wow.
Dziewczyna weszła do środka bez słowa i zaczęła się rozglądać po moim domu, jakby była tu pierwszy raz. Potem stanęła przed schodami na górę i zaczęła nasłuchiwać.

-Jesteś sama w domu?- zapytała.

-Tak.

Kiwnęła głową na znak, że zrozumiała po czym pierwszy raz dzisiaj spojrzała na mnie i uśmiechnęła się.

-Pokażesz mi swoje łóżko?- zapytała podnosząc jedną brew do góry.

Oczywiście, że wiedziałam o co jej chodzi. Chciałam jednak delikatnie się podrażnić.

-Już je widziałaś- odpowiedziałam z ironicznym uśmiechem.

-Ale nie widziałam cię jak leżysz na nim nago- odpłaciła mi tym samym.

Widziałam, że Weronika uwielbia dominować. Było to w jej naturze, chociaż pokazywała to tylko podczas seksu. Nie mogłam jednak pozwolić, żeby tylko ona sprawiała mi przyjemność. Nadszedł czas, żeby spłacić swoje długi. Wzięłam ją za rękę i zaprowadziłam do mojego pokoju.

-Będziesz robić to co mówię- powiedziałam pchając ją na łóżko.

-Ja? Ja mam się słuchać?- zapytała ze zdziwieniem, ale widziałam w jej oczach pewien rodzaj ekscytacji.

Weszłam na Weronikę i usiadłam na niej. Szybko zdjęłam jej granatową koszulkę i rzuciłam w kąt pokoju, wzięłam jej ręce i położyłam z tyłu żeby ich nie używała, bo dzisiaj to ja przejmuję kontrolę. Nie pocałowałam jej bo wiedziałam, że bardzo tego chciała. Musiała trochę poczekać. Musiała bardziej mnie chcieć. Rozpięłam Weronice spodnie patrząc jej wciąż w oczy. Zdjęłam jej stanik i od razu zaczęłam całować jej piersi.

-Co w ciebie wstąpiło, Laura?- zaśmiała się Weronika cichutko dysząc.

Delikatnie ugryzłam ją w szyję i położyłam swoje ręce na jej biodrach. Językiem przejechałam od jej piersi po początek majtek, ścisnęłam mocniej dłonie żeby odrobinkę ją to zabolało. Szybko zatrzymałam się wzrokiem na jej twarzy, by sprawdzić czy na pewno jej się podoba. Dziewczyna to zauważyła, bo dała mi przyzwolenie zamykając oczy, delikatnie wychylając ciało do przodu. Położyła dłonie na mojej głowie i przyciągnęła ją bliżej siebie.

-Weronika, miałaś nie używać dłoni.

Dziewczyna jak na rozkaz cofnęła ręce na swoje miejsce i cicho syknęła z rozkoszy.

-Proszę, dalej, Laura. Proszę.

Dałam się jej pocałować, ale nie mogła używać języka. Przytrzymałam chwilę jej dolną wargę w zębach, potem dokładnie przejechałam językiem po piersiach i ściągnęłam resztę bielizny, rozszerzyłam jej nogi i położyłam się między nimi całując jej usta i co jakiś czas delikatnie się ruszając.

-O, kurwa, kurwa, kurwa- Weronika zaczynała coraz szybciej powtarzać.

-Wolałabym żebyś mówiła moje imię, kochanie- odpowiedziałam przerywając na chwilę pocałunek.

Weronika coraz szybciej oddychała. Serce biło jej coraz mocniej.

Położyłam się obok dziewczyny i mocno wbiłam paznokcie w jej plecy. Potem chciałam zrobić jej malinkę w okolicy piersi, ale przypomniałam sobie, że Weronika ma chłopaka. Nie to żeby przeszkadzało mi to w dalszym seksie z nią, ale może lepiej nie zostawiać po sobie zbyt wielu śladów. Przybliżyłam się do jej ucha.

-Teraz, przez chwilę możesz zrobić coś na co masz ochotę- powiedziałam bardzo cicho.

Dziewczyna natychmiast złapała mnie i przyciągnęła bliżej siebie. Pocałowała tak łapczywie, że nawet mnie to zdziwiło. Jedną rękę wplotła w moje włosy i delikatnie je pociągnęła. Widziałam, że chce więcej. Rozebrałam ją, a potem pozwoliłam jej zrobić to samo ze mną. Jej ciało było przepiękne. Nie mogłam przestać się na nią patrzeć.

-Laura, jak zaraz nie zaczniesz kontynuować, tego co zaczęłaś to nie wytrzymam i będę musiała sobie sama poradzić.

Te słowa sprawiły, że oderwałam od niej swój wzrok.
Delikatnie i subtelnie polizałam ją po ustach ale odusnęłam się zanim zdążyła mnie pocałować. Zaczęłam całować jej szyję, potem brzuch, zjechałam niżej i wciąż patrzyłam na reakcje jej ciała.
Delikatnie rozchyliłam jej wargi sromowe i powoli zaczęłam bawić się językiem, postanowiłam zrobić to samo z jej łechtaczką. Weronika scisnęła poduszkę, która koło niej leżała.

-Laura.

-Tak?

-Wejdź we mnie.

Przez chwilę znów tylko na nią patrzyłam. Te słowa wywołały u mnie dreszcze. Byłam okropnie podniecona. Położyłam się obok Weroniki i na początku bardzo delikatnie w nią weszłam, potem gwałtownie przyspieszyłam moje ruchy. Weszłam tak głęboko jak tylko mogłam. Przyciągnęłam dziewczynę do siebie żeby oprócz w sobie mogła mnie czuć przy sobie. Poczekałam, aż zaczęła mocniej oddychać, całowałam każdy fragment jej szyji czekając, aż zacznie krzyczeć. Robiłam to wszystko tak długo aż Weronika doszła. Nawet wtedy patrzyłam jej głęboko w oczy. Potem oblizałam moje palce, na co dziewczyna delikatnie się zawstydziła, a na jej twarzy pojawiły się rumieńce. Była przeurocza. Dziewczyna próbowała uspokoić swój oddech, ale jeszcze co chwilę brała głębsze oddechy, a jej ciało dalej wygięte było w moją stronę.
Nie byłam pewna co powinnam teraz zrobić. Dopiero teraz gdy skończyłam poczułam się okropnie zestresowana. Zaczęłam błądzić wzrokiem po ścianach, to po nagiej dziewczynie w moim łóżku. Co tu się właściwie dzieje? Chciałam wstać i wyjść do łazienki, ale Weronika złapała mnie za ramię i położyła znów na łóżku. Przejechała zewnętrzna stroną dłoni po moim policzku, potem zaczęła dotykać moich ust. Zarzuciła na mnie nogi i pocałowała po czole.

-Nigdzie nie idziesz, teraz będziemy sobie leżeć i się przytulać.

Byłam zaskoczona. Nie spodziewałam się tego po Weronice.

-Dziękuję. Nikt jeszcze nie podniecił mnie tak jak ty- powiedziała po czym zamknęła oczy i wtuliła się we mnie.

Byłam dumna. Nie będę ukrywać. Byłam cholernie dumna.

Wyświetlono  •ZAKOŃCZONE•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz