7

3.9K 140 19
                                    


Pov Harry

Idę do domu Ivy, jestem na nią wściekły, bo Liam powiedział mi, że widział ją w parku w towarzystwie jakiegoś blondyna coś mi mówi, że to ten sam, który ostatnio był u niej w domu. Dodatkowo jeszcze się pocałowali, a ta wiadomość doprowadziła mnie do szału. Muszę jeszcze poważniej z nią porozmawiać żeby raz na zawsze zrozumiała, że mną nie wolno się bawić. A ona właśnie to robi.

Pukam do drzwi, ale nikt mi nie odpowiada, naciskam, więc na klamkę i drzwi się otwierają. Ona jest kompletnie nie odpowiedzialna. A gdyby ktoś przyszedł tu zrobić jej krzywdę?

Wchodzę do środka i się rozglądam. Nigdzie jej nie widzę krąże, więc po jej domu. W kuchni zauważam ją leżącą na podłodze. Szybko do niej podbiegam, na pierwszy rzut oka dostrzegam, że ma rozciętą głowę. Biorę ją więc na ręce i niosę do salonu tam kładę na kanapę.

Wyciągam komórkę i wybieram numer Nialla, niedawno co skończył studia medyczne, więc powinien jej pomóc. Wybieram mumer i długo on ode mnie nie odbiera. Na szczęście po jakimś czasie udaje mi się do niego dodzwonić.

- Czego znowu chcesz? - pyta zupełnie tak jakbym ciągle czegoś od niego chciał. A ja jedynie ze dwa razy poprosiłem go o przysługę.

- Musisz jak najszybciej przyjechać - podaję mu adres, a on niechętnie mówi, że zaraz będzie. Wiem, że jak obiecałem mu sporo kasy to on zrobi wszystko co będzie w jego mocy. A ja nie zamierzam żałować pieniędzy na Ivy.

Niall pojawia się po niecałych piętnastu minutach. Ivy do tej pory się nie obudziła, więc zaczynam się poważnie martwić.

- Co jej zrobiłeś? - pyta się mnie jak ją widzi. Pewnie myśli, że to ja ją pobiłem, ale ja w życiu nie podniósłbym ręki na Ivy. Nie umiem wytłumaczyć czemu, ale czuję do niej coś naprawdę mocnego.

- Jak tu przyszedłem to zobaczyłem ją leżąca w kuchni - podchodzi do niej i zaczyna ją badać. Irytuje mnie to, że dotyka całego jej ciała, mógłby się ograniczyć jedynie do głowy.

Po jakimś czasie Ivy zaczyna się powoli budzić, podchodzę do bliżej do niej.

- Pamiętasz jak się nazywasz?

- Tak - jej głos jest cichutki.

- A powiesz nam jak się uderzyłaś? - pyta ją zupełnie tak jakby chciał sprawdzić czy na pewno go nie okłamałem. W całym moim życiu uderzyłem tylko jedną kobietę, ale Amber zasługiwała na to.

- Musiałam znowu zemdleć. Od zawsze gdy miałam jakieś zmartwienie to mdleje - wyrzuty sumienia mnie dopadają. Nie mogę pozbyć się poczucia, że to jest spowodowane tym moim nachodzeniem jej.

- Dobrze, przebadam cię jeszcze dokładniej - od razu się odsuwam i odwracam, bo nie zdzierżę widoku jak on ją dotyka.

Wiem, że to badanie dlatego nie reaguje.

Muszę zadbać o Ivy.

Im więcej waszych konkretnych komentarzy tym szybciej kolejny rozdział.

Z jakiego opowadania chcielibyście jutro mini maraton?

Niechciane Uczucie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz