Pov IvyHarry dotrzymał swojego słowa. Z okna zauważyłam, że pod moim domem stoi jakiś samochód. To pewnie są ci jego pracownicy. On musi być kimś naprawdę ważnym skoro ma ludzi nawet do pilnowania wybranych przez siebie osób. Wolę już nie ryzykować i nie zamierzam na razie opuszczać domu.
Wysłałam wiadomość do Ethana, że coś mi wypadło i nie mogę do niego wrócić. Wiem, że nie za dobrze się on czuję, więc prawdopodobieństwo, że do mnie przyjdzie jest znikome.
Z samego rana jak wyglądam przez okno i znowu widzę ten sam samochód to chwytam telefon i szukam w nim numeru do Harry'ego. Po chwili go znajduje, dobrze, że wcześniej go nie usunęłam, bo przyznaję, że nie raz miałam na to ochotę.
Wybieram jego numer, odbiera on dość późno co jeszcze bardziej mnie rozdrażnia. Normalnie nie mogę się go pozbyć, a jak potrzebuje z nim porozmawiać to on się ociąga.
- O co chodzi kochanie? - jak zwykle udaje miłego. Może gdybym nie była świadkiem tego czego robił to bym mu uwierzyła. Teraz jednak wiem, że jest on tylko dobrym aktorem.
- Każ im odjechać od mojego domu. Nie zniosę tej ciągłej obserwacji - nigdy nie lubiłam bycia w centrum uwagi. A teraz się czuję, że oni obserwują każdy mój kork. To się robi nie do wytrzymania. A nie jestem człowiekiem, który łatwo się przystosowuje do narzuconej woli.
- Przykro mi, ale sama sobie na to zasłużyłaś. Jak się będziesz dobrze zachowywać to po jakimś czasie cofnę tę ochronę - jego ostatnie słowo brzmi tak jakbym coś mi groziło. A to on jest jedyną osobą, która w jakiś sposób mi zagraża.
Jakby jego tu nie było to moje życie byłoby wręcz bajkowe, lecz widocznie coś uznało, że nie zasługuje na coś takiego i zesłało mi Stylesa.
- Owszem przydałby mi się ochrona, ale przed tobą - komunikuje wściekłe i się rozłączam.
Rozmowa z nim nie ma sensu, bo on i tak będzie mówił swoje.
Rzucam telefon na kanapę, a następnie idę do kuchni, bo potrzebuję teraz napić się kawy i to mocnej. Nastawiam ekspres i biorę mleko z lodówki, lecz nie jest mi dane dokończyć tego co zaczęłam, bo znowu słyszę dzwonek mojego telefonu.
Podirytowana wracam do salonu, bo jestem prawie pewna, że to Harry. Biorę komórkę do ręki i na wyświetlaczu widzę "mama". Moja mama ostatnio zbyt często się ze mną nie kontaktuje, więc nie wiem co myśleć.
Szybko odbieram to połączenie.
- Od samego rana próbuję się do ciebie dodzwonić - zaczyna z pretensjami. Musiała do mnie dzwonić jak rozmwiałam ze Stylesem.
- O co chodzi? - pytam, bo nie chcę przedłużać. Poza tym coś nie podoba mi się w głosie mamy. Jest za bardzo zdenerwowana.
- Musisz jak najszybciej przyjechać do domu - no w tej sytuacji to nie wiem czy to będzie możliwe.
- Ale czemu?
- Z tatą nie jest najlepiej.
Liczę na waszą opinię.
A i niedługo skończę dwa opowiadania, więc chciałbym się zapytać o wasze pomysły na nowe.
CZYTASZ
Niechciane Uczucie
FanfictionIvy to normalna dziewczyna poza tym, że jest obiektem westchnień lokalnego gangstera.