Pov IvyEthan jest ostatnią osobą, którą spodziewałam się tu zobaczyć, a jednak on teraz przede mną stoi z ogromnym uśmiechem na ustach. Ja także nie potrafię ukryć swojej radości, więc podnoszę się i mocno się do niego przytulam. Stoimy w ciszy tuląc się do siebie.
Aż wreszcie blondyn przerywa te milczenie.
- Przyznaję, że ciężko było ciebie znaleźć i nasze spotkanie jest tak naprawdę ogromnym zbiegiem okoliczności wybrałem się na spacer. To musi być znak, że jesteśmy sobie przeznaczeni - oboje siadamy na tej ławce.
- Ja także postanowiłam się przejść, dobrze, że akurat wybrałam to miejsce. Dlaczego po prostu do mnie nie zadzwoniłeś, albo chociaż nie napisałeś smsa, od razu bym ci podoła swój adres.
- Musiałem zmienić swój numer telefonu, a pomyślałem, że będziesz się bała iż to jakiś podstęp. Lepiej nie kusić losu, wątpię żeby Styles tak łatwo odpuścił. Nie możemy pozwolić żeby znowu cię odnalazł - cieszę się, że Ethan zachowuje wszelkie środki ostrożności.
- Tak się nie stanie. Myślałam czy nie lepiej by było gdybym gdzieś daleko nie wyjechała. W takie miejsce gdzie Harry nawet by się nie domyślił.
Chwycił moją dłoń i połączył nasze palce. Spoglądam na niego.
- Ja z ogromną ochotą pojadę z tobą wszędzie gdzie tylko będziesz chciała. I tak w tamtym mieście nie mam już życia. Okazało się, że Styles ma także znajomości na naszej uczelni przez co zostałem stamtąd wyrzucony przez moje nieobecności. Nikt nawet okiem nie rzucił na moje zwolnienie lekarskie. Zdecydowałem, że lepiej będzie jak odpuszczę, nie ma co z nim wojować, bo i tak pewnie nie wygram. Co do tego nie mam żadnych złudzeń.
Zaczynam czuć ogromne wyrzuty sumienia, wiem, że to wszystko co spotkało Ethana jest przeze mnie. Harry wściekł się, że uciekłam i zdecydował się wyżyć na jedynej osobie, która tam coś dla mnie znaczyła.
Muszę się mu jakoś za to odwdzięczyć. Jestem mu to winna.
- Może byśmy poszli teraz do mnie, poznasz moich rodziców, a później zdecydujemy gdzie zaczniemy wszystko od nowa.
Pov Harry
Jestem wściekły na wszystkich moich pracowników. Jedyne zadanie, które im wyznaczyłem to pilnowanie tego całego Ethana. Wiem, że on musi mieć jakiś kontakt z Ivy. Nie uwierzę, że ona nie odezwała się do niego nawet jednym słowem.A skoro on teraz zniknął to mam już pewność, że pojechał do niej. Podpowiada mi to moja intuicja. Poza tym jeśli teraz zniknął to oznacza, że do niej pojechał.
Gdyby oni ciągle mieli go na oku to bez żadnych trudności miałabym teraz już jej adres. A teraz przyjdzie mi przeszukać całe jej miasto.
Muszę się wreszcie za to wziąć. I tak zbyt długo odwlekałem, powinna już wyjść z cienia dzięki czemu łatwo na nią wpadnę.
Odzyskam moją śliczną Ivy, a następnie każe jej oglądać śmierć Nialla Horana, który jako jedyny jej pomógł.
Liczę na waszą opinię.
CZYTASZ
Niechciane Uczucie
FanfictionIvy to normalna dziewczyna poza tym, że jest obiektem westchnień lokalnego gangstera.