Pobudka o piątej rano nie mogła należeć do przyjemnych. Zwłaszcza, kiedy grało się na planie z tymi wszystkimi światłami zwisającymi z sufitu, świecącymi prosto w oczy, zupełnie jak podczas wizyty u dentysty. Udało mu się przekroczyć próg pomieszczenia, czując, że ten dzień przejdzie do historii jako jeden z gorszych, gdy nawet kawa nie potrafiła postawić go na nogi.Co innego można było powiedzieć o jego agencie, który wpadł do środka cały w skowronkach. Jak tylko dowiedział się, że Yoongi przekonał reżysera do wznowienia nagrań i powrotu uczestników, jego poranek nie mógł być lepszy. Z bidonem jakiejś warzywnej mieszanki w ręce przywitał się z całą ekipą i ruszył do garderoby w stronę największego postrachu studia.
— Dzień doberek! — Wyszczerzył się, spoglądając na Yoongiego w odbiciu lustra. Miał zamknięte oczy, pod którymi przyklejone miał chłodzące plastry na orzeźwienie, a jedna z fryzjerek przywracała jego włosy do porządku. — Widzę, że ktoś tu miał dobrą noc.
— Jeśli chcesz popsuć mi humor z samego rana, to twój śmiech w zupełności mi wystarcza — ostrzegł go, zaczerpnąć ciężkiego wdechu, a Hoseok przewrócił oczami.
— Dobra, dobra, mnie nie oszukasz. Kim jest ta szczęściara, z którą spędziłeś ostatni wieczór? Nieźle cię pogryzła. — Szturchnął go w bok, a Yoongi popatrzył na niego znudzonym wzrokiem, zerkając na malinkę na swojej szyi, którą miała zająć się jego makijażystka.
— A to, Jimin. Nie ma o czym gadać. — Machnął ręką, włączając ekran telefonu, żeby ostatnie minuty wolnego wykorzystać na wbijaniu nowego levelu w grze.
— Jimin? Ładnie! To kiedy nas sobie przedstawisz? Namówię Namjoona do wyjścia.
— Już się poznaliście.
— Naprawdę? — zdziwił się szatyn. — Chyba musiało mi wypaść z głowy.
Ich rozmowę przerwało zjawienie się w garderobie Jimina, który najpierw zapukał do drzwi i zajrzał do środka z szerokim uśmiechem. Z samego rana udało im się porozmawiać z reżyserem i powiadomić go o małych zmianach, co ostatecznie przekonało go do tego, by przyjąć ich z powrotem.
— Dzień dobry, można? Przyszedłem zobaczyć co u was słychać. Jak się spało, kochanie? — Pochylił twarz w stronę Yoongiego, opierając dłonie na jego ramionach. Tylko oni wiedzieli, że te wszystkie zachowania były na pokaz, podczas gdy Hoseok i towarzysząca im fryzjerka wyglądali na zdruzgotanych ich postawą.
Przecież Min Yoongi był zimnym draniem. Ostatnie o co można go było posądzić, to posiadanie chłopaka!
— To wy... j-jesteście razem? — wyjąkał ze zmieszaniem agent, obserwując jak para łączy swoje dłonie. Póki co zdecydowali się ograniczyć swoje zbliżenia do drobnych gestów nie wykraczających poza przyjacielskie znajomości, żeby obaj czuli się z tym komfortowo. Nie musieli się afiszować.
— Yoonie nic nie mówił? Jak zwykle wszystko ukrywa. — Chłopak poczochrał go delikatnie po włosach, gdy on odwrócił się, żeby dotknąć jego policzka.
— Bo takim skarbem jak ty nie wypada się dzielić.
— Och, czy on nie jest uroczy? Właśnie za to go kocham. — Położył dłoń w miejscu swojego bijącego serca, udając wzruszenie. W rzeczywistości aż mu się przelewało od tego słodzenia. Chociaż nie tak dawno, będąc ślepo zakochanym w swoim byłym, sam się tak zachowywał.
— Nic z tego nie rozumiem. — Hoseok oparł dłonie na biodrach. — Co na to reżyser? Pozwolił wam uczestniczyć w programie, pomimo tego, że jesteście parą?
Jimin wzruszył ramionami, prostując się.
— Stwierdził, że programowi przyda się trochę pikantności i taki romans przyciągnie uwagę widzów. No i do czasu finału zgodził się chronić nasze życie prywatne.
Prawdę mówiąc ich związek mógł być na ten moment jedynym powodem, który skłonił mężczyznę do współpracy. Gdy na początku zjawili się w jego biurze, nawet nie podniósł wzroku na ich przeprosiny, dopóki Jimin nie wypalił, że wszystkie kłótnie spowodowane były skrywanym romansem i zazdrością Yoongiego.
A teraz emocje opadły i wydawało się, że wszystko na planie wróciło do normy. Jedna z jurorek towarzysząca w pracy Yoongiego zaprosiła uczestników do kuchni, objaśniając zasady nowego wyzwania.
— Postanowiliśmy, że przygotujecie dziś danie kuchni włoskiej. Do wyboru macie kilka rodzajów makaronów, a waszym głównym zadaniem będzie stworzenie idealnego sosu. Na wykonanie wszystkiego macie godzinę, dlatego postarajcie się dobrze zarządzać czasem. Czas start!
I ruszyli. Kucharze przepychali się między sobą, żeby jak najszybciej dostać się po upragnione produkty. Nie dla każdego starczyło czasu na skomponowanie właściwego dania, ale czym byłoby gotowanie bez improwizacji!
Yoongi w skupieniu obserwował potyczkę Jimina. Do tej pory nie zwracał uwagi na jego pracę. Zauważył, że chłopak bardzo uważnie dobierał składniki do swojej potrawy, jakby z góry wiedział, co chce przygotować. Uważał na proporcje składników, mając na uwadze, ile czasu powinien poświęcić na ugotowanie makaronu i przygotowanie sosu. Może gotowanie nie było jego pierwszorzędną pasją, ale mimo to widać było, że wkładał w to całe swoje serce.
— Jimin, może opowiesz widzom, co takiego dla nas przygotowałeś? — Uśmiechnął się, gdy chłopak przekazał im swoje danie. Wziął do rąk sztućce, śledząc uważnie jego wzrok.
Trzymał ręce splecione za swoimi plecami i co jakiś czas nabierał głębokiego wdechu, zapewne próbując uspokoić swoje nerwy. Po ostatnim wybuchu Yoongiego, cała ekipa siedziała jak na szpilkach.
— Zdecydowałem się na Bucatini, czyli makaron z sosem pomidorowym, kawałkami pancetty i sera pecorino. Całość posypałem listkami bazylii.
— Zobaczmy... — Mężczyzna nabił kawałek makaronu z sosem na widelec, podsuwając go najpierw pod nos, by następnie skosztować potrawy. Celowo przeciągał swój werdykt, skupiając uwagę widzów na swojej nietęgiej minie.
— To jest... Naprawdę smaczne! Dobra robota, panie Park, przechodzisz dalej — oznajmił, aż chłopak z wrażenia uchylił usta. Co prawda zgodził się przywrócić go do programu, ale nie gwarantował mu przecież, że będzie dla niego miły. Poza tym, było jeszcze dwóch pozostałych jurorów, którzy w każdej chwili mogli zadecydować o jego odejściu, a mimo to wspinał się coraz wyżej, bliżej swojej wymarzonej nagrody.
— Dziękuję, szefie. — Ukłonił się, a na jego twarz wypłynął delikatny, ale szczery uśmiech.
— I cięcie!
Może ich współpraca nie była skazana na porażkę i jednak się dogadają?
...
Maraton?
Aż mnie nosi żeby rozkręcić te yoonminy,
I miło mi, że tyle z was prosiło o promise!
Miłego dnia/wieczoru i powodzenia w pracy xx
![](https://img.wattpad.com/cover/173848505-288-k549526.jpg)
CZYTASZ
Promise | yoonmin ✔️
Hayran KurguYoongi zrobi wszystko, aby nie dopuścić do ślubu swojego najlepszego przyjaciela, a Jimin boi się powiedzieć dwa słowa. Wydawałoby się, że Min Yoongi w swoim życiu osiągnął już każdy cel. Ma dobrze płatną pracę, własne mieszkanie, samochód, ale wci...