Aomine i Kagami zaprowadzili parę nastolatków do swojego domu. Daiki w którymś momencie dostrzegł w jaki sposób oboje się poruszają. Ich ruchy wskazywały na najwyższy stopień ostrożności oraz potrzebę ukrycia swojej obecności. Dlatego właśnie pomyślał sobie, że oto mają do czynienia z nastolatkami będącymi na wczesnym etapie szkolenia na zabójców. Albo przynajmniej poznawali dopiero podstawy.
Dotarłszy do domu, Aomine i Kagami puścili nastolatków przodem i ich uwadze nie umknęło, że chłopiec przepuścił dziewczynę. Zastanawiali się czy to dlatego, że był dobrze wychowany, czy też dlatego, że ona była lepsza. Obaj koszykarze oznajmili, że wrócili, a z salonu dobiegła ich odpowiedź Ryouty. Blondyn wyjrzał na korytarz i zaskoczył go widok dwojga nastolatków.
- Witajcie – uśmiechnął się Ryouta.
- Przepraszamy za najście– powiedzieli jednocześnie nastolatkowie zdejmując buty i płaszcze.
- To nie jest najście, skoro was zaprosiliśmy – powiedział Aomine.
- Kise, tylko ty jesteś w domu? - zapytał Taiga.
- Tak – opowiedział Kise idąc w kierunku kuchni. - Tetsuyachii ma dzisiaj popołudniową zmianę. Powinien wrócić za jakieś – spojrzał na zegarek – dwie godziny. Chociaż... lepiej po niego pojadę, bo znowu ktoś spróbuje... no wiecie.
Aomine i Kagami kiwnęli głowami i powiedzieli nastolatkom, żeby się rozgościli. Goście weszli do salonu i usiedli w fotelach. Kise przyniósł herbatę oraz ciasteczka i przedstawił się. Nastolatkowie przywitali się nie spuszczając podejrzliwych spojrzeń z talerza i filiżanek. Widząc ich nieufny wzrok, Ryouta zapewnił, że jedzenie nie jest zatrute.
- Chociaż każdy wie, że konkurencję się eliminuje – roześmiał się Aomine, a kiedy goście utkwili w nim uważne spojrzenia, dodał: - może oszukacie zwykłych ludzi, ale nie mnie czy Kise. Tak w ogóle, jestem Aomine Daiki, a to jest Kagami Taiga.
- Miło poznać, Aomine-san, Kagami-san – odezwała się dziewczyna. - Co miał pan na myśli mówiąc, że pana nie oszukamy? - zapytała granatowowłosego.
- Swój swego zawsze pozna.
Chłopak wyprostował się, a dziewczyna ruszyła ręką w kierunku biodra. Ruch był praktycznie niedostrzegalny, ale Kise od razu go wychwycił. Aomine też, a że był bardzo szybki, niemal natychmiast znalazł się przy dziewczynie i wyciągnął jej zza pasa sztylet. Zrobił to tak szybko, że nawet nie zdążyła zareagować. Chłopak poderwał się i chwycił Aomine za nadgarstek, ale dokładnie chwilę później, Kise znalazł się przy nim i chwyciwszy go za ramiona, odciągnął od ciemnoskórego. Po niedługim czasie przewrócił nastolatka i przygwoździł go do podłogi.
- Natsuki – zawołała dziewczyna, która chciała pomóc chłopakowi, ale Aomine złapał ją za kołnierz.
- Nie radzę – powiedział, gdy zauważył, że dziewczyna chce go kopnąć.
Nie posłuchała i chwilę później ona też znalazła się na podłodze. Kagami obserwował całe zajście nie mogąc wyjść z podziwu. Aomine i Kise byli bardzo szybcy i poruszali się z kocią zwinnością. Do tego byli bardzo dobrze zgrani.
- Będziecie grzeczni, czy mamy wam pokazać, co robimy z osobami, które nam grożą? - zapytał Aomine.
- Powiedział nam pan, że wie, gdzie jest Kuroko Tetsuya – powiedział Natsuki.
Kise spojrzał na Aomine zdumiony. Daiki z kolei uniósł brwi, kiedy usłyszał imię swojego przyjaciela. Widział co prawda zdjęcie, ale sądził, że szukają kogoś podobnego do chłopaka Ryouty, a nie jego.
CZYTASZ
Przez celownik (KiseKuro, AoKaga)
FanfictionKuroko Tetsuya przeprowadza się do swojego przyjaciela, Kagamiego Taigi, kiedy przyłapuje swojego chłopaka na zdradzie. Tetsuya uznał, że ma dość związków, do momentu, aż znajduje w gazecie zdjęcie modela o blond włosach. Kagami Taiga też nie ma sz...