Himuro podszedł do lady ze zwieszoną głową. Był w podłym nastroju i Murasakibara, chcąc jakoś temu zaradzić, zaproponował mu swoje babeczki. Tatsuya kiwnął głową, jednak miał takie dziwne wrażenie, że słynne wypieki jego przyjaciela, nie zdadzą się na wiele.
- Co się stało, Muro-chin? - zapytał Murasakibara podając mu torebkę z babeczkami. – Wyglądasz na naprawdę przybitego.
- Chciałbym porozmawiać z Taigą – odrzekł na to Himuro. – Niestety nie wiem gdzie mieszka.
- Ja też nie wiem, ale jest ktoś, kto może ci pomóc. Kuro-chin, pozwól tu na chwilę.
Kuroko wstał ze swojego miejsca i podszedł do lady. Zrobił to tak niepostrzeżenie, że Himuro aż podskoczył, kiedy zdał sobie sprawę, że niebieskowłosy stanął obok niego. Murasakibara uśmiechnął się delikatnie. Kuroko przywitał się z Tatsuyą i spytał cukiernika o co chodzi.
- Muro-chin chciałby wiedzieć, gdzie mieszkasz z Kaga-chinem – powiedział Atsushi.
- Po co ci ta wiedza, Himuro-san?
Choć Kuroko mówił ze stoickim spokojem wymalowanym na twarzy, jego głos brzmiał chłodno, a w oczach czaiły się niebezpieczne błyski. Himuro nie dał po sobie poznać, że wyczuł złość w głosie rozmówcy, nawet drgnięciem powieki.
- Chcę z nim porozmawiać.
- O tym, co wydarzyło się w Ameryce? – upewnił się Tetsuya, a czarnowłosy kiwnął głową zaskoczony, że blady mężczyzna o tym wie. – Możesz spróbować, ale obawiam się, że on może nie chcieć o tym rozmawiać. Od pożaru naszego mieszkania w centrum, mieszkamy z Aomine-kunem i Kise-kunem na obrzeżach.
- Wasze mieszkanie spłonęło? – zapytał przerażony Himuro. – Czy komuś coś się stało?
- Nie – odrzekł Kuroko. – Na całe szczęście. Co prawda straciliśmy sporo naszych rzeczy, ale ponieważ nikomu nie stała się krzywda, wszystko jest w porządku.
Himuro odetchnął z wyraźną ulgą i jeszcze raz spytał o możliwość porozmawiania z Kagamim.
- Teraz Taigi nie ma w domu – odpowiedział Kuroko. – Jest na treningu, na hali sportowej.
Kuroko podał Himuro dokładny adres, a czarnowłosy bardzo mu podziękował. Zabrał torbę z babeczkami, podziękował cukiernikowi i wyszedł z cukierni. Humor nieco mu się polepszył.
- Kurokochii, można wiedzieć, o co chodziło? – zapytał Kise, kiedy Tetsuya wrócił do stolika. – Kim był ten mężczyzna?
- To Himuro Tatsuya. Przyjaciel Taigi z Ameryki.
- Pokłócili się o coś?
- Nie do końca.
Kuroko po chwili zastanowienia opowiedział blondynowi czego dowiedział się od Taigi. Ryouta po wysłuchaniu historii, nie wiedział jak zareagować. Z jednej strony, rozumiał czemu Kagamiego zabolało to, że uczucia zostały wyznane dla żartu, ale z drugiej nie pojmował, czemu Taiga nie pogadał z Himuro. Na pewno doszliby to porozumienia, gdyby wszystko sobie wytłumaczyli.
- Myślisz, że się dogadają? – zapytał Tetsuyę.
- To już zależy tylko od nich – stwierdził Kuroko popijając shake'a.
Kise wypił swój koktajl i pogrążył się w myślach. Przypomniał sobie, jak jadąc do Tabayamy, Kuroko otworzył się przed nim i opowiedział mu o swoich byłych związkach. On jemu nie powiedział praktycznie nic poza faktem, że był w związku z mężczyzną. Uznał, że pora mu o wszystkim opowiedzieć.
CZYTASZ
Przez celownik (KiseKuro, AoKaga)
FanficKuroko Tetsuya przeprowadza się do swojego przyjaciela, Kagamiego Taigi, kiedy przyłapuje swojego chłopaka na zdradzie. Tetsuya uznał, że ma dość związków, do momentu, aż znajduje w gazecie zdjęcie modela o blond włosach. Kagami Taiga też nie ma sz...