Sara
-Dzwonił Thomas. Powiedział, że po południu wracamy do Liz-mówię do Owena wchodząc do salonu.
-Kiedy dzwonił?-dziwi się Owen.
-Jak byłam w kuchni-odpowiadam mu machająć przed twarzą miską popcornu, który zrobiłam.
Faceci,tak bardzo zapatrzony był w film,że nawet nie zauważył jak wyszłam.
Siadam koło niego.
-Coś mnie ominęło?- pytam,jedząc popcorn.
Owen odwraca się do mnie.
-Nie,nie bardzo-patrzy mi w oczy,a ja czuję takie przyjemne ciepło w całym ciele. Łapie się na tym,że patrzę na niego zbyt długo i od razu zalewam się czerwienią. Odwracam głowę ale i tak wiem,że widział.
-Hej co jest?-pyta,chwyta moją brodę i odwraca w swoją stronę. O tak teraz to już jestem jak dorodny burak. Owen posyła mi swój zniewalający uśmiech. Czy on może nie być taki przystojny?
-Nic, jest ok-muszę szybko zmienić temat.
-Zastanawiam się co stało się z Jasonem-mówię.
-Chodzi ci o tego porywacza?-pyta z pozoru spokojnie,ale ja widzę jak bardzo jest spięty. Wstaje z kanapy i zaczyna krążyć po pokoju.
-Chciałabym wiedzieć czy przeżył- mówię nieśmiało, czemu się tak zdenerwował?
-Przeżył,jest w szpitalu.Czemu cię tak interesuje?Może ty się w nim zakochałaś co?-pyta,a ja ze zdziwienia aż unoszę brwi.
-Nie, nie zakochałam się. On mnie uratował przed gwałtem i jestem mu za to zwyczajnie wdzięczna! -wyrzucam to z siebie i biegnę do swojego pokoju. Cudem panuje nad łzami, które cisną mi się do oczu na wspomnienie tego co działo się w piwnicy.Owen(media)
Ale ja jestem głupi. Przez moją chorą zazdrość zraniłem ją. Nigdy przedtem nie byłem zazdrosny o dziewczynę. Dlatego jak zaczęła pytać o tego Jasona przeraziłem się, że może zakochała się w nim. Nawet nie pomyślałem, że mogło jej się coś takiego przytrafić. Teraz nawet ja jestem wdzięczny temu Jasonowi za to że jej pomógł. Muszę z nią porozmawiać, przeprosić. Idę do jej pokoju. Pukam. Nie odpowiada,ale i tak postanawiam wejść. Nie ma jej w pokoju. Z łazienki dochodzą odgłosy lejącej się wody. Poczekam. W tym czasie rozglądam się po pokoju. Jest tu dużo książek. Na biurku piętrzą się stosy notatek. No tak w końcu niedawno miała egzaminy. Moje zwiedzanie przerywa mi wejście Sary. I nie zrozumcie mnie źle ale widok ponętnej dziewczyny w króciutkim ręczniku potrafi sprawić, że zapomina się po co się w ogóle przyszło. Dlatego dłuższą chwilę zajęło mi ogarnięcie się.
-Przyszedłem cię przeprosić- mówię.
Sara posyła mi mały uśmiech, po czym siada na łóżku z szczotką i zaczyna rozczesywać jeszcze mokre włosy. Siadam obok niej.
-Sara ja na prawdę nie wiedziałem,jakbym wiedział to..-przerywa mi,kładąc swoje małe paluszki na moich ustach.
-Wiem to Owen,ale nie chce już o tym mówić- mówi cicho,wzdycha i dodaje-przynajmniej nie teraz. Jakby nigdy nic wraca do czesania swoich długich włosów.
-Muszę się przygotować, bo pewnie Tomi niedługo przyjedzie, zaczekasz w salonie?-pyta na co przytakuje i gdy myślę, że wszystko już spieprzyłem ona podnosi się w ślad za mną. Odprowadza mnie do drzwi i całuje w policzek. Ciepło rozlewa się po moim ciele i uśmiech sam pcha na usta. Co za kobieta. Schodzę na dół cały czas się uśmiechając.Elizabeth
Drogę do domu przybywamy w ciszy nie licząc radia, które cicho pogrywa w tle. Nie jest to jakaś krępująca cisza tylko taka,w której masz czas na poukładanie sobie wszystkiego w głowie. Dojeżdżamy na miejsce. Wchodzimy,Thomas nad wyraz ostrożny wymija mnie i zagląda w każdy kąt. Uśmiechem się sama do siebie po czym podchodzę do niego i składam na jego ustach długi pocałunek, który on pogłębia. Odrywamy się od siebie i teraz to ja skanuje wzrokiem otoczenie.Chloe, moja asystentka się spisała. Właśnie jej zleciłam ogarnięcie domu pod moją nieobecność. Z samego rana Cole z kolegami zabrał resztę sprzętu i na moje życzenie spisał moje zeznania. Przekonanie go do ściągnięcie Thomasa było trudniejsze niż myślałam, ale się udało. Zaraz po nim wkroczyła ekipa sprzątająca.
Zabieramy się za szykowanie obiadu.Padło na kurczaka z warzywami. Po obiedzie czeka nas poważna rozmowa.
Poszło lepiej niż się zapowiadało. Razem z Thomasem zdecydowaliśmy,no dobrze ja zdecydowałam, że najlepiej będzie jak oboje z Sarą wprowadzą się do mnie. Ich dom narazie będzie wynajęty dopóki Sara nie poczuje się na siłach by zamieszkać sama. Od Tomiego wiem,że jeszcze nie jest na to gotowa.
Thomas poszedł do niej zadzwonić a ja w tym czasie szukam czegoś ciekawego do obejrzenia. Należy nam się jeszcze chwila odpoczynku zwłaszcza,że za dwa dni wracam do pracy. Martwi mnie konfrontacja z Shawnem. Nie mówiłam nic Thomasowi,ale trochę się tego obawiam. Moje zamyślenie przerywa dzwonek do drzwi, już mam otwierać gdy z przedpokoju wychyla się Thomas i mówi, że to zrobi.
Do salonu wchodzi Thomas z Colem, który ma bardzo dziwny wyraz twarzy.
-Co cię do nas sprowadza?-pytam. Na słowo "nas" Cole unosi wyżej brwi,ale niczego nie komentuje.
-Jestem tu bo jak rano zabierałem wszystkie papiery i sprzęt przez pomyłkę zabrałem też coś twojego-mówi i wyciąga dokumenty dotyczące skradzionej zaliczki od Suareza.
-Och nic się nie stało, nie musiałem się fatygować- mówię. Cole wyraźnie się miesza,ale kontynuuje.
-Wiem i wiem też, że nie powinienem ale postanowiłem się temu przyjrzeć- mówi, a ja daje znać żeby kontynuował.
-Sprawdziłem to konto i wygląda na to, że oprócz tej wpłaty były też inne wpływy. Głównie z konta twojej firmy Elizabeth- ton z jakim mówi nie pozwala mi choć przez chwilę myśleć,że żartuje. Jestem w szoku.
-Co ja mam teraz zrobić? To zagraniczne konto na fikcyjną firmę nie znajdziemy winnego- mówię załamana.
-O czym ty mówisz? -dziwi się Cole i dodaje- To konto wcale nie jest zagraniczne.Owszem namierzenie właściciela zajmie trochę czasu,ale jest to możliwe.
Teraz już całkowicie jestem skołowana.George mnie oszukał.
-George powiedział że sprawdził to konto. To on mi powiedział, że jest ono zagraniczne-mówię,Cole przez chwilę nad czymś myśli.
-Wszystko sprawdze,nie martw się i wypoczywaj- mówi i kieruje się do wyjścia. Zanim wychodzi jeszcze dodaje
-Fajnie,że się dogadaliście.
CZYTASZ
Ochroniarz (Zakończone)
Novela JuvenilOn były żołnierz obecnie ochroniarz.Ma swoje zasady. Ona wspólniczka w firmie budowlanej. Jej życie jest zagrożone i potrzebuje ochrony. Kto okarze się przyjacielem a kto wrogiem? Jaką informację miał przekazać jej ojciec przed śmiercią? Kto chce...