-Twoje skrzydła są moje
-Twoje ciało jest moje
-Dlaczego ciągle walczysz?
-Jesteś stworzony przez szatana
-Nie masz w sobie grama dobra
-Twoje życie jest moje!
Obudziłem się z krzykiem
Szybko się rozejrzałem
Na szczęście był to tylko sen
A ja byłem u Tory w pokoju-Spokojnie Sora, to tylko sen - wyszeptałem poprawiając włosy - bardzo zły sen....
Wolno wstałem z łóżka i podszedłem do okna
-Czas na matkę....
Przypomniało mi się natychmiast co mówił Tora o swojej mamie
Spojrzałem na chłopaka, który mocno spał
-Musze zadbać o Twoje bezpieczeństwo - wyszeptałem po czym otworzyłem okno i przez nie wyleciałem
Od razu poleciałem do jego starego domu
Kiedy byłem na miejscu otworzyłem sobie drzwi i wszedłem do środka
-Tak trzeba - powiedziałem cicho szukając kobiety
Długo nie musiałem jej szukać. Siedziała sobie w kuchni
-Dobry wieczór - powiedziałem wchodząc do pomieszczenia
-KIM JESTEŚ I CO TU ROBISZ?! - wrzasnęła
-Ja? Otóż jestem aniołem stróżem - na te słowa rozłożyłem skrzydła - przyszedłem się rozliczyć
Kobieta uważnie mnie obserwowała
-Z tego co wiem nienawidzisz swojego syna - powiedziałem
-Jego miało tu nie być! Najlepiej niech umrze - powiedziała
-Tymi słowami zapewniłaś sobie śmierć - podszedłem do niej - Mogłaś chociaż żałować za swoje czyny, ale teraz już nic Cię nie uratuje
Złapałem jakiś nóż i wbiłem jej w szyję po czym kilka razy uderzyłem jej głową o blat stołu
-Niech Twoja dusza cierpi - powiedziałem wychodząc z domu
Szybko wróciłem do mieszkania Tory i znowu się obok niego położyłem
-Świat jest już wolny od tych co by chcieli Cię skrzywdzić - mówiąc to przytuliłem się do niego mocno
-JAK TO MOJA MATKA NIE ŻYJE?! - usłyszałem rano krzyk, który mnie obudził
Wolno się podniosłem ziewając
-W nocy ją zabili?! Nie! To niemożliwe - Tora z kimś rozmawiał
Wstałem z łóżka i poszedłem w kierunku z którego go słyszałem
Kiedy wszedłem do kuchni chłopak akurat się rozłączał
-Co sie stało? - spytałem cicho
Tora od razu do mnie podszedł i mocno przytulił
-Ktoś zabił moją matkę - powiedział cicho, a już po chwili poczułem jego łzy - K-kto mógł mi to zrobić...
Aż mi się słabo zrobiło
Czułem od niego ból i cierpienie...
Ale tak nie powinno być...-Boże co ja zrobiłem... - wyszeptałem bardzo cicho obejmując chłopaka
CZYTASZ
Anioł Stróż [YAOI]
Ficção AdolescenteKażdy ma swojego anioła stróża, który nas pilnuje Aniołem Tora nie jest osoba zesłana z nieba, a raczej dość brutalnie potraktowany nastolatek - Sora Dlaczego Sora tak tropszczy się o Tore? Czy oboje kiedykolwiek się spotkają?