Tyle lat myślałem, że mój ukochany kruk zginął, a on cały czas był przy mnie tylko w trochę innej postaci
-Nie płacz już - wyszeptałem głaszcząc Sore po głowie - Już jest wszystko dobrze
Kiedy chłopak się uspokoił mogłem w końcu go jakoś bardziej rozebrać
-P-po co mnie r-rozbierasz? - spytał cały sie rumieniąc
-Zobaczysz - pocałowałem lekko jego dłoń
Jakiś czas później chłopak nie miał na sobie ubrań
-A teraz zamknij oczy i po prostu mi zaufaj - powiedziałem
Sora przez moment obserwował mnie uważnie jakby chciał wyczytać z mojej twarzy jakie mam zamiary. Jednak po chwili zamknął oczy, a ja na spokojnie mogłem się rozebrać. Kiedy i ja nie miałem na sobie ubrań wziąłem chłopaka na ręce i razem z nim wszedłem pod prysznic
-Cz-czy już mogę? - spytał
Odwróciłem go tyłem do siebie
-Tak - powiedziałem
Chłopak spojrzał na mnie
-CZ-CZY TY NIE M-MASZ NA S-SOBIE UBRAŃ?! - pisnął głośno zasłaniając oczy dłońmi
-Jak się jest pod prysznicem to noramnie ludzie są bez ubrań - zaśmiałem się odkręcając wodę
Chłopak przez dłuższy czas nic nie mówił tylko kurczowo trzymał dłonie na twarzy i próbował jakkolwiek się ode mnie odsunąć
-Oj no nie uciekaj ode mnie - powiedziałem w końcu łapiąc do za biodra
Przyciągnąłem Sore do siebie i ostrożnie dałem dłonie na jego brzuch
-Mnie nie trzeba się bać - wyszeptałem mu do ucha przez co przez całe jego ciało przeszedł dreszcz
-Ja wiem - powiedział chłopak - Po prostu um.. nie mogę w to wszystko uwierzyć
Zebrałem jego włosy i dałem je wysoko do góry odsłaniając jego kark
-Tyle lat marzyłem, żeby jakkolwiek się do Ciebie zbliżyć, a teraz... Jesteś Ty i jestem ja.. Razem i to jeszcze pod prysznicem! I d-do tegoo~ nie skończył ponieważ pocałowałem go w kark
-Twoje czekanie się opłaciło, bo teraz nie dam Ci tak łatwo odejść - mówiąc to odwróciłem go przodem do siebie
-Nawet gdybyś mnie tu nie chciał ja i tak bym daleko nie odszedł - powiedział chłopak - Moim zadaniem jest być blisko Ciebie
Ostrożnie zbliżyłem się do chłopaka i już miałem go pocałować, gdy ten odwrócił głowę
-Nie możesz - wyszeptał - Nie w usta
Nie chciałem naciskać więc się odsunąłem
-Nie mogę tylko w usta? - spytałem
Ten chwilę nic nie mówił
-Tak, tylko w usta - powiedział
Na to od razu się uśmiechnąłem
-W takim razie dobrze - powiedziałem popychając go na ścianę
-Ale c-co Ty chcesz teraz z-zrobić? - spytał
-Całować Cię wszędzie z wyjątkiem ust - odparłem całując go po szyi na co chłopak odpowiedział cichym jęknięciem
Nie powiem, Sora tym swoim drobnym ciałem, głosem i samym sposobem poruszania podniecał mnie i to bardzo
Wolno kierowałem się ku dołu na ciele chłopaka aż zatrzymałem się przy jego ranie
-Dlaczego ciągle masz z tą raną problem? Pamiętam przecież, że Ci ją chyba dwa razy zszywałem - spytałem patrząc na niego
-Wiesz........ - zaczął - Pamiętasz tego pijaka co Cię pobił? No więc kiedy miałem go zabić ten chciał mnie zgwałcić i jakoś tak wyszło, że szwy poszły - powiedział szybko
-Jak to chciał Cię zgwałcić? - spytałem
-No normalnie - odparł - Przewrócił mnie na ziemie, odwrócił na brzuch i starał się ściągnąć mi spodnie
CZYTASZ
Anioł Stróż [YAOI]
Novela JuvenilKażdy ma swojego anioła stróża, który nas pilnuje Aniołem Tora nie jest osoba zesłana z nieba, a raczej dość brutalnie potraktowany nastolatek - Sora Dlaczego Sora tak tropszczy się o Tore? Czy oboje kiedykolwiek się spotkają?