Jego dłonie były takie drobne, a z taką łatwością pozbawiał ludzi życia
-Dalej nie wiem dlaczego zabijasz ludzi - powiedziałem patrząc na niego
-Tak mi się podoba - powiedział cicho
-Skoro tak -puściłem jego ręce - zabij mnie
-Nie! - spojrzał na mnie chyba wystraszony
-Dlaczego nie? - spytałem
Chłopak chwile się zastanawiał pewnie szukając jakiejś wymówki
-Bo nie mam na to humoru - dodał po chwili
Uważnie go obserwowałem
-Czyżby? - spyałem rozpinając koszule
Po chwili zbliżyłem się do niego na tyle, że ustami prawie dotykałem jego ust
-Przestań! - pisnął chłopak jeszcze mocniej się rumieniąc
Ja jednak jeszcze troche się przsynąłem. Chciałem wiedzieć co zrobi. Nagle chłopak zmienił się... w kruka
-To Ty?! - krzyknąłem
Chłopak potrząsnął głową, odszedł kawałek i znowu zmienił się w człowieka
-Przepraszam, ale tylko w ten sposób mogłem się trzymać blisko - powiedział wstając z ziemi - A teraz już na mnie pora
Chwilę pomyślałem
-Dlaczego Ty to robisz - po raz kolejny zadałem to samo pytanie - Sora prosze powiedz mi
Kiedy powiedziałem imie chłopaka ten natychmiast na mnie spojrzał
-Pamiętasz..? - spytał podchodząc bliżej
-Tak - odparłem - O i zostawiłeś za dużo pieniędzy
Chłopak poprawił włosy
-Rozumiem, że mam Cie zostawić - powiedział cicho
Chłopak się odwrócił, a po chwili na jego plecach wyrosły skrzydła. Zanim jednak odleciał udało mi sie do niego podejść
-Moge dotknąć - Sora spojrzał na mnie zdziwiony
-Um... Dobrze - powiedział ostrożnie rozkładając skrzydła
Delikatnie położyłem dłoń na piórach
-Śliczne - wyszeptałem
Po chwili położyłem drugą dłoń na skrzydle na co chłopak aż podskoczył
-Stało się coś? - spytałem dalej dotykając skrzydeł
-Nie n-nic - powiedział cicho chłopak
Uśmiechnąłem się lekko dotykając każde pióro osobno. Jakis czas później poczułem jak ciało chłopaka drży. Od razu złapałem go za rękę i odwróciłem go do siebie przodem po czym przyciągnąłem go do siebie
-Podnieca Cie to? - spytałem kiedy zobaczyłem w jakim stanie był chłopak
Cały był mocno czerwony, a do tego cicho sapał
-N-nie - ledwo co powiedział
Od razu było widać, że kłamie
-Eh - przewróciłem oczami - Dasz radę iść?
Chłopak pokiwał głową na nie
-No ciekawe dlaczego - zaśmiałem się
-Bo m-mam problem - powiedział bardzo cicho jeszcze mocniej się rumieniąc
Sora od razu schował twarz w mojej koszuli na co sam się lekko zarumieniłem
-Dobra - powiedziałem - Wezmę Cię na ręce, ale schowaj skrzydła
Chłopak zrobił to o co go poprosiłem i już po chwili trzymałem go na rękach
-Nadal jesteś bardzo lekki - powiedziałem
Sora przez całą drogę trzymał bardzo mocno złączone uda
-Spokojnie - wyszeptałem mu do ucha - Nikt się o tym nie dowie
To co zrobiłem było błędem, bo zaraz po tym jak mu to powiedziałem poczułem jak wbija mi pazury w skórę
-N-nie pogarszaj s-sytuacji - powiedział cicho
-Dobrze, przepraszam - powiedziałem dalej idąc w stronę mieszkania
WYBACZCIE MI ŻE TAK MAŁO, ALE PISANIE NA KOMPUTERZE SPRAWIA MI OGROMNY BÓL I JEST MI BARDZO CIĘŻKO PISAĆ WIĘC BŁAGAM O WYBACZENIE. NASTĘPNY ROZDZIAŁ POSTARAM SIĘ ZACZĄĆ JUŻ DZISIAJ, ŻEBY NA JUTRO JUŻ BYŁ GOTOWY. A TAK NA KONIEC SIĘ SPYTAM CZY JUŻ TERAZ MA SIĘ POJAWIĆ SCENKA MAGICZNA CZY RACZEJ JAKOŚ PÓŹNIEJ?
CZYTASZ
Anioł Stróż [YAOI]
Teen FictionKażdy ma swojego anioła stróża, który nas pilnuje Aniołem Tora nie jest osoba zesłana z nieba, a raczej dość brutalnie potraktowany nastolatek - Sora Dlaczego Sora tak tropszczy się o Tore? Czy oboje kiedykolwiek się spotkają?