ROZDZIAŁ 18

160 10 2
                                    

Aleksandra POV.

Wstałam około godziny 11:00. Martinus jeszcze spał, a wyglądał tak słodziutko, że nie miałam serca go budzić.

Powoli zeszłam z łóżka i skierowałam się do łazienki. Tam się ogarnęłam. Wychodząc z pomieszczenia, zerknęłam do mojego pokoju.

Martinus spał w bardzo dziwnej pozycji. Jedna z nóg była na podłodze, tak samo jak głowa i lewa ręka. Reszta jego ciała leżała na łóżku. No nie powiem wyglądało to jakby tańczył breakdance.

Tylko wyjść z łóżka...

Zrobiłam mu kilka fotek i zeszłam na dół. Pzygotowałam sobie śniadanie i weszłam z nim do salonu. Zaczęłam oglądać jakieś Trudne Sprawy, Ukryte Prawdy i te pe i te de, do godziny 14:00.

Skapnęłam się, że ten leń nadal śpi. Postanowiłam obudzić go w dość nietypowy sposób.

Jeśli myśleliście, że chciałam go oblać zimną wodą, byliście w błędzie.

Po spędzeniu kilku cudownych tygodni z moim kuzynem, znam wszystkie odmiany sowieckich hymnów (pozdro Olik~aut.). Weszłam do pokoju trzaskając przy tym drzwiami. Spojrzałam za siebie, czy on nadal śpi, ten jak gdyby nigdy nic spał w pozycji "Przeżyłem III Wojnę Światową".

Głowę miał przy mojej szafce nocnej, na której po chwili był postawiony głośnik JBL, do którego podłączony został mój telefon. Przez bluetooth oczywiście.

Wbiegłam do łazienki przekluczając drzwi i włączyłam ten oto utwór:

Po chwili usłyszałam moje imię.

Martinus POV.

Spałem sobie jak gdyby nigdy nic, ale nagle przed moim uchem zaczęło lecieć coś, czego opisać nie umiałem.

Spadłem z łóżka uderzając nogą o kant szafki z tym ustrojstwem zwanym głośnikiem.

-OLKA!!! - wydarłem się.

Wyłączyłem głośnik i usłyszałem cichy śmiech dochodzący z łazienki.

-Wyłaź musimy porozmawiać.
-Co? Ale... ale ja się kąpie! - włączyła wodę.
-Wyjdź - powiedziałem i stanąłem za drzwiami.

Po chwili słyszałem odkluczanie drzwi, z których wyszła Ola. Wystraszyłem ją od tyłu.

-MARTINUS! PRZEZ CIEBIE PRAWIE SIĘ ZABIŁAM!!! (tekst mojej piecioletniej siory👌~aut.)
-Tak, a ja to niby nie. Czemu mnie budzisz? Ja się nie wyspałem.
-To co ty w nocy robiłeś?
-Zasnąłem zaraz po tobie.
-Yhm... wiesz, że aktualnie jest godzina wpół do trzeciej?
-Pieprzysz.
-Pieprzyć to se zupe możesz. Chodź zjesz coś.

Zeszliśmy na dół. O dziwo nikogo tam nie było.

-Gdzie wszyscy? - spytałem.
-Rodzice praca, Malwina przyjaciółka, a Kuba u dziadków na wakacjach.
-Yhm.

Zacznijmy od początku || M.G (ZAWIESZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz