Scenariusz - Joshua

766 29 22
                                    

Scenariusz z dedykacją dla @mowminiska , mam nadzieję ,że przytrafi do gustu.

PS: Przypominam, że zamówienia wciąż są jeszcze otwarte. Jeśli ktoś jeszcze tego nie zrobił zapraszam do zakładki ZAMÓWIENIA

~Miłego czytania



-Pomyślmy. Który ostatnio kupiłam tom ? - powiedziałam na głos stojąc przy półce z mangami. A dokładnie przy Naruto. Cała przygoda z anime i mangą zaczęła się u mnie jakoś 2 lata temu, kiedy byłam u przyjaciółki, która oglądała właśnie jakieś anime a ja czytałam ciekawostki o moim UB z SVT. Tam znalazłam tytuł Naruto i tak to się zaczęło. Oczywiście wtedy najpierw obejrzałam wszystkie serie i zaczęłam oglądać inne tasiemce. Dopiero od około 3 miesięcy zaczęłam czytać moją pierwszą mangę. Długo by tak jeszcze o mnie opowiadać. Wracając do rzeczywistości właśnie przypomniałam sobie numer rozdziału.

Mając już prawie książkę w dłoniach natrafiłam na coś miękkiego. Okazały się to ręce innej osoby. Jak poparzona szybko odsunęłam dłoń. Spojrzałam na osobę, która stała obok mnie.

Był to chłopak , miał około 23 i wyglądał jak nieudany zamachowiec. Na twarzy miał zwykłą czarną maseczkę a na głowie miał uroczy kaptur z uszkami pandy. Reszta outfitu także była w kolorze czerni.

- Przepraszam bardzo, nie zauważyłam twojej ręki. Też chciałeś ten tom ?- spytałam uprzejmie.

- To ja powinienem przeprosić. Akurat przez pomyłkę sięgnąłem po ten tom. Chodziło mi o ten obok. 56. - spojrzał na mnie swoimi ślicznymi dużymi oczami. Poczułam na moich policzkach soczyste rumieńce. Nie moja wina, że zawsze w takiej sytuacji gdy jestem zakłopotana tak się dzieje.

- Także czytasz Naruto ? Przeważnie widywałam tu dziewczyny a jeżeli byli już tu chłopcy to w wieku około 16 lat. Czy może kupujesz dla kogoś ?- spróbowałam zagaić rozmowę.

- W tym wypadku chyba wypadłem na zagorzałego czytelnika. - zaśmiał się. Z jakiegoś powodu jego głos wydawał mi się znajomy ale nie przejęłam się tym.

- Wierz mi , ja też. - po czym w ciszy udaliśmy się do kasy. Wychodząc z księgarni chcąc iść do parku ,by pójść do mojego domu natknęłam się na chłopaka ze sklepu.

- Widzę, że znowu się spotykamy. Co byś powiedziała na zaproponowanie Ci gofrów z lodami i czekoladą ? - uśmiechnął się uroczo przy tym wyglądając.

- Oczywiście, że bym się zgodziła. Mamy chyba nawet temat do rozmowy. - wskazałam na nasze pakunki. - Przy okazji jestem _____.

- Shua.

W tej oto sytuacji poszliśmy na umówione gofry i zaczęliśmy od zwiedzania parku. Wiele się o sobie dowiedzieliśmy. Nie spodziewałam się nawet ,że będzie interesował tym co ja. Zdziwiłam się także, gdy powiedział mi ,że słucha SEVENTEEN i w jakiś sposób jest z nimi spokrewniony. Od tej chwili w moim mózgu działy się różne rzeczy dotyczące jego odpowiedzi, której w żadnym wypadku nie chciał mi wyjawić. Następnym naszym celem był plac zabaw. Mieliśmy niezły ubaw z dzieci patrzących na nas wielkimi oczami w czasie, kiedy bujaliśmy się na huśtawkach czy wdrapywaliśmy się na drabinki.

Wraz z przyjściem wieczoru , odpoczywaliśmy na polanie widząc panoramę miasta. Pomimo, że znaliśmy się niecałe 4 godziny, oboje stwierdziliśmy ,że nadajemy na tych samych falach i nie powinniśmy kończyć tej znajomości. Jednak coś ciągle mnie kusiło. Jego twarz. Dowiedziałam się ,że jest podobny do mojego ulubieńca o którym mu powiedziałam ale nic więcej. Wypuściłam powietrze z płuc i spojrzałam na niego.

- Mam pytanie.

- Jakie ? - zapytał nie zdając sobie z niczego sprawy.

- Mógłbyś zdjąć maskę ? To dla mnie troszeczkę niekomfortowe, kiedy rozmawiam z kimś a nawet nie widzę jego twarzy. W tym wypadku widzę tylko twoje oczy. - odparłam. - O-oczywiście jeśli możesz, do niczego Cię nie zmuszam ! - od razu zaprzeczyłam machając rękami. On tylko się zaśmiał.

- Tylko się nie zdziw i nie ucieknij. - dodał. Powolnym ruchem zdjął maskę z swojej twarzy. Mojego zdziwienia nie dało się ukryć. Byłam jak słup soli.

- To na prawdę ty? - tylko to mogłam z siebie wydusić. W tym momencie moje największe marzenie się spełniło. W moim brzuchu czułam stado motyli. Nie mogłam opisać tej chwili. Przez cały czas spędzałam czas z osobą, którą uwielbiam. Osobą, której uśmiech sprawia, że dzień staje się lepszy.

-Teraz to ja mam pytanie.

- Hmm ? - spojrzałam na niego.

- Spotkamy się również jutro i pojutrze ? Najlepiej już zawsze. - Po czym ujął moją dłoń.

-Ne*.




Ne- tak


Scenariusze SEVENTEEN | ZAKOŃCZONE |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz