Scenariusz z dedykacją dla @karmeloove , mam nadzieję ,że sprostałam oczekiwaniom.
~ Miłego czytania
Długo jeszcze _____ ?! Grzebiesz się jak mucha w smole ! - wykrzyczał DK.
- Schodzę ! - wydarłam się na całe gardło. Zbiegłam ze schodów najszybciej jak się dało. Zdyszana ustałam obok chłopaków. - Przypominam ci ,że jestem dziewczyną i chyba wiesz z czym się to liczy. - oświadczyłam. Przygotowywałam się do wyjścia do supermarketu, ponieważ zabrakło nam kilku składników do potraw wigilijnych. Mieliśmy dziś wigilię i spędzałam ją u moich przyjaciół. Był to nasz coroczny zwyczaj. Dzieliliśmy się na 2 grupy. Jedną od potraw a drugą od dekoracji. Tak było łatwiej. Zakładając buty spojrzałam na moją ekipę. Joshua, Hoshi, The8, DK, Mingyu i..
- Zaraz a gdzie Vernon ? Nie mówcie mi ,że od wczorajszych gierek teraz śpi ? Przecież już 11:00! - odparłam zdegustowana.
-Ani, ani * ,rano wyszedł gdzieś z Seungkwanem .- odparł Hoshi.
- No dobra chodźmy, ale i tak się nie wywinie od tego, że mi o tym nie powiedział. - zadeklarowałam.
-Oczywiście Pani Chwe.
- Zabraniam ci tak mówić. Do samochodu. - wybąknęłam udając urażoną. W rzeczywistości darzyłam głębokie uczucia do Hansola ale nie wiem czy on czuje to samo. Zmagam się już z tym od 7 miesięcy. Większość członków SVT już wie po moim zachowaniu ,że się w nim bujam. Może kiedyś coś z tego będzie i będziemy mieć małe Hansolki ? Myślę, że chyba tylko w moich snach. Ale zawsze coś.
Wysiadając z auta ruszyliśmy całą bandą do sklepu. W drodze wzięliśmy dwa wózki na produkty. Nie łatwo jest wykarmić 14 żarłoków jedzenia. Będąc już w środku rozdałam każdemu listę co ma wziąć i znowu się podzieliliśmy. Jeszcze zanim ruszyliśmy w swoje strony zostałam zaatakowana pytaniami.
- _____, co to skondensowane mleko ? - zapytał Mingyu.
- Mleko z puszki. - rzekłam.
- Takiej jak piwo ? _____ ty popijasz ?- powiedział Joshua z grobową miną.
- Jedynie herbatkę z dodatkiem miodu. - zaśmiałam się.
- To wszystkie pytania ?
- A możemy kupić tą jemiołkę ? - spytał DK z oczami pieska.
- Wiesz, że w dormie są praktycznie sami chłopacy ? Rób jak chcesz. - stwierdziłam.
- Myślę tutaj o kimś innym. - poruszał znacznie brwiami. Ja wiedząc, że chodzi o mnie i Vernona speszona czym prędzej weszłam w przypadkową alejkę. Zerknęłam na swoją kartkę i poszłam szukać potrzebnych składników. Kiedy udało mi się wszystko zdobyć udałam się w poszukiwaniu mojej grupy. Znajdowali się oni przy dziale ze słodyczami. Wrzuciłam wszystko do koszyka i ruszyliśmy do kasy. Po zapłacie każdy wziął po jednej torbie zakupów a ja otworzyłam im bagażnik. Po czekaniu na The8 i Mingyu, którzy urządzili sobie zawody kto szybciej dojedzie na wózku do jego składziku wygrywa wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy do dormu. Gdy weszliśmy do pomieszczenia, w powietrzu było wszędzie wstążeczek, brokatu i czego każdy sobie jeszcze zamarzy a w dodatku chaos na podłodze. Usłyszałam także dźwięk stłuczonej bombki, ponieważ trójka chłopaków przekomarzała się na łokcie. Weszliśmy do kuchni i dalej rozpoczęliśmy swoje poczynania. Nie odbyło się także od moich krzyków, wówczas gdy zostawały wyjadane składniki i masy do ciasta. Mieliśmy także domowe spa składające się z skorupek jajek i mąki na twarzy.
Nadchodziła 17:00. Zgodnie z naszą tradycją o tej godzinie rozpoczynaliśmy kolację. Byłam trochę zaniepokojona, ponieważ dwójka chłopaków się spóźniała.
- Może do nich zadzwonić ? - odparł Woozi. W tym samym momencie usłyszeliśmy odgłos otwierających się drzwi. Zza ściany wyłonili się nasi spóźnialscy.
- Miahne**. Bylibyśmy szybciej ale utknęliśmy w korku a komórka Vernona się wyładowała. - powiedział Seungkwan.
-A twoja ? - zadał pytanie Dino.
- Zostawiłem ją w swoim pokoju.
- Dobrze, nie ma co narzekać, umyjcie ręce i siadajcie do stołu. - powiadomiłam. Po wykonaniu mojej prośby przyszedł czas na dzielenie się opłatkiem. Kończąc wzajemne życzenia, siedliśmy do posiłku. Obok mnie usiadł Hansol, więc moje serce przyśpieszyło z radości.
- Każdy już skończył prawda ? To teraz czas na prezenty ! - wykrzyknął S.Coups. Obdarowałam i zostałam obdarowana pięknymi rzeczami. Po uśmiechu każdego z SEVENTEEN mogłam ze szczęściem przyznać, że każdemu podobały się prezenty. Te kupione i robione ręcznie. Podczas chęci wręczenia Vernonowi prezentu ode mnie, zniknął mi z pola widzenia.
- Widziałeś gdzie się podział Chwe ? - zapytałam Jeonghana.
- Niestety nie. Nie martw się na pewno zaraz się zjawi. - rzekł. Mimo, że moja mimika twarzy na to nie wskazywała, ale byłam przygnębiona i smutna. W tak ważny dzień on gdzieś sobie znika a Wigilia jest chyba od spędzania czasu razem ? Chcąc usiąść na swój miejsce usłyszałam jak coś nadjeżdża do pokoju. Tak, nadjeżdża. A okazało się to metalowym wózkiem, który ciągnął Seungkwan a na nim znajdował się wielki prezent. Wjechał z nim na środek. Ku mojemu zdziwieniu tylko ja byłam zdezorientowana. Reszta członków jakby ta to tylko czekała. Zostałam popchnięta na sam środek. Patrzyłam uporczywie na ogromną czerwoną wstążkę na prezencie i z niepokojem zaczęłam ją rozwiązywać. Następnie otworzyłam wielkie pudło. W nim znajdował się nie kto inny jak Vernon. Odsunęłam się troszkę i w osłupieniu parzyłam jak wstaje. Chwycił moje dłonie i zaczął:
- _____, te święta są dla mnie ogromnie ważne, ponieważ mogę spędzić je z Tobą. Nie wiem czy zauważyłaś ale choroba zwana miłością mnie dopadła. Bardzo długo zmagałem się jak Ci to wyznać ale znalazłem odpowiedni sposób. Na gwiazdę jako prezent ofiaruję Tobie siebie i jako prezent dla mnie chcę byś odpowiedziała na jedno moje pytanie. Zgadzasz się ? - spytał. Ja tylko kiwnęłam głową na tak.
- Tak więc zostaniesz moją dziewczyną _____ ?
- T-tak. - odparłam oszołomiona. Moje policzki wręcz płonęły z zawstydzenia.
- Jemioła ! Moja kochana jemioła się na coś przydała. Dalej, pocałujcie się ! - wykrzyknął DK.
- Nie macie wyboru ! - dodał Jun. Wszyscy wiwatując wprawili nas w zakłopotanie. Chłopak powoli się do mnie przysuwał aż złączył nasze usta w delikatnym pocałunku pełnym miłości. Mimo, że ta chwila trwała na prawdę kilka sekund, czułam jak trwa ona w wieczności. Gdy się od siebie odsunęliśmy, chłopak przybliżył się do mojego ucha i wyszeptał:
- Wesołych Świąt.
Ani - nie
Miahne - przepraszam
Jako, że za dwa dni są święta Bożego Narodzenia, to chciałabym wam złożyć życzenia. Życzę Wam moi drodzy czytelnicy, abyście byli szczęśliwi, zdrowi, spełnili swoje marzenia a także wszystkiego co najlepsze i powodzenia na nowy rok ! ~ LeeJiiYoung
CZYTASZ
Scenariusze SEVENTEEN | ZAKOŃCZONE |
Historia CortaChciałabyś urozmaicić swoją wyobraźnię ? Poznaj swoje losy z jednym z chłopców z Seventeen ! Zapraszam do czytania i komentowania !