XIX. Dzień nieoczekiwanych zwrotów akcji; Obito, Itachi, noc z Sasuke.

4.4K 222 860
                                    

(BŁAGAM KLIKNIJCIE NA ZDJĘCIE UP🍡)

*NARUTO*
Jutro jest Boże Narodzenie! Tak bardzo się cieszę! Muszę dziś kupić prezenty dla Aleksandry, jej mamy, pana Jiraiyi, pani Kurenai, Konohamaru i jeszcze dla...

-Sasuke? - Aleksandra podnosi mój telefon. - Co on od ciebie chce do cholery?

Tak. Jeszcze dla Sasuke.

-Mogłabyś nie czytać, tylko od razu mi go podać? - Uśmiecham się.
-Trzymaj - wręcza mi go niechętnie.

Spoglądam na rozświetlony ekran mojego telefonu:

Od: SASUŚ ^ω^
Naru, idziemy razem na kolację. To nie pytanie. Będzie Itachi. Bądź do maks. 18:30 w mieszkaniu.

Prycham pod nosem i z lekkim rozbawieniem potrząsam głową. Chyba śni.

Od: Ja
Nie chcę, poradzicie sobie beze mnie

Niemal natychmiast otrzymuję odpowiedź:

Od: SASUŚ ^ω^
To nie było pytanie.

Od: Ja
Okej, okej

Wzdycham, po czym odkładam telefon. Przewracam się na drugi bok i zakrywam sobie twarz poduszką.

-Coś się stało? - Aleksandra przytula się do mnie.
-Nie, nic- uśmiecham się.

Nic, tylko kolacja z Uchihą oraz jego chłopakiem, którego przede mną ukrywał. Na dodatek pewnie go zdradził. Pewnie ze mną.

-Pocałujesz mnie? - Zabiera mi poduszkę.

Znacząco się uśmiecham i od razu przyciskam swoje usta do ust Aleksandry.

-Połóż się na plecach - całuję ją w szyję.
-Dobrze - przygryza dolną wargę.

Blondynka unosi się na łokciach, po czym opiera głowę o czerwone poduszki. Nie czekając na żadne zaproszenie, zdejmuję swoją koszulkę i to samo robię z bluzką Aleksandry. Składam pocałunek na jej czole, potem na policzku, sprawiając, że zaczyna chichotać.

-Kiedy zrobiłeś się taki umięśniony? - Unosi brew.
-Dość dawno - przejeżdżam językiem po obojczyku dziewczyny.

Tuż nad nim zostawiam niewielkie ślady, na co Aleksandra delikatnie zaciska palce na moich włosach. Ustami schodzę aż do dużych piersi, na których trzymam dłonie. Oddech blondynki zaczyna robić się nierówny. Unoszę kącik ust, po czym językiem zataczam kółko wokół wrażliwej części piersi.

-Naru... Mógłbyś już przejść do...
-Daj mi się pobawić - zostawiam kolejne malinki.

Dziewczyna wzdycha i odchyla głowę do tyłu. Ściskam pierś dłonią, a drugą wodzę po nodze Aleksandry. Językiem kreślę mokre ślady wzdłuż brzucha, po czym całuję ją w podbrzusze. Rękę z piersi przenoszę na drugą nogę i wsuwam palce pod spodenki dziewczyny. Zahaczam nimi o majtki, a następnie spoglądam w górę. Klatka piersiowa blondynki unosi się w strasznie szybkim tempie. Buzię ma lekko rozchyloną. Kręcę głową z rozbawieniem, bo wiem, że tego nie widzi. Z mojej perspektywy wygląda nawet uroczo.
Spotkałem się ostatnio z Saiem. Okazało się, że chodzi na te same wykłady co ja! Opowiedział mi o tym jak można zrobić dziewczynie dobrze. Chyba teraz skorzystam z jego porady.
Opuszkami palców dotykam bioder Aleksandry, po czym przejeżdżam nimi tuż przy linii majtek. Składam nad nimi mokry pocałunek.

-Zdejmę je okej? - Całuję wewnętrzną stronę uda blondynki.
-T-tak - dyszy. - Okej.

Uśmiecham się znacząco pod nosem i jednym ruchem zdejmuję dolną część bielizny Aleksandry. Dobrze, że ma mocno zaciśnięte oczy, bo szczerze, nie mam pojęcia co teraz zrobić. Jestem dość ciekawy jak to wygląda ale nie chcę traktować tej części ciała jak obiektu badawczego. Pochylam się więc nad dziewczyną, żeby zacząć od powolnego pocałunku. Dłońmi wodzę po całym jej ciele, szczególną uwagę skupiając na miękkich piersiach.

Czarnooki WspółlokatorOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz