XXIII. Dzień PO

2.7K 189 159
                                    

*SASUKE*
Budzę się w swoim łożku. Sam. Obok jeszcze leży koszula z wyrwanymi guzikami. Wzdycham na ten widok. Gdybym mógł cofnąć czas, zrobiłbym to delikatniej. Nie zmienia to faktu, że nie żałuję tego. Teraz pozostaje kwestia przeprosin, w dodatku ekstremalnych. Dzisiejszy dzień musi być perfekcyjny. Zero nerwów.

-Sasuke! - Słyszę głos dobiegający zza drzwi od mojego pokoju.

Pocieram palcami skronie i czyniąc nad sobą znak krzyża, otwieram drzwi.

-W tej chwili zrobisz nam kawy. Usiądę w tym czasie na kanapie i poczekam. Odezwij się dopiero jak przyjdziesz z kubkami do salonu. I ubierz się w coś. - Aleksandra siada na kanapie.

Zapomniałem, że Naruto podał jej kod do mieszkania. Chyba trzeba będzie go zmienić.
Wzdycham, po czym zaparzam kawy.

-Co cię tu sprowadza - stawiam przed blondynką kubek na ławie.
-A jak myślisz? - Prycha, poprawiając ulizane włosy.
-Nie obwiniaj Naru bo trochę sobie wypił. Należy mu się raz na jakiś czas - uśmiecham się.
-Był pijany? - Groźnie unosi brew.
-Bardzo - smutno się uśmiecham.
-To może dlatego to zrobił - kręci głową.
-Co zrobił? - Nagle poczułem zainteresowanie rozmową.
-Chcesz zobaczyć? - Obdarza mnie wzrokiem pełnym kpiny. - Myślałam, że wiesz. Przecież to przez ciebie - prycha.

Marszczę brwi zupełnie nie mając pojęcia o co chodzi. Blondynka sięga do torebki i wyjmuje z niej telefon. Klika w coś, a następnie mi go wręcza.

-No - macha na mnie ręką. - Czytaj, czytaj. Z początku myślałam, że chodzi o Obito.

Przewracam oczami po czym spoglądam na ekran.

Od: SKARBEK
Olu. Ostatnimi czasy byłem dla ciebie... cóż, na pewno nie byłem dobrym chłopakiem. Owszem, dbałem o ciebie i troszczyłem ale jak zauważyłaś unikałem kontaktu fizycznego. Unikałem nawet tak drobnych ale miłych rzeczy jak trzymanie za ręce. Dlatego nie zdziwiłbym się jeśli byś się zastanawiała: dlaczego? Po pierwsze przepraszam z góry, że wyjaśniam ci tą sytuację w SMS-ie. Jednak dopiero teraz wszystko się wyjaśniło. Również przepraszam, że nie mogę do ciebie zadzwonić ale jestem na przyjęciu urodzinowym Obito.

Odrywam na chwilę oczy od ekranu. Przecieram je przegubem dłoni i kontynuuję czytanie. Do czego ten dzieciak zmierzał?

Powodem mojego „zawieszenia" jest jedna osoba. Przez ten cały okres przez przypadek wpadałaś na mnie kiedy byłem z tą osobą. Wiesz... to mężczyzna. Co w związku z tym? Ja się z nim całowałem. Całowałem i robiłem wiele innych rzeczy, naprawdę przyjemnych. Całowałem się też z tobą ale nie czułem tego samego. To główny powód dla którego zastanawiałem się nad swoją orientacją. Wtedy przestałem cię dotykać, ponieważ sam byłem uzależniony od dotyku kogoś innego. Od dotyku Sasuke. Twoja sytuacja zmusza mnie do bycia osobą dominującą ale ostatnio przypadkiem odkryłem, że to nie jest rola dla mnie. Przepraszam. Nie potrafię być stu procentowym, dominującym heteroseksualistą. Kwalifikuję się raczej do zdecydowanie uległych biseksualistów jak nie homoseksualistów. Przepraszam, że odkrywam to w ten sposób, przepraszam, że robię to z Sasuke. Choć nie... Raczej chciałbym żebyś choć spróbowała zrozumieć, że CIESZĘ SIĘ z tego. Jestem tak cholernie zadowolony, że go poznałem. Przy nim zawsze dowiaduję się czegoś nowego, Sasuke zawsze mnie czegoś uczy. Przy tym mam wrażenie, że mogę czuć się przy nim najswobodniej na świecie! To paradoks prawda? Przy nim jestem sobą, jestem wolny ale moje myśli skupiają się tylko na nim. Sasuke jest w nich zamknięty i całkowicie je wypełnia. Wypełnia je do tego stopnia, że zacząłem używać jego waniliowego żelu pod prysznic... Ja nie wiem Olu. Myślę, że teraz jestem okropnym chłopakiem, a potem będę jeszcze gorszym. W związku z tym uważam, że rozsądniej będzie się rozstać. Przepraszam i dziękuję za wspólnie spędzony czas.

Czarnooki WspółlokatorOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz