Rozdział 18

79 10 8
                                    


Byłam w pokoju sama. Wielu uczestników czekało jeszcze w salonie na wezwanie na rozmowę do producenta, w tym Taylor. Usiadłam zrezygnowana i przygnębiona na swoim łóżku. Byłam zła, że program zabrania mi spotykania się z Benem, ale czułam też ulgę, że udało się jakoś załagodzić sytuację. Byłam naprawdę bardzo zmęczona wszystkimi emocjami jakie dzisiaj nade mną górowały, więc położyłam się wyczerpana. Pod materacem wyczułam ukrywany tam przeze mnie telefon. Wyjęłam go z ciekawości i spojrzałam na wyświetlacz. W tej samej chwili przyszła do mnie nowa wiadomość od Philipa.

Kyoko to bardzo miła i rozmowna dziewczyna. Powiedziała mi, że bardzo chce być w programie ze względu na chłopaka, którego kocha. Byli zaręczeni.

Zmarszczyłam brwi nie bardzo rozumiejąc o co chodzi w tej wiadomości. Po dzisiejszym dniu zaczęłam myśleć, że Philip Connor ma nierówno pod sufitem i chyba miałam rację. Nagle przyszła kolejna wiadomość.

Co za zbieg okoliczności! Ten chłopak jest razem z wami w programie. 

Serce zaczęło bić mi szybciej, kiedy uświadomiłam sobie do czego zmierza producent. Zaschło mi w gardle i przez chwilę poczułam się jak na ostatniej sesji - jakbym była pod wodą. Kolejny SMS niemal wprawił mnie w drżenie.

Ben ci mówił, że był zaręczony? 

Wyłączyłam telefon i ponownie schowałam go pod materacem. Przycisnęłam dłonie do czoła. Nagle zrobiły się okropnie zimne. Po co miałby wymyślać taką historię? Poza tym wszystko się zgadzało. Przypomniałam sobie zachowanie Kyoko, kiedy zobaczyła mnie i Bena, jak przytulamy się w moim pokoju, po tym, jak prawie utonęłam. To była prawda. 

Zaczęłam się zastanawiać, czy ma to jakiekolwiek znaczenie. Przecież każde z nas miało jakąś przeszłość, ja też nie powiedziałam mu o Kennecie. Tylko, że to nie było do końca to samo. Jego była dziewczyna nie była prowadzącą programu, w którym braliśmy udział. Dlaczego mi nie powiedział? Wstydził się? Bał się mojej reakcji? Myślał, że przez nią nie będę chciała z nim być? 

Nie, nie mogę dłużej o tym myśleć, pomyślałam. Za dużo wrażeń jak na jeden dzień. 

*

Dzień był ciepły i słoneczny, dlatego postanowiłyśmy z Taylor skorzystać z okazji, kiedy Angela i Scarlett nie oblegały jacuzzi, i same go użyć. Kilka metrów dalej, na leżakach, siedziała Evelynn z Paulem. One przeglądała jakiś kolorowy magazyn, których mieliśmy pod dostatkiem, aby być na bieżąco ze światem mody, a on bawił się jej długimi, czarnymi włosami. 

Evelynn zdążyła już zaakceptować swój nowy wygląd i bardzo się z nim utożsamiała. Zaczęła ubierać się na czarno i robić mocny, ciemny makijaż. Poza tym w dalszym ciągu była wobec wszystkich nieufna i skora do dogadywania. Tylko dla Paula była względnie miła.

– Dzisiaj głosowanie – mruknęła Taylor, wyciągając się wygodnie obok mnie w ciepłej wodzie. – Mam nadzieję, że Leon nie odpadnie. 

– Barbarę nominowali już po raz trzeci – zauważyłam. – Może to ona odpadnie.

– Tylko że odpaść mają dwie osoby. 

– Nominowali też Paula. Jak myślisz, jak zareagowałaby Evelynn, gdyby to jego wybrali  widzowie? 

– Hm – Taylor spojrzała na dwójkę zajmującą leżaki – ona nie wygląda na jakoś bardzo nim zainteresowaną. 

Kiwnęłam głową, zgadzając się z nią. Już na pierwszy rzut oka było widać, że dziewczyna wykorzystuje to, że chłopak jest w nią zapatrzony. Zastanawiałam się jakiego czaru musiała użyć, żeby tak bardzo go zaślepić. 

W blasku fleszy ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz