Rozdział 1 (71)

267 20 2
                                    

"Two Roses"


"Right now I'm in a state of mind

I wanna be in like all the time"

Ariana Grande – No Tears Left To Cry



Słońce powoli wschodziło, gdy Alexander przechadzał się po lesie. Z oddali można było usłyszeć dźwięki zwierząt budzących się do życia po nocy. White nie przejmował się nimi i szedł dalej. Jego celem było spotkanie z Heronem – strażnikiem natury. Miał nadzieję, że ów czarodziej będzie wiedział trochę więcej o wybuchu w Japonii, który miał miejsce kilka dni wcześniej. White podejrzewa, że Harry był wplątany w to wydarzenie. Mało tego... White uważa, że to Harry był odpowiedzialny za wybuch. 

Wiatr poruszał gałęziami drzew. Alexander spojrzał na korony drzew i przystanął na chwilę zastanawiając się w którą stronę musi teraz iść. Jego rozmyślania przerwał sam Heron, który zmaterializował się tuż przed nim. 

— Co Cię sprowadza w moje skromne progi, Alexandrze? — zapytał przybysz. 

White uśmiechnął się na widok swojego starego przyjaciela. 

— Miło Cię widzieć, Heronie.— przywitał się. — Mam do Ciebie kilka pytań. 

Heron zaśmiał się. 

—Ależ oczywiście. Nie łaska odwiedzić starego przyjaciela bez powodu? — zakpił.

— Oj, Heronie.— cmoknął. —Tęskniłeś? — podniósł brwi.

— Oczywiście, że tak. Trudno o tobie zapomnieć. — oblizał usta. 

— Jestem tego świadomy, ale koniec z tym flirtem.

— Właśnie widzę. — zmierzył go wzrokiem. — Jest ktoś inny. 

Alexander zawstydził się.

— O mój Boże! Alexander White właśnie się zarumienił! — Hernon parsknął radośnie. 

— Heron! —warknął White. 

Heron podniósł ręce do góry w geście poddania. 

— Spokojnie, spokojnie. A więc czego potrzebujesz, mój drogi?

— Wiesz może coś na temat tego ostatniego wybuchu w Japonii?

— Pytasz o coś konkretnego?

— Wiesz co było przyczyną?

— Hmmm... mówią, że bardzo silny i bardzo zły czarodziej. 

— Bardzo zły? — Alexander uniósł brwi. 

— Tak mówią. Nie wiem ile w tym prawdy. Wiem natomiast, że rozchwiało to równowagę magii w Japonii, a więc ten ktoś musiał być nieprawdopodobnie silny. — oznajmił. — Do czego Ci te informacje?

— Szukam kogoś. 

— Harry'ego Pottera?

—Skąd wiesz? — zapytał zszokowany. 

— Wieści szybko się rozchodzą. Na twoim miejscu uspokoiłbym Radę Żywiołów. 

— Wiem, próbuję właśnie to zrobić. 

— Pośpiesz się, bo na moje oko oni już snują plany zabicia pana Pottera. I... I nawet ty go nie ocalisz.

Alexander pokiwał głową. 

Harry Potter i Szept Ciemności (Trylogia Superheroes)Where stories live. Discover now