Rozdział 9 (79)

131 9 1
                                    


"Acta est fabula*"


"It's okay look into my eyes and let's agree

You've been lying to yourself not just to me"

(Liar – Lucas Graham)



Tydzień wcześniej...

(wydarzenia rozgrywają się tydzień wcześniej niż te przedstawione w rozdziale 76.)

Przygląda się mi, ale nie krzyczy. Spodziewała się mnie? Unieruchomiłem jej ręce, przywiązując je do krzesła. To samo zrobiłem z nogami. Teraz nie ma już ucieczki. Przysiadłem na oparciu kanapy naprzeciwko niej. Była zadziwiająco spokojna. Za spokojna... jak na osobę, która za chwilę miała umrzeć.

— Wiesz, po co tutaj jestem, prawda? — zapytałem, chcąc się upewnić.

Kobieta uśmiechnęła się lekko.

— Oczywiście, że wiem. Jesteś pieskiem Czarnego Nilu. — odezwała się. Wzburzyłem się.

— Pieskiem? — prychnąłem, a ona pokiwała głową.

— Masz mnie zabić. — dodała.

— Brawo, Sherlocku. — zaśmiałem się. — Zgadza się.

— Nie mogę uwierzyć, że sławny Harry Potter jest teraz zwykłym sługą. Co one ci zrobiły? — zamyśliła się. — Nie zdawałam sobie sprawy z tego, że jestem w jakiś sposób ważna dla sióstr.

— A widzisz? Musisz coś znaczyć...

— Tak, szczególnie dla Katherine. — kobieta prychnęła lekceważąco. — Mała, biedna Katherine... Chyba nie myślała, że jest dla mnie kimś więcej niż tylko przelotnym romansem? — zapytała. Nie miałem pojęcia, o czym mówi, więc wolałem milczeć. Może wtedy powie coś więcej. Ludzie z reguły lubią opowiadać, gdy im się nie przeszkadza i udaje się, że się ich słucha. Można wtedy dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy, których normalnie bym nie usłyszał. — Zaangażowała się. A ja jestem jedną z tych, które lubią bez zobowiązań. — zaśmiała się. — Myślałam, że już się ze mnie wyleczyła... A tu proszę taka niespodzianka.

— Przygotowała coś artystycznego dla ciebie.

— Tak, zawsze lubiła sztukę. Możesz jej coś przekazać? — niechętnie skinąłem głową. — Powiedz jej, że nigdy jej nie kochałam i że nic dla mnie nie znaczyła. Niech wie, że jest nic niewartą wiedźmą.

Przymknąłem oczy i westchnąłem ciężko. Czy teraz naprawdę będę się zajmował usuwaniem kochanków?

— Coś jeszcze?

— Nie. Niech się spali w piekle. — dodała.

Byłem już u kresu wytrzymałości. Chciałem już jak najszybciej ją zabić i wrócić do swoich zadań.

— To w całości jest pomysł Katherine. Chciała, abyś poczuła jej ból.

Kobieta przewróciła oczami, jakby niecierpliwiąc się. Chyba nie do końca była normalną osobą.

Zacząłem od Crucio. Krzyknęła cicho, wyginając swoje ciało. Zaklęcie rzuciłem jeszcze kilka razy. Gdy straciła przytomność, przyniosłem z wazonu kwiaty. Zerwałem jej ubrania i wyjąłem nóż z kieszeni. Rzuciłem Enervate, by ocucić kobietę. Spojrzała na mnie z trudem. Zacząłem nacinać jej nogi. Niektóre nacięcia były głębokie niektóre prawie niewidoczne. Gdy skończyłem z nogami, byłem już cały ubrudzony jej krwią. Kobieta ponownie straciła przytomność, a ja ponowie musiałem ją ocucić. Takie rozkazy. Ma być przytomna przy torturach.

Harry Potter i Szept Ciemności (Trylogia Superheroes)Where stories live. Discover now