Rozdział 12 (82)

179 9 6
                                    


"Nomquam periculum sine periculo vincitur*"


"When I was young, I felt immortal

And not a day went by without a struggle

I lived my days just for the nights

I lost myself under the lights"

Lady Gaga – Sine from above (with Elton John)



— To gdzie teraz? — zapytałem mimo woli, chcąc przyśpieszyć naszą wycieczkę.

Ostatnio Riddle coraz częściej pogrąża się w swoich myślach, a ja nie mam nic lepszego do roboty, więc staram się przywoływać go do rzeczywistości. Po cichu liczyłem, że dzięki temu szybciej będzie po wszystkim.

Tom zerknął na mnie i chwilę później staliśmy już w innym miejscu. Szybko zorientowałem się, że jest klasa, w której spotykaliśmy się podczas spotkań Klubu Ślimaka. Już wiedziałem, co takiego chce mi pokazać.

— Horacy Slughorn był niezwykle... łasy na komplementy. Wiedziałem jak do niego dotrzeć. Na pewno wiesz, że lubił otaczać się sławnymi ludźmi. — prychnąłem. Dobrze zdawałem sobie z tego sprawę. Nauczyciel faworyzował swoich ulubionych uczniów. – Byłem jednym z nich. Miałem także pewność, że on wie coś, co będzie mi przydatne.

Zwróciłem uwagę na Slughorna, którego wygląd niewiele się różnił od tego, co zapamiętałem.

— Byłem w nocy w bibliotece... — odezwał się młody Tom. — W Dziale Ksiąg Zakazanych i natknąłem się na coś dziwnego, o dosyć rzadkim rodzaju magii. — Nauczyciel posłał mu zaintrygowane spojrzenie. — Nazywało się to, z tego, co zrozumiałem... horkruks.

Horacy jakby zamarł. Chyba wyczuł, że ta rozmowa nie będzie należała do miłych. Miałem wrażenie, że nauczyciel boi się odmówić swojemu uczniowi. Już wtedy Tom miał talent do zastraszania i stwarzania wokół siebie mrocznej aury.

— Słucham? — wykrztusił zdziwiony i jednocześnie zaniepokojony.

— Horkruks. — odpowiedział pewnie chłopiec, jakby nie widział nic dziwnego w poruszaniu tego tematu. — Natknąłem się na ten termin podczas czytania i nie wszystko udało mi się zrozumieć.

— Nie wiem, co czytujesz, Tom, ale to mroczna magia, bardzo mroczna. — zwrócił mu uwagę, ale chłopiec się tym nie przejął.

— Dlatego też... — przeciągnął swoją wypowiedź, aby zaakcentować to, co ma właśnie powiedzieć. — przyszedłem do pana.

Spojrzałem na Riddle'a. Wpatrywał się w scenę z wielkim zadowoleniem. Pewnie przypominał sobie, jak wielką satysfakcję wtedy czuł i jaką miał kontrolę nad sytuacją.

— Widzisz, Harry... wystarczyło połechtać jego ego i dostałem gotową odpowiedź. — odezwał się Voldemort.

Skrzywiłem się, wiedząc, że to prawda. Oczywiście, nauczyciel wpadł w pułapkę i zaczął opowiadać to, co wie o horkruksach.

— Horkruks to obiekt, w którym dana osoba zapieczętowała część swojej duszy. — mówił nauczyciel.

— Ale nie rozumiem, jak to działa — młody Tom podszedł bliżej nauczyciela, oczekując na odpowiedź.

Harry Potter i Szept Ciemności (Trylogia Superheroes)Where stories live. Discover now