Minęło kilka dni od mojego ,,zerwania" z Draco. Nie chciałam z nim o tym rozmawiać, nie chciałam wyjaśnień, nie chciałam ni widzieć, chciałam tak bardzo go wyrzucić z mojej głowy. Tak bardzo chciałam o tym wszystkim powiedzieć, ale nie miałam komu. Betty przez całe ,,ferie" nie było w domu, mama musiała codziennie pracować zresztą tak samo jak tata, a Liam by nie zrozumiał tego wszystkiego. Próbowałam napisać do dziewczyn, której kolwiek, ale po prostu nie potrafiłam. Wstydziłam się swojego jednego głupiego błędu. Zaufałam Malfoy'owi. Bez dusznej istocie, która tylko żeruje na czyjimś szczęściu.
Siedziałam w domu sama, znowu. Zanim mój brat wyszedł powiedział mi, że przyjdzie za godzinę, a nie było go już dwie. Zaczynałam się martwić, ale usłyszałam,że ktoś wchodzi do domu. Postanowiłam, że dokładnie go wypytam o to co robił. Schodziłam ze schodów i zobaczyłam, że nie jest sam. Był z jakąś dziewczyną, ładną nawet.
-O Mal , nareszcie wyszłaś ze swojej jaskini.-powiedział jak zawsze w świetnym humorze mój kochany brat.
-Też miło Cię widzieć. Po pierwsze kto jest, a po drugie gdzie byłeś?!-warknełam wściekła. Zawsze odkąd pamiętam mówił o mnie same złe rzeczy przy znajomych. Zawsze. Potem dziwiłam się dlaczego ze mną nie rozmawiają. Mój brat potrafił na mnie tylko narzekać. Nigdy z jego ust nie usłyszałam, ,,Tęskniłem", albo ,,Wszystko ok?". On mnie po prostu olewał. Nie wiem co mu zrobiłam, że aż tak mnie nie lubił.-Dobra chodź do salonu powiem Ci wszystko.-powiedział od niechcenia. Pewnie bał się, że powiem rodzicom.
Weszliśmy do salonu, a ta dziewczyna razem z nami.
-A więc Isabello poznaj Carlie, Carlie Zanbini. Od nowego semestru będzie uczęszczać do Hogwartu. Jest kuzynką Blaise jeśli o to chodzi i jest gryfonką. Zostałem poproszony przez McGonagall o oprowadzenie jej po szkole. Będzie chodzi na mój rok. Postanowiłem się z nią trochę zapoznać przed szkołą.-powiedział chłodno mój brat i jeszcze użył mojego drugiego imienia, którego nienawidzę. Przeżyje ,,Bello" lub ,,Izzy", ale Isabello to po prostu za poważnie. Nie lubię mojego drugiego imienia i tyle.
Zobaczyłam, że Liam idzie po coś i zostawia nas same.
-Carlie Zanbini.-powiedziała z uśmiechem dziewczyna podając mi ręke.
-Madeleine Swan.-odpowiedziałam i uścisnełam lekko jej dłoń.
-Wszystko ok?-zapytała mnie. Zdziwiłam się, że tak szybko mnie odczytał. Wzięłam głeboki wdech i postanowiłam jej wszystko powiedzieć. Nie wiem czemu. Ona nie zna Malfoy'a, chyba? Ale jeśli to nie zna mnie i mojej historii.
-Chodzi o chłopaka.-wydusiłam dosyć niepewnie.
-Chłopcy są dziwni. No Dobra to mów co twój zrobił.
-Całował się z inną, ale ona była pod wpływem eliksiru wielosokowego i wyglądała jak ja. Ale to i tak cholernie boli! Boli o tu!-krzyknełam i pokazałam moje serce, które w tym krótkim czasie bycia razem biło tylko dla niego.Czułam,że zaraz wybuchne i zacznę płakać.
-Maddy ciii... spokojnie. Jestem z tobą. Nie przejmuj się tym idiotą.-popatrzyłam na nią, a w jej oczach było widać troskę. Przytuliłam ją. Po prostu przytuliłam. Nie interesowało mnie to, że mogła mnie zabić lub zrobić coś innego. Usłyszałam,że Liam ją woła więc puściłam ją i pokazałam gdzie ma iść. Dzięki niej trochę lepiej się czuję. Postanowiłam więc skoro dziś mam tak szczery dzień to porozmawiam wieczorem z moim bratem bo jutro pewnie nie będę mieć czasu. Posiedziałam chwilę w salonie. Myślałam o nim. O jego głupich wymówkach. O jego listach, które od razu paliłam. O jego gierce. O tym dniu i o naszych dwóch i ostatnich pocałunkach. Może nie trwało to długo, ale ja poczułam do niego coś tak mocnego, że nie potrafiłam bym o nim zapomnieć. Kiedy skończyłam myśleć spostrzegłam, że jest już ciemno. Zebrałam się w sobie i poszłam do Liam'a. Nie pukałam po prostu wparowałam do jego pokoju jak huragan.
-Czego chcesz ode mnie?!-warknął od razu jak zobaczył, że to ja.
-Prawdy.-powiedziałam pewnie.
-Jakiej prawdy do cholery?!
-O mnie! O nas!- też zaczęłam krzyczeć.
-O jakich nas?! O co Ci chodzi dziewczyno? Uderzyłaś się w głowę czy co?
- Mam 16 lat i rządam prawdy od Ciebie?! Czemu mnie nienawidzisz?!
-A więc o to Ci chodzi. Zgadnij?!
-Nic Ci nie zrobiłam!
-Nic?! Rodzice zawsze kochali Cię bardziej! Traktowali jak księżniczkę! Dla nich zawsze ty byłaś najlepsza! Nawet rodzina tak myśli. Maddy to, Maddy tamto! A gdzie miejsce dla mnie?!Co?! Bo jak go wogóle nie widzę! Zabrałaś mi wszystko! Wszystko! Nawet Betty częściej rozmawia z tobą niż ze mną! W domu jestem tylko powietrzem! Chciałem mieć przyjaciół! Ale nawet to tobie lepiej wychodziło! Od razu się zaprzyjaźniłaś! Byłem wściekły więc zaczęłam wygadywać bzdury ma twój temat. To cała prawda Isabello! Nasza rodzina nie jest idealna! A ty nie masz kochającego brata, tylko potwora, który chciał za wszelką cenę się Ciebie pozbyć! Maddy ja chciałem Cię zabić. Zabić rozumiesz?!-zatkało mnie po tym co powiedział. Poczułam, że łzy spływają mi po policzkach. Nie wiedziałam co powiedzieć. Mój brat,gryfon chciał mnie zabić.
Postanowiłam powiedzieć mu prawdę. Nigdy nie byłam jakoś bardzo uczuciowa, ale musiałam.
-Teraz ja powiem Ci prawdę! Nigdy nie byłeś dla mnie powietrzem! Byłeś najważniejszy! Nikogo nie kocham tak bardzo jak kocham Ciebie! Nie obchodzi mnie co chciałeś zrobić! Ale ja Cię kocham! Jesteś moim bratem. Wybaczałabym Ci wszystko! Wszystko rozumiesz!-wykrzyczałam i przytuliłam go mocno. On chyba się zdziwił, ale po chwili odwzajemnił uścisk.
-Przepraszam, że byłem potworem.-powiedział puszczają mnie.
-Nieszkodzi, ale obiecaj, że teraz będziesz lepszym bratem i będziesz mi mówił o wszystkim?
-Obiecuję. No to.... co u Ciebie?
-Mam problem.-myślałam nad tym i powiem mu o Draco.
-Jaki?
-Malfoy.
-Co z nim?
-Byliśmy razem, ale on mnie zdradził.
- Isabello wież jaki Malfoy po co wogóle ty z nim rozmawiasz będziesz mieć problemy.
- Dobra zostawmy ten temat i porozmawiajmy o czymś innym.Rozmawiałam z Liam'em do późna. Bardzo dobrze się z nim dogadywałam. Wspominałam czasy dzieciństwa jak byliśmy mali. Bardzo sie cieszę, że to wyjaśniliśmy. Nawet nie wyobrażam sobie co by było gdybym go nie miała.
Poszłam do siebie dopiero o drugiej nad ranem. Zapominając o wszystkim. Zobaczyłam, że mam list. Otworzyłam go i przeczytałam.
,,Madeleine daj mi to wyjaśnić. Jutro na pokątnej pod księgarnią.
D.M."
Poczułam, że muszę z nim porozmawiać. Za bardzo moje serce go pokochało by nie dać mu tego wszystkiego wyjaśnić. Nie chciałam odpisywać, niech się martwi. Przebrałam się w piżame i poszłam spać.
☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆
Miał być Draco, ale trochę się zmieniło. Chce dziś wstawić jeszcze zdjęcia dodatkowych postaci jakie dodałam. Chciałam dodać trochę coś o jej bracie. Myślę jeszcze nad 10 rozdziałami i skończę te część. Mam zamiar zrobić nową książkę. To będzie kontynuacja tej tylko, że czwarty rok. Chyba, że mam przelecieć do przyszłości i wskoczyć na rok szósty? A teraz do następnego
Lolka♡
To jest świetna piosenka Not About Angels/ Bridy
1402słowa/24.02.2019
CZYTASZ
Idealna||Draco Malfoy [ZAKOŃCZONA]
FanfictionKiedy dla miłości zmieniasz swoje dotychczasowe życie, a wszystko wokół zaczyna się sypać tylko jedna osoba jest w stanie to naprawić. 2🏷#dracomalfoy-17.10.2021 1🏷#chemia-29.10.2019 1🏷#idealna-17.08.2019 1🏷#ślizgon-14.04.2020 1🏷#gryfon-14.04.20...