XXX

3K 128 55
                                    

Koniec roku początek wojny? Tak można to nazwać? Nie chciałam wracać do domu, ale nie chciałam także zostać w Hogwartcie. Czego tak naprawdę chciałam? By to wszystko się skończyło lub by okazało się głupim snem. Wyjeżdżałam ze szkoły z myślą powrócenia tu by za rok zobaczyć tego ślizgona i powiedzieć mu prawdę i by móc znowu go pocałować.

Z Carlie nie układało mi się już od dawna więc postanowiłam poczekać jeszcze licząc, że to się zmieni.

Zmierzałam właśnie na stację Kings Cross. Moje przyjaciółki i inni już dawno tam byli, ale zawsze byłam spóźnialska więc i tym razem nie mogło być inaczej. Czasami to zazdroszczę mugolom, ale co ty dłużej mówić po prostu mają łatwiej.

Szukałam właśnie przedziału gdzie są moje przyjaciółki, ale ktoś mi to uniemożliwił.

-Mads musimy pogadać?- zagrodziła mi drogę różowowłosa.

-Tak Carls?

-To koniec. Od dawna nam się nie układa zresztą podoba mi się ktoś inny więc to koniec.-powiedziała Carlie i odeszła. Na początku myślałam, że to żart, ale po chwili zrozumiałam, że dobrze się stało. Dłużej nie chciałam się męczyć w tym związku, a teraz każda z nas ma otwarte drzwi. Może moja zamiana orientacji była tylko chwilowa i  tak naprawdę powinnam być z Draco?

-Hej czy to Madeleine Swan?

-O cześć Adam, co słychać?

-Nic ciekawego, ale nasza majówka była świetna więc postanowiłem powtórzyć imprezę w te wakacje co ty na to?-zapytał McRoy i zaczął się do mnie przybliżać. Chciałam się odsunąć, ale przez ścianę nie mogłam tego zrobić.

-Jasne.-wyjąkałam w końcu z siebie. Brunet tylko na mnie spojrzał i odszedł.
Nie wiem czy tylko ja mam dziwne wrażenie, ale Adam chyba się we mnie zakochał? Nie uważam się za jakąś piękność, ale brzydka też nie jestem.

Zastanawiam się co w tym roku rodzice wymyślą by nie pojechać z nami na wakacje. Wogule ich nie obchodzimy. Dla nich liczy się tylko pracy. Pewnie gdybym była jeszcze z Draco lub Carlie to zaprosiłam bym, któreś z nich do siebie, ale że jestem singielką to pozostaje mi spędzić najlepszy babski wieczór z moimi przyjaciółkami. Może zaprosze McRoy'a albo Potter'a? Liam jak zwykle pojedzie, albo do bliźniaków lub zaszyje się u innych kolegów. Betty wprowadziła się do swojego męża 2 miesiące temu więc najprawdopodobniej będę miała cały dom dla siebie.

Gdy już naprawdę nie mogłam znaleźć moich przyjaciółkę zobaczyłam prawie pusty przedział.

-Mogę się dosiąść?-brunet popatrzył na mnie leniwym wzrokiem i pokazał ręką bym spoczeła. Ciemno skóry nie odzywał się przez 10 minut więc zdecydowałam się rozpocząć jaki kolwiek temat.-Masz jakieś plany na wakacje?

-Pewnie zrobię jakąś imprezę i pojadę do Malfoy'a albo kogoś innego.

-Masz z nim kontakt?

- Nie za często pisze. Nie dziwię mu się ja też bym się bał, ale Maddie wiesz, że on tego nie robi z własnej woli, robi to dla Ciebie. On Cię kocha rozumiesz? Bez Ciebie nie jest taki sam. Jeszcze kiedy był w Hogwatcie to po waszym rostaniu chodził smutny. Kiedyś nawet jak Nott przyszedł mu powiedzieć, że chodzisz z moją kuzynką i nazwał Cię dziwką to zdemolował cały nasz pokój.- zdziwiło mnie to co powiedział Blaise ponieważ nie wierzyłam w tak mocne uczucia Draco.

- Nie jestem już z Carlie. Muszę z nim pogadać.

-Nie wiem czy będzie w szkole za rok, ale jak czegoś się dowiem to Ci napiszę. Wiesz co dalej nie mogę w to uwierzyć?

-W co?

-Że istnieje osoba, która roztopiła tak zalodzone serce naszego Dracona.- zaśmiał się lekko ślizgon.

Poczułam ciepło na sercu wiedząc, że on dalej mnie kocha i możliwe, że gdzieś tam czeka.

Idealna||Draco Malfoy [ZAKOŃCZONA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz