Pov. Calum
Szczęśliwy wyszedłem z sali.
- Chłopaki! Sylwia wstała! Powiedziałem szczerząc się jak głupi.
- To na co czekamy?! Krzyknął szczęśliwy Michael.Po chwili wszyscy do niej wpadliśmy nie mieszcząc się w drzwiach i się zaklinowaliśmy.
- No świetnie... Powiedział rozbawiony Ashton
Miałem coś odpowiedzieć ale usłyszałem śmiech... śmiech Sylwii, słysząc go sam się uśmiechnąłem, miała uspokajający głos.
- Jak się czujesz? Zapytał Ashton
- Szczerze? Czuję się słabo, ale dobrze. Uśmiechnęła się do nas.
- Cieszę się! Krzyknął i przepchał się po czym zaczął ją przytulać.My z Michaelem spojrzeliśmy na siebie, uśmiechneliśmy się i już wiedzieliśmy co robić.
Pobiegliśmy do nich i zrobiliśmy to samo co Ash.
Po chwili oderwaliśmy się wszyscy od Sylwii.Pov. Ashton
Kiedy tylko usłyszałem że Sylvia się obudziła, wbiegłem z chłopakami do sali i.... świetnie zaklinowaliśmy się w drzwiach bo weszliśy wszyscy na raz, ale w sumie komicznie to wyglądało.
Po chyba minucie ogarnąłem się, wygrzebałem z drzwi i wtuliłem się w moją siostrzyczkę, po chwili poczułem że chłopaki robią to samo.
Nie długo było się nam nią nacieszyć bo do pokoju weszedł lekarz Sylvii i kazał nam wyjść na chwilę, nie kłóciłem się z nim i po prostu poszedłem przed sale i czekałem.Pov. Sylvia
Do sali przyszedł lekarz i kazał wyjść chłopakom, byłam ciekawa o co chodzi, czy ja już umieram? Czy dużo mi życia zostało? Czy mam się już żegnać z chłopakami?
Ja nie chciałam się z nimi żegnać, jeszcze nie teraz, chcę żyć dla nich i nacieszyć się tym co mam... to nie może nadejść tak szybko.
Lekarz usiadł obok na krześle, zaczynałam się bać bo milczał i szukał czegoś w papierach. Po kilku minutach w końcu się odezwał.- Jutro będziesz miała operację. Popatrzał na mnie pokrzepiająco
- Będę żyła? Zapytałam się, bo moja podświadomość podpowiadała mi najgorsze scenariusze.
- A jak się czujesz? Zapytał i znowu przeglądał te papierki.
- Jest mi słabo i nie mam zbyt dużo sił, ale czuję się lepiej nie boli mnie na razie brzuch co jest dziwne, i nie wymiotowałam dzisiaj. Powiedziałam zamyślona.Coś czytał i po kilku minutach popatrzał na mnie uśmiechnięty i znowu się odezwał.
- Z tego co widzę badania Ci wyszły lepsze niż ostatnio, ale nie znaczy to jeszcze że wyzdrowiałaś. Są duże szanse na to że przeżyjesz i będziesz mogła normalnie żyć, ale to zadecyduje jutrzejsza operacja. Uśmiechnął się do mnie szczerze i wyszedł.Pov. Ashton
Kiedy po chyba 20 minutach lekarz w końcu wyszedł z sali my szybko wbiegliśmy do niej.
Zobaczyliśmy że była zamyślona... ja już miałem łzy w oczach, miałem czarne scenariusze przed oczami i wcale mi się to nie podobało i chłopaki chyba też mieli te najgorsze scenariusze, patrząc na nich widziałem ból i rozczarowanie tym że nie nacieszą się Sylvią tak samo jak ja.
Jako pierwszy się odezwałem bo miałem dosyć moich myśli.
- Co Ci powiedział? Co się stało? Ile masz czasu? Wybuchłem i się popłakałem.
Po chwili Sylvia na mnie popatrzała ze swoim najszczerszym i największym uśmiechem po czym się we mnie wtuliła.
- Nie trzymaj nas w niepewności. Powiedział smutno Michael, wszyscy baliśmy się o Sylvię, naszą małą i najwspanialszą siostrzyczką.
- Lekarz powiedział że jest lepiej ale to nie znaczy że wyszłam z choroby, jutro mam mieć operację i ona o wszystkim zadecyduje tak samo ja czy będę walczyć czy się poddam.
- Czyli masz walczyć i dasz radę. Popatrzyłem z iskierkami w oczach, bo była dla niej szansa... szansa którą wiem że wykorysta i będzie dla nas walczyć.Pov. Luke
Nudziło mi się samemu w domu, chłopaków wywiało do szpitala... więc miałem pomysł.
Napisałem sms-a do w sumie nie pamiętam jak się nazywała ta laska z imprezy ale mam jej numer to czemu tego mam nie wykorzystać.SMS do laski z klubu:
Hej, masz chęć na spotkanie?Odpowiedziała mi po chwili
SMS od laski z klubu:
Z Tobą zawsze Luke, to co za 10 minut u Ciebie.Już nic jej nie odpowiedziałem i czekałem na nią.
Po 10 minutach przyjechała, miała tyle tapety na ryju.... ale nic poszłem się z nią zabawić do pokoju.
CZYTASZ
Uprowadzona /5SOS
Fanfiction6 letnia dziewczynka zostaje porwana. W Australi panuje handel dziećmi. Miała w nim uczestniczyć ale czy na pewno tak się stanie ? Tego się dowiecie czytając. Zapraszam 😊👋💜